 |
... pamiętam jak broniłam się przed tym uczuciem. To tylko kolega - tłumaczyłam sobie i innym, choć juz wtedy wiedziałam, że to Ktoś inny, ktoś ważniejszy niż zwykły kumpel. Pamiętam gdy siedzieliśmy na Naszej ławce i wyszeptał mi cichutko 'Kocham Cię'. I wtedy coś we mnie pękło, przestałam się przed TYM bronić, przecież od dawna czułam do Niego coś niesamowitego, nie chciałam się tylko do tego przyznać. A teraz? Jestem Najszczęśliwszym Człowiekiem na Ziemi i mam Najcudowniejszego Mężczyznę na Świcie. :*:*:*
|
|
 |
Żyjemy sobie sami, we dwoje... Mamy idealne spotkania, idealną czekoladę i idealne czipsy. :) Mamy Naszą idealną ławkę w parku. I nawet gdy to wszystko przestanie byc idealne i będzie całkiem normalne, to moja miłość do Niego nie ulegnie zmianom. Nadal będę kochać Jego uśmiech, Jego sposób bycia, będę kochać Nasze kłotnie i to 'przepraszam' na końcu. :*:*:* I tylko czasem dopuszczam do siebie tą myśl, ze to się może kiedyś niestety skończyć. Ale wiem co bym wtedy zrobiła, do każdej sytuacji istnieje jakieś wyjście. Niekoniecznie mądre. Kocham Cię KoTku MóJ.:*
|
|
 |
-Jestem Zieloną Landrynką :)
-Dlaczego?
-Bo On uwielbia zielone landrynki. :) :*
|
|
 |
w życiu każego z nas, przychodzi moment, kiedy tracimy sens swojego istienia. kiedy dochodzimy do wniosku, że każdy z naszych dni, nie daje nam satysfkacji, jakiej oczekujemy. pomimo tego, jak bardzo staramy się dążyć do celów, czasami za wszelką cenę, nie udaje się nam. zaczynamy wątpić. najgorsze, są chwile, kiedy ostateczna nadzieja, nas zdradza. kiedy, nie pozostaje nam, nic na co moglibyśmy zrzucić winę, naszego niepowodzenia. najkrytyczniejszą chwilą w życiu, jest ta, kiedy niezadowolenie bierze górę nad całością.
|
|
 |
wstaję o czwartej nad ranem i boso, spaceruję po trawie. popijając tanie wino, czekam na wschód słońca. uwielbiam je. z każdym nowym dniem, przychodzą nowe nadzieje.
|
|
|
|