 |
wstań i się ratuj, zanim to wszystko pierdolnie,
nie no żarty kurwa, skacz, klaszcz w dłonie tak że rap będzie w nas nawet jak nadejdzie koniec.
|
|
 |
Nic nie wiesz, nie widziałeś albo jesteś frajer.
Tu się nikt nie poddaje, idzie na mistrza dalej.
I nie ważne kurwa czy masz dresy czy nosisz gajer.
Durniu masz słabą pamięć i mentalność mendy.
Nie dziw się ,że jesteś sam, to się raczej nie zmieni.
Kurwa mać.
|
|
 |
Zapomniałeś, tylko prawdziwa przyjaźń to potęga.
Ludzie pamiętają, noszą te wersy w sercach.
Te słowa dają siłę by iść i oddychać.
Bo wiemy wszyscy, jeszcze będzie czas by odpoczywać.
|
|
 |
Historia się powtarza, znowu sięgam po dwa piwa,
ale na tym się nie kończy raczej dopiero zaczyna.
|
|
 |
Ciebie nie ma obok masz z tym problemy,
podpowiem Ci zdefiniuj słowo 'koledzy'
ja mam swoich żołnierzy z nimi ramię w ramię, jak Tomiko,
się pali joint ze swoją kliką zawsze,
mam czyste sumienie, liczę na beatyfikację
oni głębokie podziemie, a każdy robi za gwiazdę.
|
|
 |
tak, nie mam hajsu na koks, z resztą pieprzyć to ziom,
póki co nie mam hajsu na sprzęt studio, to zawsze cieszyło tych co mnie nie lubią,
ale to wkrótce zmartwi tych co mnie nie lubią,
bo mam moc jakby to był mój pierwszy joint, mam moc, styl, dryg, flow.
|
|
 |
Nie dadzą nam rady, nigdy, jedyne co mam to łzy i blizny, kolejne dni wciąż nie mam nic, zaciskam pysk, sram to, mam coś co każe iść mi, choć byśmy mieli paść, to idźmy, dobrze wiesz że się nie cofnę, dobrze wiesz, że gram aż skończę. Gdyby nawet przyszedł wielki krach, gdyby nie było co jeść, gdzie spać, gdyby przyszedł czas na płacz, pamiętaj musisz trwać, ja błądzę ciągle ziombel, pamiętam chwile gorzkie, pamiętam chwile dobre, te wszystkie panny słodkie, taa te wszystkie panny słodkie i w ogóle nie jedną historię, te złe i dobre ziombel. Patrzę dziś na to z perspektywy, nie dziwi mnie to co widzisz, złośliwi nie dają realizować ambicji!
|
|
 |
ludzie lubią patrzeć na ręce, chcą myśleć, żyć za Ciebie, wielu w to brnie nie orientując się co tu się dzieje, możecie żyć i nic nie przeżyć, albo zginąć dla tych przeżyć, to wszystko od nas zależy, nie bój się mocno uderzyć, nienawiść, ludzką zawiść, chcą Cię zgnoić i zostawić, nie ma lekko widzę piekło, Panie dodaj mi odwagi, jedna setka, druga setka świat przyśpiesza mi go w rękach, nie ma lekko widzę piekło, Panie nie możemy przestać!
|
|
 |
To się zaczyna niewinnie, możesz mówić pieprzony slogan.
Jedni kochają to, inni potrafią nie kochać.
On - joint, browar, kurwa jaka szkoła?
Tak się zaczęło, pieprzony slogan, ta.
Może chodziło o wartości, żałuję, że nie wiem.
Gdzieś zniknęli kumple, jak joint ustąpił herze.
|
|
 |
masz czas dawaj na ławkę choć czasu ciągle mniej niż dawniej,
chuj w to zawsze wstawaj jak upadniesz, profesorku nie zgadniesz jaką kto ma motywację,
chciałbym stabilizacji, choć życie bez przygód jest nic nie warte,
więc łapię jaką mam kartę i zawsze do końca walczę,
nigdy nie kojarz mnie z patem, znam triumf i znam porażkę,
przeważam szalę i dalej bez modlitwy nie zasnę.
|
|
 |
hip-hop zmienił moje życie wiesz, masz to zapisane na bitach,
w kronikach więc zrób gest i o nic nie pytaj,
hip-hop zmienił moje życie skurwysynu masz pojęcie,
dla nas to najważniejsze, warte najwięcej
|
|
 |
życie na ulicy, betonowa dżungla miała swoje prawa, dużo strat,
ciągła walka i łamanie zasad,
to mój świat, muzyka mego życia spisanego na tych kartkach,
widziałem rzeczy, których Twoje oczy nigdy nie zobaczą
Demony przeszłości, które w nocy straszą,
jestem dziś jak duch ukrywam się pod białą płachtą ha.
|
|
|
|