 |
|
i uwierz - niekiedy wolałabym dostać w twarz, zamiast słuchać słów, które swoją siłą spychają mnie na dno. / pstrokatawmilosci
|
|
 |
|
patrzę na zegarek - 22.22. klikam na słoneczko od gadu - mimowolnie dostrzegam, że jest dostępny. mija sekunda - przychodzi nowa wiadomość. jeszcze raz taka akcja, a padnę na zawał.
|
|
 |
|
zajebisty ogar kiedy śpisz z ładowarką od telefonu, książką od polskiego, układem pierwiastków, piłką siatkową, toną chusteczek i telefonem ciągle zaciskanym przez dłoń.
|
|
 |
|
weź ogarnij. u mnie też wszystko się jebie, jednak dalej idę z uniesioną brodą naprzód. sęk w tym, żeby nigdy mimo wszystko się nie poddawać.
|
|
 |
|
Siedziałam na łóżku jak zahipnotyzowana.Dookoła mnie panował kompletny chaos..Sterta książek na prawko,podręczników, czy też łyżeczek po jogurtach.W pokoju było gorąco,jednak siedziałam pod kocem cała się trzęsąc..Ogarnęło mnie dziwne przeczucie,nieznane jak do tej pory.Złe przeczucie,jak gdyby coś złego miało się przydarzyć.W jednej sekundzie sięgnęłam po telefon wybierając Jego numer,jednak zanim pojawił się sygnał zamknęłam klapkę rzucając komórkę na łóżko.Zapomniałam,że już nie rozmawiamy,że nie mam prawa już do niego dzwonić,jednak jakaś cząstka mnie była gotowa to zrobić..chociaż wiedziałam,że wyszłabym na kompletną idiotkę.Potrzebowałam usłyszeć Jego głos,o dotyku nie wspomnę. Ale wiem,że już za późno..Za późno by cokolwiek naprawić.A do tego te przeczucie,które nie daje mi spokoju..Boję się..Boję sie,że coś złego sie wydarzy..Otrząsnęłam się wracając do znaków i skrzyżowań..Czas sie ogarnąć..
|
|
 |
|
miłość? pewność tego, że po tym jak oznajmisz, iż odchodzisz On szybko podbiegnie do drzwi, przekręci zamek, wyjmie klucz i nie bacząc na rozmiary - połknie go. zrobi wszystko, żebyś została.
|
|
 |
|
uczucie, kiedy coś z całych sił ściska moje gardło, dłonie ewidentnie drżą, a serce rozłamuje się na miliony drobnych kawałeczków. uczucie, kiedy mimo tego jak bardzo pragniesz się rozpłakać, wymusić wszystkie kropelki, które zmyją smutek z Twoich oczu - nie możesz. najzwyczajniej w świecie oduczyłaś się cierpieć na zewnątrz. umierasz od środka.
|
|
 |
|
ja poczekam. jeśli mam na co czekać, będę cholernie cierpliwa.
|
|
 |
|
Dzisiaj mój kot umarł podczas przechodzenia koło kuchni. Dostał ataku serca, kiedy toster wyrzucił z siebie dwie kromki chleba.
|
|
 |
|
nie chcę tłumaczeń, rozmowy, słów. nie chcę Twojego dotyku, przytulenia, muśnięcia dłonią po policzku. wystarczy. nie chcę już cierpieć. daj zapomnieć.
|
|
 |
|
rozgrzebuję błędy przeszłości, gubiąc się w teraźniejszości, niszcząc przyszłość.
|
|
|
|