 |
to takie.. intrygujące pytanie.. czy jeśli zakochamy się w osobie, przez jej daną cechę, to kiedy po prostu ją straci jest to równoznaczne z tym, że przestaniemy ją kochać?
|
|
 |
najbardziej boli, kiedy krytykujesz mnie za wady, których sam jesteś autorem.
|
|
 |
to co nie pozwala mi zasnąć to te tysiące możliwości jakie miałam, a których już nigdy więcej mieć nie będę.
|
|
 |
Zgubiłam się sama w sobie. W moich myślach, marzeniach i celach. W rutynie dnia codziennego. W przytłaczającej pracy. W słowach zbyt szybko wypowiedzianych. We wnioskach zbyt daleko idących. W tęsknocie i smutku. W beztroskim śmiechu. W sensie swojej egzystencji. /mxd
|
|
 |
I dali mi coś, w czym się zatraciłam. Jedyną rzecz, którą mogłam kontrolować, w której gubiłam swoje myśli. I przepadłam. Pochłonęło mnie całkowicie. Dlaczego? Bo gdy chociaż przez chwilę miałam czas na wolne myślenie, czułam ból, nie do zniesienia. Łatwiej było się zgubić, oszukiwać niż czuć coś takiego. /mxd
|
|
 |
Żeby w mojej duszy, znów zaistniał spokój, a serce tak nie tęskniło. Odejdź, nie ślij mi uroczych listów. Miłość tak destrukcyjna, ściąga na mnie depresyjne, ciemne widmo. Całodobowa energia, zużywana w ciągu chwili na stłumienie łez. /mxd
|
|
 |
Przez długi czas będę podchodził ostrożnie do tego wszystkiego. Chcę poznać jej świat na nowo. Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Zrozumieć, co dzieje się w jej sercu. Jakie uczucia ma wobec świata i ludzi. Nie potrafię powiedzieć, czy to wszystko się uda. Wiem, że chciałbym, żeby tak było. Mam w głowie listę wątpliwości, które wracają do mnie każdego dnia. Ta lista się zmniejsza. Kolejne rzeczy odchodzą w niepamięć. Ale są sprawy, które będą na niej przez długi czas. Przyjaciel powiedział mi, że muszę postępować zgodnie ze swoimi pragnieniami, ale muszę też na siebie uważać, bo z ludźmi tak już bywa, że mogą uczynić cię równie nieszczęśliwym, co szczęśliwym. Muszę być pewien, czy chcę zaryzykować. Czy warto.
|
|
 |
Ja tam byłam, widziałam uśmiechy na twarzach innych w momencie kiedy mi pękało serce. / aniusssia
|
|
 |
Doszła do momentu, gdy wspomnienia zamiast łez, zaczęły wywoływać smutny uśmiech. Tęsknota za tamtymi chwilami już tak nie doskwierała, ale ciągle pozostawiała ten szczególny niedosyt. I siedząc tak sobie, złapała starą fotografię, z której biło szczęście, beztroska i miłość. Coś co trwać wiecznie nigdy nie miało, a było na tyle wspaniałe, by wyryć się w jej sercu na zawsze. /mxd
|
|
 |
Zdaję sobie sprawę, że to wszystko uczyni mnie słabszym. Odbierze mi tę zasłonę, która oddzielała mnie od ludzi. Tak, przeżyłem bardzo dużo. Często cierpiałem. Ostatnie lata to tylko chwile spokoju. Oddechu złapanego w płuca i kolejnych fal bólu. A jednak żyję. Mimo iż myślałem o śmierci częściej niż większość ludzi pomyśli przez całe swoje życie. Mogłem się załamać i odpuścić sobie świat pełen zła. Nie miałem już powodów aby żyć. Ale coś we mnie kazało mi walczyć o życie. Teraz nie wiem, co to było. Być może resztki nadziei, że pewnego dnia moja miłość wróci. Mimo iż umysł podpowiadał mi, że nie ma na to żadnych szans. Krzyczał na mnie, kiedy o tym marzyłem. Nie jestem łatwym człowiekiem. To co przeszedłem uczyniło mnie bardzo smutną osobą. Być może czekałem, czekałem na tę odrobinę szczęścia. Szukałem tego szczęścia w świecie dookoła. Byłem zdesperowany na szukanie, ale sensu znaleźć nie potrafiłem. Bo sens był tak daleko. Bo tylko ona potrafi uczynić mnie szczęśliwym.
|
|
 |
Boję się zaangażować w to wszystko. Mam wrażenie że znikniesz, kiedy to zrobię.
|
|
|
|