 |
"Uciekajmy, mamy jakieś pieniądze, znajdźmy jakiś motel, kupmy odgrzewaną pizzę z mikrofali i frytki, a przede wszystkim dwie butelki wina, i wejdźmy do wanny, umyję cię, scałuję z ciebie wszystko, umyję cię, wytrę ręcznikiem, położę do łóżka, i zacznę całować, i mówić ci, opowiadać cały świat."
|
|
 |
Człowiek naraża się na łzy, gdy raz pozwoli się oswoić.
Antoine de Saint-Exupéry
|
|
 |
3.750g i 57cm mojego szczęścia pojawiło sie na świecie w dzień, ktory sobie wymarzyłam i kazdego dnia bedzie rosło, a na imie temu szczęściu Nikodem.
|
|
 |
Pozwole Ci wrócić, jesli już nie odejdziesz.|k.f.y
|
|
 |
Topisz smutki w alkoholu i znajdujesz je ponownie na dnie butelki.|l.f.y
|
|
 |
Moje uczucia rozrywaja mi żyły.|k.f.y
|
|
 |
umierały za mnie koty, umierał za mnie jezus. chujowo się z tym czuje.
|
|
 |
Nabił lufkę i patrzył na mnie niemożliwym do opisania spojrzeniem. Podał mi ją wraz z zapalniczką nie spuszczając ze mnie wzroku. Lubił patrzeć, jak pale a ja lubiłam, gdy na mnie patrzy. Słuchaliśmy zagranicznego rapu. W pokoju było prawie ciemno. Półmrok. Zapalił po mnie i przybliżył się. Zaczął całować moje usta, potem szyje, ramiona. Objęłam go ramionami najmocniej jak umiałam. Tak, jakby ktoś próbował go ode mnie oderwać, zabrać. Całkowicie i na zawsze wykraść z mojego zycia. A ja nikomu nie chciałam na to pozwolić. Popchnął mnie lekko do tyłu i po chwili oboje leżeliśmy bez najmniejszej zbędnej przerwy między ciałami. Odnowiłam uścisk. Było mi tak dobrze. Cały świat trzymałam w ramionach nie chcąc wypuścić go ani na chwilę, by go nie stracić.|k.f.y
|
|
 |
nie od razu zrozumiałam ile dla mnie znaczysz. dopiero upływ czasu mi to wytłumaczył.
|
|
 |
zdaje mi się, że cię kochać muszę i zdaje mi się, że cię nienawidze. przekląłbym ciebie i oddał ci dusze.
|
|
 |
dokochaliśmy się do kości
|
|
 |
mówią, że strach ma wielkie oczy. a ja mówię, że strach nie ma w ogóle oczu. bo gdyby miał oczy, to ja bym mu te oczy własnymi rękami wydłubał. ale on nie ma. nie ma żadnych oczu.
|
|
|
|