głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika znieczulonaxnaxuczucia

chciałabym uciec z tego domu   spróbować czegoś nowego   odpocząć od tych twarzy które widzę codziennie . od mamy która wiecznie rozmawia z kotami   taty który przesiaduje wieczorami w piwnicy grając na perkusji   psa który wynosi mi buty na drogę i ciotek które codziennie z rana przyprowadzają mi małe kuzynki do pilnowania   biegania za nimi po całym ogrodzie i wciskania im na siłę jedzenia do ust   przyjaciół którzy budzą mnie skacząc po moim łóżku i wyjadają mi zapas 3bitów   babci która przychodzi do nas w każdą niedzielę z dziadziem i wciskają mi na siłę pieniądze których nienawidzę brać   wujków którzy zabierają mnie na siłę na basen i wrzucają do wody podtapiając   pytań od każdego członka rodziny czy mam chłopaka i sąsiadki która ciągle się drze że słucham za głośno muzyki . wymieniłam wszystkich oprócz jego   chciałabym wziąć go za rękę i uciec z nim jak najdalej   wiem   że jakby to przeczytał wpadł by do mnie i zrobił dokładnie to co napisałam .

38sekund dodano: 12 listopada 2011

chciałabym uciec z tego domu , spróbować czegoś nowego , odpocząć od tych twarzy które widzę codziennie . od mamy która wiecznie rozmawia z kotami , taty który przesiaduje wieczorami w piwnicy grając na perkusji , psa który wynosi mi buty na drogę i ciotek które codziennie z rana przyprowadzają mi małe kuzynki do pilnowania , biegania za nimi po całym ogrodzie i wciskania im na siłę jedzenia do ust , przyjaciół którzy budzą mnie skacząc po moim łóżku i wyjadają mi zapas 3bitów , babci która przychodzi do nas w każdą niedzielę z dziadziem i wciskają mi na siłę pieniądze których nienawidzę brać , wujków którzy zabierają mnie na siłę na basen i wrzucają do wody podtapiając , pytań od każdego członka rodziny czy mam chłopaka i sąsiadki która ciągle się drze że słucham za głośno muzyki . wymieniłam wszystkich oprócz jego , chciałabym wziąć go za rękę i uciec z nim jak najdalej , wiem , że jakby to przeczytał wpadł by do mnie i zrobił dokładnie to co napisałam .

siedziałam z przyjacielem pod jakimś budynkiem czekając na resztę ekipy  kiedy w końcu przyszli ruszyliśmy przed siebie.   chodź tu   pójdziemy za rękę.   syknął pijany kumpel łapiąc mnie za rękę.   daj spokój  nie chcę problemów. wiesz że Mateusz tu jest.   rzuciłam próbując wyrwać rękę z uścisku.   to co?   zapytał śmiejąc się.   jesteś najebany  ogarnij się. teraz gdy w końcu go mam nie chcę go stracić przez twój ochlany łeb.   zadarłam się. wtedy zobaczyłam mojego chłopaka który gwałtownym ruchem ruszył w naszą stronę.   co się tu dzieje?   zapytał wyrywając jego dłoń z mojej. ruszyłam szybkim tempem do przodu.   mam ci przyjebać? przez to picie ci się mózg kurwa wypalił. już zapomniałeś że masz laskę?   darł się do niego za moimi plecami. wtedy tamten uderzył go z całej siły w twarz.   ja przyjaciół nie bije.   syknął i obejmując mnie za ramię milczał przez całą drogę.

38sekund dodano: 12 listopada 2011

siedziałam z przyjacielem pod jakimś budynkiem czekając na resztę ekipy, kiedy w końcu przyszli ruszyliśmy przed siebie. - chodź tu , pójdziemy za rękę. - syknął pijany kumpel łapiąc mnie za rękę. - daj spokój, nie chcę problemów. wiesz że Mateusz tu jest. - rzuciłam próbując wyrwać rękę z uścisku. - to co? - zapytał śmiejąc się. - jesteś najebany, ogarnij się. teraz gdy w końcu go mam nie chcę go stracić przez twój ochlany łeb. - zadarłam się. wtedy zobaczyłam mojego chłopaka który gwałtownym ruchem ruszył w naszą stronę. - co się tu dzieje? - zapytał wyrywając jego dłoń z mojej. ruszyłam szybkim tempem do przodu. - mam ci przyjebać? przez to picie ci się mózg kurwa wypalił. już zapomniałeś że masz laskę? - darł się do niego za moimi plecami. wtedy tamten uderzył go z całej siły w twarz. - ja przyjaciół nie bije. - syknął i obejmując mnie za ramię milczał przez całą drogę.

