 |
|
Zniszczył mnie. Nie pomyślał, jak mogą mnie zaboleć jego słowa. Tak naprawdę, jego ostatnie ' bądź szczęśliwa ' bolały najbardziej. Odchodził ode mnie, z nadzieją, że już mnie nie zobaczy. Prowadził mnie za rękę, w te smutne dni. a teraz? Teraz nie znaczę dla niego nic. Zmienił się człowiek. Nie byliśmy parą przyjaciół, traktowałam go jak kogoś ważniejszego. Zakochałam się w nim. a on? Zranił mnie słowem i sercem jakbym nic nie znaczyła, jakby wszystkie chwile tworzone razem gdzieś się ulotniły. Odszedł sam nie patrząc na moje uczucia. Mimo roku i tej ciszy nie przestałam go kochać. Każde przypadkowe spotkanie rozwala mnie na cząstki, których nie mogę scalić. Niech się zatrzyma, tęsknie.
|
|
 |
|
Najbardziej boli odejście osób które zapewniały ,że będą z nami w tych najgorszych momentach ..
|
|
 |
|
Udajemy ,że wszystko jest w porządku ,a tak naprawdę nasze serce jest w wielkiej dupie i nie wiemy co zrobić ,ze swoim życiem ...
|
|
 |
|
Jak masz załamkę to wydaje Ci się, że go kochasz, a na drugi dzień mówisz, że nieźle musiało Cię popierdolić żeby tak myśleć.
|
|
 |
|
Jeśli Ty nie potrzebujesz mnie, to cholernie pewnie, że po okresie płaczu i bólu, dojdę do wniosku, że ja też Ciebie nie potrzebuję. Nie chcę w swoim życiu kogoś, kto tak naprawdę nie chcę w nim być./esperer
|
|
 |
|
Ludzie odchodzą, a Ty nie możesz za nimi iść. Pamiętasz jak było z zabawkami dzieciństwa? Na początku upierałeś się, że wszystkie koniecznie muszą zostać. Potem z lekkim ukłuciem w sercu kilka oddałeś, kilka wyrzuciłeś, a resztę wpakowałeś na strych i przyznaj się, dzisiaj o nich nie myślisz, bo zastąpiłeś je nowymi, odpowiednimi do wieku. Tak samo jest z ludźmi. Czasami ciężko pozwolić im odejść, ale potem przychodzą nowi i okazuję się, że z nimi też możesz być szczęśliwy./esperer
|
|
 |
|
Choć nic się nie zmieniło, jest zupełnie inaczej.
|
|
 |
|
Śmiałam się przez pół dnia. Czy uwierzyłbyś, że w nocy chciałam popełnić samobójstwo ?
|
|
 |
|
Jesteś dla mnie martwy, a widuję Cię na imprezach, mijam na ulicy i śledzę posty na fejsie. Umarłeś, a nadal tak bolisz. Może dlatego, że popełniłeś samobójstwo tylko dla mnie, tylko dla mnie Ciebie już nie ma./esperer
|
|
 |
|
To my, Ci źli na osiedlowych ławkach z piwem i papierosem w ręku. To my, których nikt nie poprosi już o pomoc, bo każdy przechodzi na drugą stronę ulicy. Siedzenie do późna, imprezy i pobudka nie wiadomo gdzie i w czyich ramionach. To my, ta okropna młodzież, która daję i dostaję po pysku. Otarte kostki na dłoniach, opuchnięte wargi i najbardziej porysowane serce. Dla Ciebie moi kumple to kibole, dla mnie ludzie z pasją. Mówisz, że matka przez nas płaczę, zapytaj ile razy my płakaliśmy przez rodziców. To my, Ci, którzy stracili zbyt wiele, by starać się o cokolwiek. To my, którzy po powrocie do domu zamykają się w pokoju i cierpią tak jak każdy inny człowiek, bez względu na to jakie mamy oceny, plany na przyszłość i opinie na mieście. W rzeczywistości jesteśmy bardziej pocharatani niż możesz to sobie wyobrazić. /esperer
|
|
 |
|
Powiedz mi gdzie poszedłeś? Czemu nie wziąłeś mnie ze sobą? Zostałam jak małe dziecko ze łzami w oczach, czekające aż ktoś się nim zajmie. Bo tak cholernie potrzebowałam opieki, mimo, że bliżej mi do suki niż niewinnej dziewczynki. Gdzie jesteś? Powiedz czemu czuję się tak samotnie? Tęsknie, tęsknie bardzo, każdą częścią ciała z osobna, najbardziej sercem. Serce tak dawno nie czuło się kochane, ale wierzę, że odszedłeś po to by wrócić. Odszedłeś, żeby poukładać stare życie, żebyś mógł zacząć nowe, lepsze, ze mną. /esperer
|
|
 |
|
spotykając Go zrozumiałam, że tak naprawdę nigdy wcześniej nie potrafiłam czuć. kilkakrotnie niszcząc komuś życie, wciąż z nową nadzieją, że tym razem to na dłużej, odchodziłam równie szybko jak się pojawiałam. nie wiedząc co to pustka po czyjejś obecności, pozbawiałam innych swojej, bo 'kurczę, znudziło mi się'. może dlatego teraz doświadczam takiej samej straty tysiąc razy mocniej, kiedy wreszcie znalazłam osobę, której będę pragnęła zawsze, a która po kilku miesiącach mnie wyrzuciła z życia./nieswiadomosc
|
|
|
|