Była zagubiona w swoim umyśle. Ciągle dręczyło ją uczucie, że nie pasuje do tego świata. chodziło za nią krok w krok - gnębiło ją. Poskradała zmysły. Marzyła o tym w tą bezchmurną noc, na drodze głównej prowadzącej do miasta pojawiła się pędząca ciężarówka. Bóg wysłuchał jej prośby, jej ostatniej prośby.
Powiedz, że choć przez chwile tęsknisz za mną. Że są takie momenty, w których brakuje Ci mnie, że są taki dni, w których oddałbyś za mnie życie i powiedz, że kiedyś pokochasz mnie tak jak ja kocham Ciebie. No cholera powiedz to!