wszystko było dobrze. widziałam  że ci zależy. starałeś się  abyśmy mogli normalnie porozmawiać. aby z czasem było coraz lepiej. witałeś  żegnałeś  pytałeś o cokolwiek. byłam pewna  że nasza przyjaźń już nie jest zagrożona. ale znowu to samo. bolało. bolało cholernie  kiedy stałam  czekając na autobus  sama  na korytarzu. nagle wyszedłeś  a zaraz po tobie ona. powiedziała: powiedz  że mnie kochasz. tylko raz. a ty? powiedziałeś. powiedziałeś jej te dwa cholerne słowa  które ja zawsze chciałam usłyszeć od ciebie  tak szczerze. ścisnęło mi gardło  wszystkie wspomnienia wróciły. sto tysięcy kolejnych nieprzespanych nocy  przemyśleń. nie da się zapomnieć. za nic w świecie nie da się kurwa zapomnieć.

38sekund dodano: 12 listopada 2011

wszystko było dobrze. widziałam, że ci zależy. starałeś się, abyśmy mogli normalnie porozmawiać. aby z czasem było coraz lepiej. witałeś, żegnałeś, pytałeś o cokolwiek. byłam pewna, że nasza przyjaźń już nie jest zagrożona. ale znowu to samo. bolało. bolało cholernie, kiedy stałam, czekając na autobus, sama, na korytarzu. nagle wyszedłeś, a zaraz po tobie ona. powiedziała: powiedz, że mnie kochasz. tylko raz. a ty? powiedziałeś. powiedziałeś jej te dwa cholerne słowa, które ja zawsze chciałam usłyszeć od ciebie, tak szczerze. ścisnęło mi gardło, wszystkie wspomnienia wróciły. sto tysięcy kolejnych nieprzespanych nocy, przemyśleń. nie da się zapomnieć. za nic w świecie nie da się kurwa zapomnieć.

Ubrała ulubione szpilki  krótkie spodenki i bokserkę. Ciemne włosy opadały na jej opalone ramiona. Weszła na salę. Poczuła męskie spojrzenia  które lustrowały ją z góry do dołu. 'I dobrze  niech patrzą.' Myślała  idąc do przyjaciółek. Wypiły kilka kieliszków. Parkiet płonął żywym ogniem  gdy zaczęła tańczyć. Pewien chłopak nie odstępował jej na krok  wiedziała  że ten najważniejszy patrzy i cieszyła się jego towarzystwem. Jednak  gdy odwróciła się  żeby porozmawiać zobaczyła przed sobą swoje bóstwo. 'Co to za frajer?' Warknął. 'Co to za pytanie?' Zapytała sucho. Minęła go  ale złapał ją za ramię i przyciągnął blisko. Zaśmiała mu się w szyję. 'Zazdrosny?' Mruknęła kusząco. 'Jak cholera.' Powiedział w jej włosy. 'Masz pecha  kocie.' Szepnęła i przygryzła wargę. Po chwili mógł jedynie podziwiać jej ciało wtulone w innego faceta. 'Ty skurwysynie  spowodowałeś  że dotykając tego  który ze mną tańczy  mam ochotę rozpłakać się  jak małe dziecko.' Pomyślała setny już raz.

38sekund dodano: 12 listopada 2011

Ubrała ulubione szpilki, krótkie spodenki i bokserkę. Ciemne włosy opadały na jej opalone ramiona. Weszła na salę. Poczuła męskie spojrzenia, które lustrowały ją z góry do dołu. 'I dobrze, niech patrzą.' Myślała, idąc do przyjaciółek. Wypiły kilka kieliszków. Parkiet płonął żywym ogniem, gdy zaczęła tańczyć. Pewien chłopak nie odstępował jej na krok, wiedziała, że ten najważniejszy patrzy i cieszyła się jego towarzystwem. Jednak, gdy odwróciła się, żeby porozmawiać zobaczyła przed sobą swoje bóstwo. 'Co to za frajer?' Warknął. 'Co to za pytanie?' Zapytała sucho. Minęła go, ale złapał ją za ramię i przyciągnął blisko. Zaśmiała mu się w szyję. 'Zazdrosny?' Mruknęła kusząco. 'Jak cholera.' Powiedział w jej włosy. 'Masz pecha, kocie.' Szepnęła i przygryzła wargę. Po chwili mógł jedynie podziwiać jej ciało wtulone w innego faceta. 'Ty skurwysynie, spowodowałeś, że dotykając tego, który ze mną tańczy, mam ochotę rozpłakać się, jak małe dziecko.' Pomyślała setny już raz.

Żadna noc nie może być aż tak czarna  żeby nigdzie nie można było odszukać choć jednej gwiazdy. Pustynia też nie może być aż tak beznadziejna  żeby nie można było odkryć oazy. Pogódź się z życiem  takim jakie ono jest. Zawsze gdzieś czeka jakaś mała radość. Istnieją kwiaty  które kwitną nawet w zimie.

