 |
- wiedz, że zawsze cię kochałam, nadal cię kocham . - skoro ja kocham Ciebie, a Ty mnie to czemu do jasnej cholery nie możemy być razem? - świat nie jest gotów na takie wyzwanie. Ty i ja, dwie osoby, które nienawidzą się na oczach wszystkich, a wielbią po kryjomu? Ludzie nas zniszczą. Sami się zniszczymy. - nie pozwolę nikomu cię dotknąć . -ja pozwoliłam Ci się zbliżyć do mnie i co z tego mamy? - siebie. mamy siebie./ zozolandia
|
|
 |
ile razy mam Ci powtarzać, że źle robisz. kochasz nie odpowiedniego chłopaka. przyjaźnisz się z byle kim. trzymasz zawsze język za zębami. jesteś szczera. nie chcesz wziąć się za naukę. śpisz tylko po kilka godzin, i w ogóle nie dbasz o swoje zdrowie. ' - nakrzyczał na mnie były chłopak. powoli traciłam cierpliwość, ręce trzęsły się. miałam ochotę wstać, i przyłożyć mu z całej siły ręką, w policzek. ' Ja źle robię? a kto mnie zdradzał przez całe trzy miesiące? kogo niby kochałam, a nie był tego wart? z kim przyjaźniłam się, a teraz chcę dla mnie jak najgorzej? mam robić tak, aby ludzie mi nie ufali? wolę prawdę, a nie kłamstwo! z nauką nie wyrabiam, śpię ile da się. masz rację, że nie dbam o swoje zdrowie. coś jeszcze? ' - wybuchnęłam. ' jesteś idealna. ' - syknął.
|
|
 |
ile razy mam Ci powtarzać, że źle robisz. kochasz nie odpowiedniego chłopaka. przyjaźnisz się z byle kim. trzymasz zawsze język za zębami. jesteś szczera. nie chcesz wziąć się za naukę. śpisz tylko po kilka godzin, i w ogóle nie dbasz o swoje zdrowie. ' - nakrzyczał na mnie były chłopak. powoli traciłam cierpliwość, ręce trzęsły się. miałam ochotę wstać, i przyłożyć mu z całej siły ręką, w policzek. ' Ja źle robię? a kto mnie zdradzał przez całe trzy miesiące? kogo niby kochałam, a nie był tego wart? z kim przyjaźniłam się, a teraz chcę dla mnie jak najgorzej? mam robić tak, aby ludzie mi nie ufali? wolę prawdę, a nie kłamstwo! z nauką nie wyrabiam, śpię ile da się. masz rację, że nie dbam o swoje zdrowie. coś jeszcze? ' - wybuchnęłam. ' jesteś idealna. ' - syknął.
|
|
 |
wszystko jest okej ? - jasne . przecież się uśmiecham . - wiem , że nauczyłaś się doskonale maskować . uśmiechasz się za każdym razem , kiedy jest Ci smutno . - i jeszcze nauczyłam się śmiać , kiedy chce mi się płakać .. - dodałam patrząc w nieistniejący punkt . - tak jest łatwiej . - szepnęłam z nieobecnym wzrokiem . - łatwiej Ci ? - w jego głosie było słychać szczere zdziwienie . - przynajmniej nikt nie zadaje tylu zbędnych pytań , na które zawsze ciężko mi powiedzieć prawdę . - chwycił moją twarz w swoje dłonie i poczekał aż nasze oczy się spotkają .- przecież one i tak wszystko pokazują . - uśmiechnął się z tym łobuzerskim uśmiechem . tym , który kochałam najbardziej . - ale nie każdy potrafi z nich odczytać , że coś jest nie tak .
|
|
 |
nie odpisuje mu na sms'y przez 30 min, patrze na skrzynkę odbiorczą mam 3 nowe wiadomości, ostatnia jest "aha. miło .." i już wiem, że mam przejebane..
