 |
|
jakie słońce, topienie marzanny, radość? odpierdolcie się. ja cierpię.
|
|
 |
|
uśmiecha się dla mnie. w dodatku tak, jak lubię.
|
|
 |
|
z każdą sekundą jest coraz bardziej beznadziejnie.
|
|
 |
|
miło mieć kilka metrów dalej takiego małego promyczka, który przyjdzie tu na moment, pociągnie mnie za rękaw, a kiedy już przeniosę na niego wzrok, pokaże mi kawałek materiału i rzuci tekstem typu: 'to majtki dla lalki. uściślana gumka. sto procent bawełny.'.
|
|
 |
|
może za dużo się teraz dzieje. może i nie ogarniam. może będę potem żałować tego totalnego spontanu i życia chwilą, ale jakoś na chwilę obecną - mało mnie to obchodzi. jestem szczęśliwa. mam do kogo wysłać wiadomości przesycone romantyzmem. mam do kogo się uśmiechać. mam dla kogo żyć. przecież o to chodzi, do cholery. nieważne co będzie potem.
|
|
 |
|
Kiedyś moim jedynym marzeniem było mieć ciebie na wyłączność. Teraz wystarczy mi kilogram cukru.
|
|
 |
|
zdarzało mi się zjeść jogurt nożem, usnąć w szafie czy zatemperować palca, zamiast ołówka. jestem niepoprawna. robię wszystko na przekór wszelkim zasadom, nie zważając na zdanie innych. za co mnie kochasz, idioto?
|
|
 |
|
nieważne ile złamiesz w życiu obcasów. nieistotne ile łez popłynie po Twoich policzkach. mniejsza z tym ile razy upadniesz, ile razy będziesz chciała się doszczętnie poddać. liczy się jedynie satysfakcja z którą będziesz umierać. świadomość, że o wszystko walczyłaś z całych sił, że spełniałaś swoje marzenia i mimo tego, iż było trudno - dałaś radę.
|
|
 |
|
Drżącą ręką otworzyłam drzwi lodówki przyglądając się zawartości,po czym zaczęłam wyciągać produkty..Po chwili cała wyjęta przeze mnie zawartość znalazła się w moim żołądku, jadłam tak szybko,by nie myśleć nad tym co robię.Łzy cichutko pociekły mi po policzku,bo od tak dawna nie miałam już 'tych' napadów. Ostatni był kilka miesięcy temu zanim Cię poznałam..Poczułam nieopisany wstręt do siebie taki jak kiedyś.Byłam pełna i było mi niedobrze.Zanim się obejrzałam znalazłam się w łazience zwracając całą zawartość..Płakałam z bezsilności, własnej głupoty i bezradności.Myślałam,ze ten okres mam już za sobą,że to się skończyło.Jednak nie..Ta tęsknota powoduje we mnie złość,a Ty jesteś na to lekarstwem..To Ty kilka miesięcy temu choć nieświadomie pomogłeś mi..Potrzebuje Twojej pomocy..potrzebuję Ciebie..
|
|
|
|