38sekund dodano: 12 listopada 2011

Żadna noc nie może być aż tak czarna, żeby nigdzie nie można było odszukać choć jednej gwiazdy. Pustynia też nie może być aż tak beznadziejna, żeby nie można było odkryć oazy. Pogódź się z życiem, takim jakie ono jest. Zawsze gdzieś czeka jakaś mała radość. Istnieją kwiaty, które kwitną nawet w zimie.

Jest taki dzień  że wstajesz rano i nic Ci się nie chce. Wszyscy Cię wkurzają   nic Ci nie wychodzi i każdy się czepia właśnie Ciebie. Myślisz ' fatum ' Ale gdybyś się głębiej zastanowiła dojdziesz do wniosku   że to wcale nie Twoja wina lecz jego!

38sekund dodano: 12 listopada 2011

Jest taki dzień, że wstajesz rano i nic Ci się nie chce. Wszyscy Cię wkurzają , nic Ci nie wychodzi i każdy się czepia właśnie Ciebie. Myślisz ' fatum ' Ale gdybyś się głębiej zastanowiła dojdziesz do wniosku , że to wcale nie Twoja wina lecz jego!

jej drobne ciało upadło na chłodną uliczkę starego miasta. czuła przerażający ból i strach. zdarta skóra na plecach. rozcięte wargi i ostro spoliczkowana blada twarz. ból brzucha  który i tak był słabszy od tego w sercu. jej staranny makijaż zaczął spływać wraz z pojawiającymi się łzami  które spływały razem z maleńkimi kropelkami krwi na jej błękitną sukienkę. bała się. przez zapłakane oczy widziała jego. stał zaledwie krok od niej. jego klatka piersiowa unosiła się szybko i nerwowo. dłonie miał ściśnięte w pięści  na których było widać żyły. przeszywał jej każdy centymetr ciała. uspokoił się już. zrozumiał co zrobił. pochylił się nad nią. zamknęła oczy ze strachu i zagryzła już i tak krwawiącą wargę.   przepraszam..   wyszeptał  a jego łza  która wypłynęła z jego czarnych tęczówek wylądowała prosto na jej lewej piersi.   przepraszam..   powtórzył i uciekł w ciemną uliczkę pozostawiając ją suce o imieniu   śmierć.

38sekund dodano: 12 listopada 2011

jej drobne ciało upadło na chłodną uliczkę starego miasta. czuła przerażający ból i strach. zdarta skóra na plecach. rozcięte wargi i ostro spoliczkowana blada twarz. ból brzucha, który i tak był słabszy od tego w sercu. jej staranny makijaż zaczął spływać wraz z pojawiającymi się łzami, które spływały razem z maleńkimi kropelkami krwi na jej błękitną sukienkę. bała się. przez zapłakane oczy widziała jego. stał zaledwie krok od niej. jego klatka piersiowa unosiła się szybko i nerwowo. dłonie miał ściśnięte w pięści, na których było widać żyły. przeszywał jej każdy centymetr ciała. uspokoił się już. zrozumiał co zrobił. pochylił się nad nią. zamknęła oczy ze strachu i zagryzła już i tak krwawiącą wargę. - przepraszam.. - wyszeptał, a jego łza, która wypłynęła z jego czarnych tęczówek wylądowała prosto na jej lewej piersi. - przepraszam.. - powtórzył i uciekł w ciemną uliczkę pozostawiając ją suce o imieniu - śmierć.

Bo ona bez Ciebie umierała. Dzień po dniu jej życie coraz to bardziej nie miało sensu. Zrobiłeś jej tyle złego że powinna Cie nienawidzić z całego serca  powinieneś być dla niej nikim. Jednak tak nie było. Wyzywała Cie od sku wysynów  ale jak byś do niej podszedł i chciał się przytulić  rzuciła by Ci się na szyje. Nie chce o Tobie myśleć ani więcej o Tobie śnić. Jedyne czego pragnie to abyś przestał być częścią jej życia.

38sekund dodano: 12 listopada 2011

Bo ona bez Ciebie umierała. Dzień po dniu jej życie coraz to bardziej nie miało sensu. Zrobiłeś jej tyle złego że powinna Cie nienawidzić z całego serca, powinieneś być dla niej nikim. Jednak tak nie było. Wyzywała Cie od sku_wysynów, ale jak byś do niej podszedł i chciał się przytulić, rzuciła by Ci się na szyje. Nie chce o Tobie myśleć ani więcej o Tobie śnić. Jedyne czego pragnie to abyś przestał być częścią jej życia.

