Zaczęłam krzyczeć. Nigdy tak głośno nie krzyczałam jak wtedy. tak jakby cały ból miał odejść z moimi wrzaskami. I wiecie co? stałam tak przed tym cholernym blokiem i krzyczałam. Nie było ważne, że była to 1 w nocy, ze padał śnieg a ja stałam w krótkiej sukience. Krzyczałam jak pojebana i nagle poczułam, ze to wszystko odeszło razem z tym krzykiem. Cała miłość do Ciebie zniknęła. I gdy wybiegłeś przed blok i stanąłeś naprzeciwko mnie to wiesz? Nic już do Ciebie nie czułam.
|