 |
|
" I chociaż się nie znamy , przez rap jestem Twoim kumplem " / Paluch
|
|
 |
Jeśli ktoś był dla Ciebie ważny, nie zapomnisz go. I nieważne ile bólu Ci sprawił, serce nigdy go nie odda./eeiiuzalezniasz
|
|
 |
założyła stare dżinsy i za dużą o kilka rozmiarów koszule ojca, nie zapinała nawet guzików, po czym położyła się na łóżku. jej ciemnobrązowe kosmyki włosów opadały dumnie na jej ramiona i delikatnie muskały poduszkę. uśmiechała się ironicznie do zdjęcia, które tak brutalnie niszczył płomień. [ smilemill ]
|
|
 |
|
Jego oczy, jego bluza, jego mina gdy mnie widzi, jego głos wyłapywany z tłumu, jego zapach, jego uśmiech, jego urok i ja miotająca się pomiędzy strachem przed odrzuceniem a wizją bajecznego szczęścia. / proelosiak
|
|
 |
|
- Kręcisz z nim ? - Ta, chyba watę cukrową. / posrajsiedziwko.
|
|
 |
|
Kocham swoją rodzinę,tak jak się rodzinę kocha.
Kocham rap i przyjaciół,Tobie palancie wynocha.
|
|
 |
z pod jej powiek wydobywały się łzy, a przez minusową temperaturę zamarzały na jej rzęsach pojedyncze kropelki .. [ smilemil ]
|
|
 |
na dobrą sprawę nie potrzebuje jej, bo faktycznie.. moi rodzice mają rację, zgorszyła mnie przyjaźń z nią. zobaczymy jak teraz będzie, bez tej `najlepszej przyjaciółki` na świecie. zbyt wiele się wydarzyło przez ostatnie trzy miesiące.. zbyt bardzo oddaliłyśmy się od siebie. [ smilemill ]
|
|
 |
|
i tak po prostu z dnia na dzień, przestaliśmy dla siebie istnieć.
|
|
 |
był szary listopadowy dzień.krople deszczu obijały się o parapet,a gałęzie drzew uginały od wiejącego wiatru.kłóciliśmy się,kolejny już raz.'podnosisz mi ciśnienie gorzej niż te pierdolone dragi- krzyczał,nerwowo chodząc po pokoju.'ja Cię przynajmiej nie zabiję'-pyskowałam, łażąc w kółko za Nim.zatrzymał się,i przytknął mnie do chłodnej ściany.patrzył na mnie wzrokiem pełnym nienawiści.zaczął krzyczeć,po czym zamachnął się uderzając pięścią w ścianę obok mnie.nogi mi się ugięły,a przed oczami zrobiło się ciemno.do oczu podeszły mi łzy. nagle oprzytomniał,zrozumiał co zrobił.'Jezu,przepraszam!'-krzyknął,przytulając mnie. wyrwałam się z uścisku,odchodząc na drugą stronę pokoju.'wyjdź'-wyszeptałam.'przepraszam,kochanie'-powiedział,obejmując mnie.odwróciłam się w Jego stronę i krzyknęłam:'wyjdź,kurwa! nie miałeś prawa'.wziął kurtkę,i trzaskając drzwiami wyszedł.usiadłam na podłodze zalewają się łzami,a w głowie miałam obraz przeszłości,o której właśnie mi przypomniał./veriolla
|
|
 |
i wiesz jakie to jest kurwa trudne , zasypiać z myślą że jutro znowu się obudzisz ze słowami co ja do chuja robię na tym świecie.
|
|
 |
Ty masz prawo mieć swoje zdanie. Ja mam prawo mieć je w dupie.
|
|
|
|