 |
|
nie chcę tego pieprzonego głosiku w głowie, który cały czas powtarza, że jesteś zerem, że nic nie osiągniesz, on już Cię nie kocha, przecież flirtował z inną, jesteś tylko zaklej dziurą, ona jest daleko, to zostanie przy tobie. jesteś za zguba. czy tak ma wyglądać moje życie, z głosem w głowie, który powtarza, że jesteś nikim. że zostałaś sama z tym problemem
|
|
 |
|
znów popadam w obłęd, i błędne koło. znów histeria i napad złości i samo destrukcja i głupie pytanie dlaczego
|
|
 |
|
ten głos, ten głos w mojej głowie ucichł, już nie woła. ale teraz już ja sama mam dosyć, ja sama
|
|
 |
|
To nie jest łatwe. Codziennie wstawanie i nadzieja na nowy, być może lepszy dzień. Krótka prośba do Boga, by coś zmienił, by nadał sens. Uporanie się z problemami, które nigdy nie mijają. Odwieczna walka ze sobą każdego rana w lustrze. Niechęć na samą myśl o przyszłości. Jest źle. Czuję, że upadłam na dno. Lecz najgorsze jest to, że nie widzę żadnych rąk, które mogłyby ciągnąć mnie ku górze. [ yezoo ]
|
|
 |
|
Są tajemnice, którymi trudno się podzielić. Są chwile, które zmieniają wszystko.
|
|
 |
|
Najbardziej się boję tego, że po tym wszystkim co przeszliśmy w końcu się rozpadniemy i okaże się, że nie było warto układać tego ciągle na nowo, bo koniec powinien być już dawno, tylko my naiwnie i uporczywie łudziliśmy się, że warto kaleczyć sobie dłonie i serce odłamkami tego związku./esperer
|
|
 |
|
Nie, to nie jest spoko kiedy mnie ranisz. Tak nie powinno być, że Ty zadajesz ból, a ja wybaczam. Powinniśmy się kochać, a nie dopierdalać sobie bardziej./esperer
|
|
 |
|
Wiesz co jest największym problemem? Cuda się nie zdarzają. Możesz czekać, płakać, zagryzać wargi do krwi i wydrapywać sobie żyły, a i tak nic się nie zmieni. Cudów nie ma, za to mamy szeroki wachlarz cierpień do wyboru./esperer
|
|
 |
|
Związek to też ból. Im szybciej to zrozumiesz tym lepiej./esperer
|
|
 |
|
pusto. w tej ciemności, leżąc krzyżowała palce, myląc obietnice z modlitwami, które z trudem wylatywały z jej ust. jedyna broń, zaginiona nadzieja, z każdą przegraną walką bardziej upodlona, wciąż dalej, choć jej czas, jej czas przecież jeszcze nie nadszedł, ale nikt nie dbał o prawdę, gdy wypełniając gardło pożegnaniami, podpisywała swój wyrok./nieswiadomosc
|
|
 |
|
Zaczęłam krzyczeć. Nigdy tak głośno nie krzyczałam jak wtedy. tak jakby cały ból miał odejść z moimi wrzaskami. I wiecie co? stałam tak przed tym cholernym blokiem i krzyczałam. Nie było ważne, że była to 1 w nocy, ze padał śnieg a ja stałam w krótkiej sukience. Krzyczałam jak pojebana i nagle poczułam, ze to wszystko odeszło razem z tym krzykiem. Cała miłość do Ciebie zniknęła. I gdy wybiegłeś przed blok i stanąłeś naprzeciwko mnie to wiesz? Nic już do Ciebie nie czułam.
|
|
|
|