|
|
 |
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
wróciła tego dnia do domu wolniej niż zwykle . odcięła się od otaczającego świata bez pomocy słuchawek i ukochanej mp3 . z nieobecnym wzrokiem weszła od klatki schodowej , minęła sąsiada , który uchylił jej uprzejmie drzwi do windy , a ona bez jednego słowa ruszyła schodami na górę szurając butami . nacisnęła dzwonek . tak jak się spodziewała - nikogo nie było w domu . podtrzymując się na klamce trzęsącą dłonią nie mogła trafić w dziurkę . nie wytrzymała - wybuchnęła spazmatycznym płaczem zsuwając się po ścianie na ziemię . zakryła sobie usta dłonią , skuliła się pod drzwiami i płakała . jedyne czego pragnęła w tym momencie , to śmierci . w obojętnie jaki sposób chciała odebrać sobie życie . tylko jak , skoro nie miała siły nawet wstać ? mokrym rękawem wycierała wilgotne policzki . postanowiła poczekać , aż zaśnie przed drzwiami własnego domu . czekała , aż wyrówna jej się oddech , serce zacznie równomiernie stukotać , albo się zatnie i przestanie bić na zawsze
|
|
 |
w dzień udajesz twardziela , który miłość ma w dupie a dopiero , gdy leżysz przy wieczornej lampce wspominasz ze wzruszeniem nasze wspólne chwile , przy czym serce zaczyna Ci nierytmicznie bić . kiedy znajomi pytają Cię o mnie , udajesz , że zapomniałeś a tak na prawdę nadal znasz mnie na pamięć . w samotności tęsknisz za moim uśmiechem , dotykiem , zapachem . jestem pewna , że gdybym teraz pojawiła się w twoim życiu , padłbyś mi do stóp i błagał , żebym znów wywróciła twój poukładany świat do góry nogami . ja wiem , że wciąż mnie kochasz . kochanie , przecież kiedy odchodziłam mówiłam Ci , że nikt nie zna Cię lepiej niż ja .
|
|
 |
Nie byłeś mnie wart, skoro zostawiłeś mnie bez słowa, lecąc za tą plastikową szmatą.
|
|
 |
Jak możesz zarzucać mi że cię nie kochałam ? Przez cały rok naszego związku,to ja najbardziej starałam się za nas obojga .Gdzie byłeś kiedy cię potrzebowałam ?! Z kolegami na imprezach ,nawet nie myślałeś żeby wysłać mi głupiego smsa, tymczasem ja martwiłam się ,nie spałam całymi nocami bo nie wiedziałam czy nie upiłeś się do nieprzytomności . Moje problemy były zwalczane przez twoje , ja byłam nimi obciążana ,ja je wszystkie rozwiązywałam . Tłumaczyłam się za ciebie twoim rodzicom , żebyś nie miał przypału , a ty mówisz mi że cię nie kochałam ? Więc jak według ciebie wygląda miłość , co ? - spojrzałam na niego ze łzami w oczach , świadomość że dla niego to wszystko co robiłam znaczyło tyle co nic , przygnębiała mnie coraz bardziej . - Przepraszam - wybełkotał od niechcenia ,zostawiając mnie samą w jego pokoju . - Znaczyłam tyle co nic . - potwierdziłam to , ściskając w dłoniach jego bluzę .Zmoczyłam łzami jej rękawy i zatrzaskując za sobą drzwi , odeszłam z jego życia
|
|
 |
Kiedy już miałam puszczać jego dłoń ścisnął ją mocniej . Poluźniłam palce kwasząc delikatnie przy tym twarz . " Coś się stało ? " , przeniosłam wzrok na jego twarz przyglądając się jego rysom twarzy . " Nie , nic się nie stało . Dlaczego coś miało by się .. " - nie dokończył , wyjął z kieszeni papierosa i nie zwracając na mnie uwagi odpalił go , odwracając się na pięcie w stronę rzeki . Oparłam się obok niego o poręcz mostu i mając nadzieję że powie co się dzieje czekałam"Idź do domu , zaraz zacznie padac . " - rzucił tylko oschłym głosem . Zabrałam się i poszłam prosto do domu , bo nie mogłam liczyć na to że otuli mnie swoją bluzą , przytuli , zabierze w uchronne miejsce byśmy nie zmokli , na to nie było go stac . Siedząc wieczorem przed komputerem usłyszałam jak na stoliku napierdalają wibracje .Zerwałam się z krzesła i kiedy odebrałam usłyszałam w słuchawce jego głos " Kocham cię właśnie to się stało . " - nie dając mi szansy na przedłużenie rozmowy , rozłączył się
|
|
 |
Tak - bluzgam , pluje , pije , pale , wącham . Jednak chuj Ci do tego . Nie zapominaj , że to moje własne życie i nie potrzebuje doradcy .
|
|
 |
Wczoraj odszedł ode mnie przyjaciel, z którym tak wiele mnie łączyło. Lecz dopiero dzisiaj, zaczynam rozumieć czym jest życie i prawdziwa miłość.
|
|
|
|