 |
Nie mogę żyć bez wersów jak złodziej bez sztosu.
|
|
 |
Ty udajesz, że nie widzisz ja udaję, że nie czuję.
|
|
 |
w górę szkło, wypijmy za błędy.
|
|
 |
niech nie będzie Ci kurwa wszystko jedno.
|
|
 |
za dużo widzę, zbyt mocno czuję.
|
|
 |
a co jeśli to ja dźwigam sens, którego łakniesz?
|
|
 |
bo przecież ty się musisz popisywać przed swoimi kolegami, którzy i tak mają cię gdzieś.
|
|
 |
tutaj czasem bywa nie wąsko, chleje się wódę szklankami, ten kraj jest Polską.
|
|
 |
Przygnębiona i rozhisteryzowana bardziej potrzebowała nawet kłamliwych słów otuchy niż kolejnych, dobijających ciosów.
|
|
 |
dziś normalność jest na wymarciu.
|
|
 |
- chcesz wyjaśnić tą zdradę? a gówno mnie to obchodzi, że byłeś pijany, czy tam naćpany. tu nie ma nic do wyjaśniania. mogłeś się powstrzymać ty dziwkarzu.
|
|
 |
przestań udawać, że mnie nie znasz.
|
|
|
|