 |
|
- pożycz zeszyt do matmy. - nie, bo zgłupiejesz. [s]
|
|
 |
|
-czujesz ?- powiedział, kładąc moją dłoń na jego sercu.-niby co ? - spytałam zdezorientowana. - już 6 miesięcy nie jesteśmy razem, a ono wciąż przyspiesza, gdy jesteś blisko..-zwiesił głowę.- eeii..moje też tak ma..- spojrzałam na niego. - naprawdę ?- zmrużył oczy.- serio, gdybyś nie był mi nadal bliski, przecież nie byłoby mnie tu teraz, byłabym z nim... - więc, idź do niego. - cholera, oddałabym każdą minutę bycia z nim , za sekundę z tobą -warto ? -spytał niepewnie. - warto?- powtórzyłam. nie odpowiedział. przytulił mnie mocno i otulił kocem. W końcu złapał mnie za ramiona i zdecydowanym głosem powiedział : - Tak, wróć.
|
|
 |
|
wiem, jestes jedyna osobą, którą chcę teraz mieć, niesamowicie cie pragne, cholernie chce cię czuć, twój zapach , jak kiedyś.
|
|
 |
|
siedziałeś naprzeciwko mnie. Widziałeś, że tęsknie..wszyscy mi to mówili, cholera, czy naprawdę tylko tyle można wyczytać z cudzych oczu ?
|
|
 |
|
opakowanie tabletek, wódka, dym, cisza.. ostatnie uderzenia serca, łyk powietrza na pożegnanie, spojrzenie na zdjęcie, błogość, krew z nadgarstka.. Idealna wizja
|
|
 |
|
niesamowity dzień, niesamowici ludzi, niesamowita atmosfera. Wszystko wokół takie niesamowite oprócz mnie .
|
|
 |
|
Tak ku*wa mam chłopaka i odpier*olcie sie wszyscy !
|
|
 |
|
chciałabym przestać cię kochać, ale jakoś dziwnie nie potrafię. [sexsiasta]
|
|
 |
|
- tęsknisz ? - nie co ty, zjadłam kilogram czekolady i mi przeszło. [s]
|
|
 |
|
masz takie dni że wydaje ci się że go kochasz? - nie martw się ja mam tak codziennie. [s]
|
|
 |
|
by zabłysnąć na chwilę człowiek traci rozsądek.
|
|
|
|