 |
zostawiam wszystko. uczę się porzucać. studiuję okrucieństwo. stygnę. jestem zdruzgotany, jestem wypalony. wiele, bardzo wiele jest we mnie zniszczonego. ratuję, co się jeszcze nie spaliło. tych, co znam, zmuszam do wiecznego ruchu w mojej głowie. nie liczę, że ktokolwiek da mi ukojenie. jest inaczej.
|
|
 |
Bądź ostrożna z otwieraniem drzwi, których nie chcesz otwierać.
|
|
 |
Pamiętaj, że porażka to siniak, a nie tatuaż.
|
|
 |
to już chyba rok, odkąd na ciebie nie patrzę.
|
|
 |
kłamałem za każdym razem, kiedy mówiłem, że przetrzymam ciebie i tego siebie, którego nie znałem.
|
|
 |
Zbieram znów siebie w całość.
|
|
 |
kiedy sam tu leżę i rozpamiętuję, to zaczyna mnie wszystko boleć i myślę o takich rzeczach, od których muszę płakać i krzyczeć, bo tak ich nienawidzę.
|
|
 |
nie mówię, nie otwieram ust, bo już mi niewymownie żal moich do ciebie słów.
|
|
 |
pamiętasz, nieobecna? wysyczałaś którejś nocy, że wszystko co w twoim życiu najgorsze, spotkało cię przy mnie. opanowała mnie wtedy taka wielka niemoc, że nie potrafiłem wypowiedzieć najprostszego nawet słowa. ale zresztą... cóż mógłbym wykrztusić poza tym, że nikt nigdy nie powiedział mi czegoś tak potwornie przygnębiającego?
|
|
 |
Pierwszy dzień mamy, pierwszy dzień dziecka odkąd jesteś kochanie na świecie już za nami. Niewyobrażalne uczucie obchodzić te 2 święta w inny sposób niż dotychczas, gdy w inny sposób dotyczą Ciebie, gdy to Ty obchodzić dzień mamy, a Twoje dziecko dzień dziecka.
|
|
|
|