Drętwo leżała na ulicy z coraz płytszym oddechem. Było za ciemno  aby ktokolwiek mógł ją zauważyć. Za późno  aby ktokolwiek tamtędy przechodził. Ostatkami sił przyłożyła swoją dłoń do ucha. Nasłuchując swojego ustającego tętna  zagryzała wargi z przeszywającego ją bólu. Boso  z rozmazanym makijażem i splątanymi włosami  leżała na chodniku w kałuży krwi. Deszcz zaczął padać jak opętany  straciła przytomność. Następnego dnia tuż o świcie znaleziono jej ciało. Obok niej leżał pistolet umazany krwią. W jednej z dłoni trzymała kartkę papieru. Przechodzień przystanął i podniósł świstek ówcześnie dzwoniąc na policje. Było na nim napisane  małymi niezgrabnymi literkami: 'sprawca   miłość.'

38sekund dodano: 12 listopada 2011

Drętwo leżała na ulicy z coraz płytszym oddechem. Było za ciemno, aby ktokolwiek mógł ją zauważyć. Za późno, aby ktokolwiek tamtędy przechodził. Ostatkami sił przyłożyła swoją dłoń do ucha. Nasłuchując swojego ustającego tętna, zagryzała wargi z przeszywającego ją bólu. Boso, z rozmazanym makijażem i splątanymi włosami, leżała na chodniku w kałuży krwi. Deszcz zaczął padać jak opętany, straciła przytomność. Następnego dnia tuż o świcie znaleziono jej ciało. Obok niej leżał pistolet umazany krwią. W jednej z dłoni trzymała kartkę papieru. Przechodzień przystanął i podniósł świstek ówcześnie dzwoniąc na policje. Było na nim napisane, małymi niezgrabnymi literkami: 'sprawca - miłość.'

jedna  nowa wiadomość  na mym starym telefonie. pewnie  jakiś konkurs esemesowy   pomyślałam. niepostrzerzenie spojrzałam na nadawcę i prawie padłam z wrażenia. nie pisał  od kilku miesięcy  a dziś odważył się  wystukać jedną głupią wiadomość. mimowolnie uśmiechnęłam się  a serce kołatało mi  w niesamowitym tempie. przymknęłam powieki  by wyobrazić sobie  co mógł napisać. po paru minutach  otworzyłam esemesa o treści   wesołych świąt  rozpłakałam się  z bezradności.

38sekund dodano: 12 listopada 2011

jedna, nowa wiadomość, na mym starym telefonie. pewnie, jakiś konkurs esemesowy - pomyślałam. niepostrzerzenie spojrzałam na nadawcę i prawie padłam z wrażenia. nie pisał, od kilku miesięcy, a dziś odważył się, wystukać jedną głupią wiadomość. mimowolnie uśmiechnęłam się, a serce kołatało mi, w niesamowitym tempie. przymknęłam powieki, by wyobrazić sobie, co mógł napisać. po paru minutach, otworzyłam esemesa o treści - wesołych świąt, rozpłakałam się, z bezradności.

pamiętasz jak drżałam  kiedy przytuliłeś mnie  pierwszy raz? siedzieliśmy zupełnie sami  a ja bałam się odrzucenia. nasze usta powoli zbliżały się do siebie. po chwili przyzwyczaiłam moje różowe  zimne wargi  do twoich czerwonych  gorących. pasowały do siebie idealnie. chciałam spotykać cię częściej  dotykać mocniej  całować szybciej. niestety! uciekłeś daleko stąd zostawiając mnie skazaną na bezlitosną samotność.

38sekund dodano: 12 listopada 2011

pamiętasz jak drżałam, kiedy przytuliłeś mnie, pierwszy raz? siedzieliśmy zupełnie sami, a ja bałam się odrzucenia. nasze usta powoli zbliżały się do siebie. po chwili przyzwyczaiłam moje różowe, zimne wargi, do twoich czerwonych, gorących. pasowały do siebie idealnie. chciałam spotykać cię częściej, dotykać mocniej, całować szybciej. niestety! uciekłeś daleko stąd zostawiając mnie skazaną na bezlitosną samotność.

uwielbiam  kiedy leżymy  rozmawiamy i tematy się nam nie kończą. mimo  że mam olbrzymi dekolt  nie patrzysz mi w biust  który nie oszukując się  jest duży  a w oczy  które kochasz. wydaje mi się  że rzadko można spotkać  tak cudownego faceta. lecz nie ufam. przecież on  kiedyś był taki sam. tak samo słodki i kochany.

38sekund dodano: 12 listopada 2011

uwielbiam, kiedy leżymy, rozmawiamy i tematy się nam nie kończą. mimo, że mam olbrzymi dekolt, nie patrzysz mi w biust, który nie oszukując się, jest duży, a w oczy, które kochasz. wydaje mi się, że rzadko można spotkać, tak cudownego faceta. lecz nie ufam. przecież on, kiedyś był taki sam. tak samo słodki i kochany.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć