 |
|
Co On takiego w sobie ma, że poszłabym za Nim na koniec świata ? / zujegumebalonowax33
|
|
 |
|
Niespodziewanie telefon zabrzmiał mi w kieszeni kurtki.Myśląc,że to tato niechętnie sięgnęłam ujrzywszy Jego imię.Zaskoczona nacisnęłam zieloną słuchawkę i przyłożyłam do ucha.Nie rozumiałam po co dzwoni.Już nie czekałam,już nie myślałam godząc sie z myślą,że wrócił do swojej byłej.Że to co się wydarzyło było chwilową przygodą.Pytał co słychać chcac,abym przyjechała do niego i naszych znajomych.Po chwili oznajmił,że nie będzie go na sobotniej imprezie.Nie powiedział wprost,ale dał do zrozumienia,że będzie z Nią..Był cyniczny i bezczelny,ale to właśnie mi się w nim podoba.To właśnie mnie w nim urzekło.Niegrzeczny chłopczyk,który kocha swoją dziewczynę,a mimo to w bezczelny sposób uwodzi drugą..Ale ja nie chcę być drugą,nnie chcę być pocieszycielką.Mimo,że go pragnę,mimo,że moje ciało lgnie do niego,a wargi szukają Jego we śnie-nie kocham go,nie zakochałam się w nim.To tylko pożądanie,którego nie umiem powstrzymać.Pragnę go tak po prostu.Bez zobowiązań..Zupełnie jak nie ja.. || pozorna
|
|
 |
|
'a co we mnie jest niby takiego złego?' - zapytał. 'w Tobie? nic, to ja jestem cała ta zła' - odpowiedziałam. 'niby co? przecież jesteś ode mnie mądrzejsza, nie masz nałogów, masz beztroskie życie' - powiedział. tak, mam beztroskie życie... gdyby tylko wiedział o tym, co się dzieje u mnie w domu, jak wyglądam na co dzień; gdyby wiedział, że papierosy traktuję jak cukierki, że marihuana idzie u mnie przynajmniej raz na tydzień, że pije co drugi dzień i wpierdalam psychotropy i inne tabletki jakie tylko wpadną mi pod rękę; gdyby widział moje ręce i podkrążone oczy - zmieniłby zdanie. | szyszuniaa
|
|
 |
|
- a idź ty pechowcu. - ja jestem szczęściem. - taaa, ciekawe czyim. - Twoim. | szyszuniaa&on
|
|
 |
|
W nocy płakała,a w dzień się śmiała.W nocy skulona leżała,a w dzień ze "szczęścia skakała".Podszedł,mówił,dotykał,głaskach,szeptał aż w końcu spytał,czy moze pocałować.Nie odmówiła lecz odchyliła głowę niezgadzając się.Po niedlugim czasie powtórzył pytanie.Uległa.W tym pocałunku było coś magicznego.Nie tylko połączenie papierosów z piwem,lecz coś nowego dotąd niepoznanego.Od samego początku,gdy stanął u progu drzwi widziała jego spojrzenie,widziała jak podąża za nią wzrokiem i jak wypytuję o nią znajomych.Szukał okazji,by choć na chwilę być przy niej.Pożądał jej.Na jednym pocałunku się nie skończyło.Ich ciała lgnały do siebie,ich usta tworzyły jedność tylko po to,aby on po dwóch tygodniach znajomości wrócił do swojej byłej dziewczyny uświadamiając sobie,że wciąż ją kocha.Dzięki niej,bo to ona uświadomiłam mu miłość do innej..Ona,czyli ja->Pozorna Chwilowa Miłosć.. || pozorna
|
|
 |
|
'no i wgl zauważyłam, że traktuje mnie jakoś inaczej. ale wiesz wydaje mi się, że przestałam cokolwiek do niego czuć' - mówiłam przyjaciółce patrząc w okno. 'Patka, nie pierdol głupot. przecież widzę jak wyglądasz jak o nim mówisz. oczy Ci się śmieją, iskierki masz w nich i jak tylko dostaniesz sms'a od niego to się śmiejesz jak głupi do sera' - skomentowała. 'ale...' - nie pozwoliła mi dokończyć. 'bez żadnego ale. musicie być razem, widzę jaka jesteś szczęśliwa, głupku'. naprawdę aż tak to widać? | szyszuniaa
|
|
 |
|
szłam korytarzem, ponownie mijał mnie patrząc mi prosto w oczy i się uśmiechając. spuściłam wzrok na podłogę i podążałam obojętnie korytarzem. gdy byłam obok niego odsunęłam się, żeby przypadkiem nie otrzeć się o niego. poszłam na stołówkę. chwilę przed dzwonkiem wychodząc z niej wpadłam na niego, ale tym razem pociągnęłam mu z bara. on tylko zaśmiał się i palcami dotknął mojej dłoni, na co ja popatrzyłam się na niego i widząc iskry w jego oczach ponownie spuściłam wzrok. nie wiem czemu to tak boli skoro wszystko skończone. może po prostu czasami mi go brakuje. | szyszuniaa
|
|
 |
|
Boję się, że Go stracę, choć wcale Go nie mam.
|
|
|
|