 |
Już nie mam na nic siły..
|
|
 |
-Ty zawsze się uśmiechasz na zdjęciach . - Wiesz nie jestem z tych , które lubią robić szum wokół siebie smutnymi zdjęciami ,żeby móc wrzucić na facebooka a najlepiej żeby każdy dopytywał się co im jest , a potem się okazuję ,że chodzi o błahostkę, nie chcę być jedną z tych dlatego na każdym zdjęciu znajdziesz mnie z uśmiechem na twarzy.. Te moje smutne zdjęcia leżą gdzieś głęboko na dnie .. Nikt ich nie goląda wiesz. A no i uśmiecham się również dlatego ,że pewna osoba mi kiedyś powiedziała ,że lubi we mnie mój uśmiech .. A słowa tej osoby dla mnie znaczą wiele./lokoko
|
|
 |
Drugi dzień weekendu minął ! Trwa zapominanie , trwa dobra zabawa. Dzisiaj dalej melanż zapominajmy nie przejmujmy się jutrem ... Reset nastąpi gdy pójdę do szkoły i znów Cię zobaczę , albo będę miała wyjebane to się okarze.. Dalej trzeba się rzucić w wir weekendu !/lokoko
|
|
 |
Znów zaciskam pięści , uderzam w ścianę . Rzucam krzesłem, pięściami okładam biurko..Po wyczerpaniu siły siadam zakrywam rękoma twarz, zanoszę się wtedy łzami.. Mam takiego okropnego doła .. Bo wiem ,że nigdy nie byłam i nie będę najważniejszą osobą w Jego życiu. Nie potrafię do cholery jasnej nigdy oczarować chłopaka i zatrzymać go przy sobie .Nie kiedy kocham. Wiesz.. Robię mase błędów .. Najgorsza jednak jest ta świadomość ta pieprzona świadomość , że on znalazł sobie lepszą inną , bardziej atrakcyjną, dla niego najlepszą.. i ,że już nigdy nie będziemy razem.. To boli , ale tak ja wiem ja jestem beznadziejna , brzydka, glupia , gruba , zbyt banalna być moze , nie godna niczyjego zainteresowania ... Postaram się zrozumieć to wszystko nie obiecuję jednak nic .. /lokoko
|
|
 |
Najwidoczniej nigdy nie będę dla nikogo wyjątkowo i najważniejszą osobą.. Doświadczenie pokazało już jak traktują mnie faceci.. Prawdziwe.../lokoko
|
|
 |
Życie jest piękne , tylko musimy z niego umiejętnie korzystać /lokoko wczorajsze mądre słowa moje :D
|
|
 |
No i co ja mam ci powiedzieć, co Ci napisac .. Tak nie radzę sobie bez niego . Tak cholernie za nim tęsknie ,że nie wytrzymuję już . Jest źle . Tak kocham Go jak nikogo nigdy dotąd .. Tak wiem ,że między nami koniec już od roku i wiem ,że on ma inną .. Doskonale też wiem ,że on juz nigdy by do mnie nie wrócił . Wiem nie ta liga . Po prostu zerwał ze mną bo nie pasuję do niego ja taka zwykła normalna , beznadziejna i wgl .../lokoko
|
|
 |
Założyłeś mi kaptur, całując mnie przy tym czule.. Pomimo tego iż wracałam te kilka km w deszcz , weszłam do domu rzuciłam się na łóżku i czułam ,że cała pachnę Tobą. Twój zapach wprowadzał mnie w stan euforii.. Potem jeszcze oczywiście sms od Ciebie pisałeś mi jak się cieszysz ,ze dzisiaj się spotkaliśmy ,ze było świetnie.. to było wszystko takie piękne.. Wiesz co jest najgorsze w tym pożegnaniu, że to było ostatnie takie nasze pożegnanie.. Teraz nie witamy się ani nie żegnamy w ten sposób. Rzucamy do siebie tylko cześć z uśmiechem. /lokoko cz.3
|
|
 |
Założyłeś mi kaptur, całując mnie przy tym czule.. Pomimo tego iż wracałam te kilka km w deszcz , weszłam do domu rzuciłam się na łóżku i czułam ,że cała pachnę Tobą. Twój zapach wprowadzał mnie w stan euforii.. Potem jeszcze oczywiście sms od Ciebie pisałeś mi jak się cieszysz ,ze dzisiaj się spotkaliśmy ,ze było świetnie.. to było wszystko takie piękne.. Wiesz co jest najgorsze w tym pożegnaniu, że to było ostatnie takie nasze pożegnanie.. Teraz nie witamy się ani nie żegnamy w ten sposób. Rzucamy do siebie tylko cześć z uśmiechem. /lokoko cz.3
|
|
 |
A Ty zacząłeś domagać się pocałunków całując moje czoło, potem nos i w końcu upragnione usta. Nie mogliśmy się od siebie oderwać. Wznosiłam się ponad granicę szczęścia , trzymając Cię za rękę i namiętnie Cię całując . Cudowne było to ,ze mogłam czuć Twój zapach i nim przesiąkać. Byliśmy tak zajęci sobą i naszym pożegnaniem trwającym już godzinę ,że nie zauważyłam kiedy zrobiło się ciemno.. Już założyłam kurtkę , już szłam w stronę roweru ale złapałeś mnie za rękę zawróciłeś do siebie ./lokoko cz.2
|
|
 |
Kiedyś , jak się żegnaliśmy mogliśmy stać w nieskończoność tak . Zachłannie całowałeś moje usta. Nie mogliśmy się od siebie oderwać, moje ręce obejmowały Ciebie mocno ściskając Twoje plecy. Twój uścisk dodawał mi wiary ,że mam obok Ciebie ,że dam radę . Zapewniałeś mi bezgraniczne bezpieczeństwo.. Pamiętam te ostatnie z "tych naszych pożegnań ". Robiło się już ciemno. Koleżanka chciała już wracać do domu , a nam i tak było jeszcze mało z tego spotkania. Cały ten dzień padał deszcz. Mogłoby się wydawać, że gdy zaczęliśmy nasze słynne pożegnanie krople deszczu jeszcze głośniej zaczęły uderzać o blachę przykrywająca przystanek. Byłeś smutny że już jadę . Ja w sumie też byłam, ale poprawiliśmy sobie humor nawzajem.. Przytuliliśmy się najmocniej jak to było możliwe. Położyłam głowę na Twoim ramieniu i czułam się cholernie szczęśliwa. /lokoko cz.1
|
|
|
|