 |
o tamtej chwili, kiedy leżałam na szpitalnym łóżku tak czysta, tak antyseptyczna, że już nie byłam sobą, moje wyjałowione ciało nie było mną. To był obcy zapach chloroformu i gazy. Podnosiłam ręce do twarzy usiłując rozpoznać w nich te tylekroć użyteczne i tylekroć spełniające posłusznie wszystkie moje życzenia. Te ręce także pachniały chloroformem. Ułożyłam je na kołdrze, zęby odpoczęły. Wiedziałam, że będą mi jeszcze potrzebne do pożegnalnych gestów, do zażegnania nadciągającego strachu. Zacisnę je mocno i ból emanujący ze zduszonych tkanek pozwoli mi zapomnieć o tym, że świat umiera.
|
|
 |
"wydaje się, że życie nas goni,
a ja z moim życiem ewidentnie zalegam"
|
|
 |
'I choć zatrzymuje akcje serca, jest moim tlenem.'
|
|
 |
'Mam syndrom Sztokholmu, gdy porwał mnie płacz, bo windą z pozoru nie można tylko spaść.'
|
|
 |
'Dziś wychodzę co raz częściej na szluga i nie myślę, przekonałem się, że serce nie sługa.'
|
|
 |
'moje życie, moje, jak mogłem wszystko spierdolić?'
|
|
 |
|
bywają trudne dni , pierdolę gorsze chwile od teraz wiem co czuję nasze szczęście sama zbuduje
|
|
 |
mam blizny, bo parę chwil pokuło jak igły,
dziś to tylko parę dni z kalendarza,
do których nie wracamy, no cóż tak się zdarza
|
|
 |
wszystko czego chce będzie mi dane, bo wierze w to,
wszystko czego chce realnym planem, jestem już blisko,
wszystko czego chce jest mi pisane, bo wierze w to,
wszystko czego chce to tak niewiele, życie daj mi to
|
|
 |
jak mogliśmy rozbijać nasze przyjaźnie
i rozmawiać ze sobą, a mijać się w bramie,
czy przez honor i dumę? pierdolę jedno i drugie,
pamiętam wszystko, ale nie wszystko rozumiem..
|
|
 |
"co to szczęście, powiedz mi gdzie go szukać,
chyba byłem wszędzie, gdzie jeszcze mam zapukać,
tego nie da się ukraść, tego nie da się kupić,
chce tego doznać jak zagubione piskle dziupli." - KALI
|
|
|
|