|
Hej Ty, Jezu. Na kolana upadłam i zastanawiam się, czy czujesz jak ciężkie opieram na nich ciało. Wypełnione głodem, pustką, biernością, czymkolwiek… tak, cokolwiek we mnie znajdziesz. I jak mnie nazwiesz? Człowiekiem, istotą, czy pustym naczyniem? Co się we mnie wlewa, co ze mnie wylewa? Ile w tym żółci, piany i wody słonej? Jak mam wierzyć, że iskrę jakąś widzisz w mych błądzących oczach? Ej, Jezusie! Znowu rzygam. Zwymiotowałem życie i jem je od nowa jak posiłek najlepszy. Karmię się syfem, Tobie się kłaniam, a niebo na głowę mi spada. O bogowie, raj na ziemi. /just_love.
|
|
|
Leczysz mnie spojrzeniem, ono mówi mi, że wyleczyłam Ciebie. /just_love.
|
|
|
Pięknie Ci wierzyć, pasować Tobie też. Wiem, że w Tobie znalazłam własny kres, więc zatracam się. Przyjemnie. /just_love.
|
|
|
Ile wyć można, ile krzyczeć jeszcze? Co Bogu wypomnieć?! Na tę myśl tylko dreszcze, zimne dreszcze. /just_love.
|
|
|
Spoglądam na swoją twarz w naszym wspólnym lustrze, wychodząc z łazienki widzę, ze zasnąłeś na kanapie - sam, nieprzykryty, wygięty, wygodny. Gaszę światło i w naszym łóżku wypłakuję łzy swoje i twoje. Ryczę jak dzieciak, usta zatykam kołdrą. Widziałam, że oczy mam spuchnięte jak stopy po dobrym weselu, ale nie zasnę. To też wiem. Czekam więc aż drzwi się poruszą, aż wpuścisz kota, aż obok będziesz. I choć nie wykonasz najmniejszego ruchu ja będę spokojniejsza. Płakać będę spokojniej. Obiecuję, nie usłyszysz. /just_love.
|
|
|
Gdy gaśnie krzyk i płacz, wchodzisz w strefę nicości.
|
|
|
Jeśli kobieta krzyczy to znaczy, że jej zależy, jeśli milknie to stała się obojętna.
|
|
|
Ty... Tak jak stałeś się moim przyjacielem, tak w moment jesteś znakiem zapytania. Dziurą w niebie, bezpowrotnym pytaniem i po północy krzykiem. Trzeba nam żyć...Jak gdyby czas nie miał szans i zdań. Zostawiłeś, człowieku mój, popiół i ciemniejące niebo wokół, strach. I nie widać naszych kroków wydeptanych wśród wysokich traw. Był sobie świat... O niego Ty i ja rozbiliśmy twarz. /just_love.
|
|
|
Skup się i pomyśl. Czy jesteś w stanie powiedzieć o niej coś więcej niż "ciągle się czepia,czy robi awantury z byle powodu". Czy wiesz, co poprawia jej nastrój w te najtrudniejsze kobiece dni? W której koszulce lubi spać, czy do herbaty wkłada cytrynę ze skórką czy tylko ją wyciska? Co tak naprawdę o niej wiesz, oprócz tego, że się ciągle czepia? Ona wie o Tobie więcej niż sobie wyobrażasz. Wie co najbardziej lubisz jeść na śniadanie, w jakim kubku pijesz kawę. Potrafiła by na pamięć wymienić cały Twój dzienny rytuał. Ona nie potrzebuje Twoich rad, i krytyki. Poradziłaby sobie bez Ciebie. - Ona potrzebuje obok człowieka, który wie jak poprawić jej humor,kogoś kto ją słucha i rozumie jej słowa. Kogoś kto w te najcięższe dni przyjdzie z kocem i czekoladą, i ją w tym wesprze. Kogoś kto przytuli ją kiedy jest źle i kiedy jest dobrze. A to jak się czasem zachowuje, jest odbiciem Twojego zachowania. Odbiciem tego co Ty jej pokazujesz,i tego jak do niej podchodzisz.
|
|
|
"będę Cię kochać na tyle, na ile mnie stać. tylko tyle mogę Ci obiecać."
|
|
|
Znajdź kogoś, dzięki komu będziesz się uśmiechała. Kogoś kto potrafi Cię wkurzyć, a po chwili rozbawić do łez. Kogoś kto przegada z Tobą cała noc, gdy nie będziesz mogła zasnąć. Kogoś kto odbierze od Ciebie telefon, nawet o 4 nad ranem. Znajdź kogoś, kto przyjedzie do Ciebie gdy będzie Ci źle, kogoś kto nie zostawi Cię, gdy go potrzebujesz. Kogoś kto będzie obok, zawsze. Kogoś takiego kto nie będzie tylko na chwilę
|
|
|
|