 |
|
dlaczego tak szybko musiałam się do ciebie przywiązać? przecież znamy się zaledwie od listopada, rozmawiamy codziennie, czasami po wiele godzin i do późnej nocnej pory. nic nam nie przeszkadzało w sobie, wręcz przeciwnie. kiedy chwilowo musieliśmy zerwać kontakt bardzo za tobą się stęskniłam, bałam się, że nie mam po co wracać, a ty? przywitałeś mnie z otwartymi ramionami prawie krzycząc, że się za mną cholernie mocno stęskniłeś. moja radość w tym czasie była nie do opisania. lecz w ostatnich dniach coś się zaczyna dziać. czuję to i widzę. oddalamy się od siebie, skarbie. nie podoba mi się to wcale. przecież nie było żadnej sprzeczki, ani nie wdarła się pomiędzy nas rutyna. nie podoba mi się fakt, że coraz mniej czasu mamy na rozmowy. zaledwie jedno, czy dwa zdania na dobę? dla mnie to stanowczo za mało. potrzebuję cię znacznie więcej. chcę twojej osoby w moim życiu. tylko przy tobie właśnie potrafię jeszcze myśleć, zbierać myśli i czuć się bezpiecznie. proszę, wróć do mnie, tęsknie.
|
|
 |
po szesnastu miesiącach związku zrobiłam sobie miłosny odwyk. zakochałam się w imprezach, na których alkohol lał się hektolitrami, jarałam szlugi i blanty, brałam najróżniejsze blety, lizałam się z przypadkowymi typami - wszystko po to by zapomnieć. miałam gdzieś zdanie innych, którzy twierdzili, że niesamowicie się zmieniłam. szkołę zostawiłam w oddali, ale żyłam życiem nie nim. niespodziewanie, gdy prawie sięgałam dna pojawił się ktoś kto nauczył mnie oddychać, kochać, śmiać się, śnić, marzyć na nowo. wyleczyłam się z jednej choroby, by popaść w drugą. to niesamowicie irracjonalne.
|
|
 |
dostrzegłam jak bardzo się zmienił. jest podobny do swojego kumpla, którego ulubionym zajęciem jest wymyślanie intryg, niszczenie życia. już nie raz miałam olbrzymią ochotę podejść do niego i wykrzyczeć mu to prosto w twarz. zabronił mi tego zdrowy rozsądek. nie chcę dostać po twarzy. z resztą 'moje Kochanie' i tak ma moje zdanie gdzieś.
|
|
 |
znowu dławię się łzami. nienawidzę Cię ranić. chciałabym się odciąć, zapomnieć, wyrzucić moje serce do kosza i zastąpić je nowym, takim bez najmniejszej skazy. niestety blizny niszczą. nadal nie potrafię wybrać między dobrem a złem. gubię się. dlaczego zakazane kusi najbardziej? dlaczego wybór, który powinien być oczywisty nie jest taki łatwy jakby się wydawało? nie wiem. obiecuję, ucieknę od tego uczucia. będę tylko Twoja, na zawsze. tylko jak to zrobić? jak zapomnieć o przeszłości? jak zostawić kogoś kto tak bardzo potrzebuje mojej opieki? proszę, naucz mnie być wredną suką. ja umyślnie tego nie potrafię.
|
|
 |
nienawidzę nocy. nienawidzę gwiazd. nienawidzę piwa. nienawidzę zielska. nienawidzę narkotyków. nienawidzę mojej słabości. nienawidzę czekoladowych tęczówek. nienawidzę przeszłości. nienawidzę teraźniejszości. nienawidzę huśtawek nastrojów. nienawidzę lęku. nienawidzę łez. nienawidzę samotności. nienawidzę siebie samej, za to, że tak bardzo Cię ranię.
|
|
 |
nie wracaj do przeszłości. nie pozwól by wspomnienia zawładnęły Twoim sercem, by zapukały do Twojej duszy. odetnij się, nie rozpamiętuj. te piękne chwile już nie wrócą - to najszczersza, ale i najbardziej bolesna prawda.
|
|
 |
Coś co mogło znaczyć coś raczej już nie znaczy nic.
|
|
 |
Widzę, że niewiele rozumiesz z tego co do ciebie czuję.
|
|
 |
"Wiem, że nie mogę, ale go kocham. Czuję się z nim tak prawdziwie".
|
|
 |
"Zmartwychwstaje, 21 stycznia,
trzy dni później padam na ziemie i przestaje oddychać". ~ Rover
|
|
 |
"Mam zapaść, lekarz mnie pyta co ćpałem,
skurwiel nie wierzy, że serce można zatrzymać żalem". ~ Rover
|
|
 |
Nigdy nie odejdziesz, zawsze tu będziesz - wewnątrz mnie. Nie mogę uciec. Zanikam powoli.
|
|
|
|