 |
Noc, plaża, szum pobliskiego morza, arkadia uczuć, kiedy jego zapach tak delikatnie drażnił mój przełyk, a jego dłoń swobodnie ściskała w sobie moją, nieco mniejszą. Swoboda myśli, łamane granice, parę szybszych oddechów, kolejna wymiana, na nowo czułam, że mam go tylko dla siebie, że pomimo tego jak wiele nas dzieli, mam go wciąż obok. / Endoftime.
|
|
 |
Rozglądam sie po pokoju: stos ciuchów porozrzucanych na łóżku, kosmetylki walajace się po wszelkich półkach,batony,ciastka,cukierki i wszelkie możliwe pierdoły zaśmiecają mi cały pokój.Walizka na wpół zapełniona,a ja mam dosyć ! Powinien tu być i mi pomóc, powinien tu być w ostatnich moich godzinach do wyjazdu.Powinien tu być i wkurzać mnie,że mam zbyt wiele zbędnych rzeczy do spakowania.A prócz głosów unoszących sie z głośników telewizoru nie słyszę nic..Nie słyszę Jego.. No tęsknie za tym Jego głosikiem, delikatnym dotykiem, za Nim całym.. A tu czekają nas całe, samotne i puste wakacje osobno.. Zegar tyka, a ja wariuje bez Niego przeglądając wciaż Jego i nasze wspólne zdjęcia.. Jenyy ile bym dała za jeden, mały,ale silny jego uścisk... || pozorna
|
|
 |
Ojciec wypłukał ze mnie wszystkie emocje, uczucia, chęci do życia, do trwania i oddychania. Myślałem, że jakoś do tego przywyknę, ale nic z tego. Wszystko jak po schodach brnie ku dołowi, a ja już nie widzę słońca na niebie. (narkotyczny)
|
|
 |
oczy matki skrywały w sobie tysiące ostrzy, mówiła wszystkim że to życie się toczy, nie wiedziała że szybko nadejdzie jej koniec, oklamywala dzieci, udawała że mąż jej nie zdradza. ojciec tylko twierdził że ich problemem jest jej rozkapryszony bachor, który jara i zapija matki smutki. | hiphoptoja
|
|
 |
miałem Ci o tym nigdy nie mówić, ale życie mnie przerasta wolałbym stracić pamięć. | hiphoptoja
|
|
 |
Momenty wyrwane jakby z kadru filmu, jego uśmiech zmieszany z promieniami porannego słońca, głos przeszywający na wskroś każdą z tysiąca myśli, słowa, gesty i te uczucia, które podobno podpierane z obu stron, mają szansę przetrwać dłużej, niż my sami. / Endoftime.
|
|
 |
Wiem, że jesteśmy ludźmi, a każdy człowiek popełnia błędy, ale nie tak kolosalne jak my. To uczucie było jednym wielkim błędem, ale nie żałuję tej miłości, bo nadal kocham. Nadal nie mogę przestać. To jest jak grypa - choć wydaje Ci się, że wyzdrowiałeś, choroba nadal w tobie zalega. (narkotyczny)
|
|
 |
-Nie patrz na mnie!-krzyknełam wychodząc z łazienki w mokrych włosach, bez makijażu noo może z wyjatkiem niezmazanego tuzu na rzęsach,ale to się nie liczy, bo rzęsy oklapły-Oj przestań-rzekł obojątnie zmuszając mnie bym spojrzała mu w oczy.-Taką Ciebie kocham, naturalną.Przecież wiesz- dodał odsłaniając mi ucho delikatnie wbijając w nie swoje zęby.. To był pierwszy i ostatni raz kiedy wstydziłam się przejśc obok niego w takim stanie. Widział mnie w gorszym, lecz za każdym razem powtarzał, ze taką właśnie mnie kocha. W mokrych, roztarganych włosach i bez makijażu pokazałam się tylko jednemu facetowi - Jemu ;* || pozorna
|
|
|
|