 |
Czasem unoszę się gniewem, ale to znak, że ciągle mi zależy.
|
|
 |
Znasz moje imię, nie moją historię. Słyszałaś, co zrobiłam, ale nie przez co przeszłam.
|
|
 |
Nie wrogowie, a przyjaciele zadaja największe cierpienie. Nikt i nic nie moze zranić Cię bardziej niż fałszywa przyjaźń, po której następuje samotność.
K.
|
|
 |
Najciekawsze jest to, że nigdy nie wiesz co przyniesie jutro.
|
|
 |
Pieprz to, pieprz to wszystko. Czemu? Bo możesz. Po prostu wstań pewnego dnia i zacznij żyć, zacznij się uśmiechać i łapać każdą sekundę i każdy oddech.
|
|
 |
Szczęście to nic innego, jak tylko pewność, że wszystko Ci się uda.
|
|
 |
“I said never apologize for how you feel. No one can control how they feel. The sun doesn’t apologize for being the sun. The rain doesn’t say sorry for falling. Feelings just are.”
— Iain S. Thomas, Intentional Dissonance
|
|
 |
'It's only after we've lost everything that we're free to do anything '
|
|
 |
Wchodzę do tego klubu,jest grubo po trzeciej i ja też jestem już grubo porobiona.Nie pamiętam kilku godzin wcześniej ani kilku godzin później,ale mam teraz,mam tą chwilę i mam ten moment i oślepia mnie blask reflektorów,gęsty dym i on stojący przy didżejce,i nagle stoję obok a on wita się ze mną i patrzy w moje oczy,robi to tak prawdziwie,tak cholernie intensywnie jak gdyby chciał przywrócić je do normalnego stanu,ale nie potrafi i nie wiem czy jest mu przykro czy już zdążył się do tego przyzwyczaić ale nagle jestem w jego ramionach i odpływam , zaczynam się oddalać a on prosi bym coś powiedziała,bym spojrzała na niego,otworzyła oczy i mówi dużo , coraz więcej a ja resztkami sił staram utrzymać się na powierzchni byle tylko znowu nie zachłysnąć się tym wszystkim.A on jest przy mnie,przez cały ten czas i wiem że jestem bezpieczna a on jest kimś z kim mogłabym być gdyby tylko była choć odrobinę lepsza/ nacpanaaa
|
|
 |
Nielegalne myśli. Niebezpieczne słowa.
|
|
 |
Kochałam Cię całą swoją niedojrzałością.
|
|
 |
Stali w ciszy na jednej z dróg. Wiatr oplótł jej ciało, zmuszając do tego, aby zadrżało. Chłopak spojrzał na nią spod swoich długich rzęs. Zauważył, że zimno maluje jej rumieńce na przeźroczystej prawie twarzy. Uniósł wolno głowę i na widok jej zaszklonych oczu wstyd ścisnął mu serce. Nic nie zrobił. Stał tylko i patrzył z ciarkami na plecach, jak kobieta jego życia wylewa łzy, których i tak nie jest w stanie już zliczyć. W końcu spojrzała na niego. Zaśmiej się, powiedziała tak cicho, że w sumie wyczytał to z ruchu jej warg. Zaśmiej się, powtórzyła głośniej. Niech echo naszych śmiechów roznosi się po pustej okolicy, poudawajmy chociaż, że nic nie umarło , że wciąż jeszcze istniejemy. Zaczęła krzyczeć: jestem ! ja wciąż tu jestem ! mam uczucia ! mam serce i jestem ! dla Ciebie, dokończyła już szeptem. Proszę, Ty też naucz się być. Kiedy odchodziła nie próbował jej nawet zatrzymać. Zostawiła obok niego obumarłą cząstkę siebie. Wiatr wyszeptał pożegnanie. To był ich koniec…
|
|
|
|