 |
|
nieobecny wzrok, wymuszony uśmiech, zaciśnięte pięści, głowa pełna myśli i powtarzanie sobie, że dam radę. no kurwa. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
|
teraz wszystko ogranicza się do tego, że po 3 w nocy widzę zieloną kropkę obok Twojego nazwiska i myślę : " pewnie wrócił już do domu z imprezy, pewnie jest pijany, pewnie się z kimś pieprzył, pewnie już mnie nie pamięta, ale dobrze, że chociaż nic mu się nie stało i już jest całkiem bezpieczny w domu. " fajnie mam, prawda? I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
|
wiesz co jest żałosne? to, że stoczyłam się dla Ciebie, a Ty tego nawet nie umiesz docenić. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
|
nie wierzysz, że umieram z tęsknoty za Tobą? spytaj moich bliskich jak wygląda moja codzienność. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
|
oddałabym wszystko, żebyś znów był blisko. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
|
znowu siedziałam skulona a w drżących rękach ściskałam misia od Niego, znowu fala wspomnień napłynęła mi do oczu i zaczęła spływać po policzkach, po pokoju roznosiła się piosenka przywołująca przeszłość, a tęsknota za nim po raz kolejny mnie miażdżyła. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
|
- Co robisz? - Udaje szczesliwa. - Ale.. - Css.. Nie zorientuja sie.
|
|
 |
|
mimo wszystko wierzyłam, że jeszcze kiedyś odnajdziemy szczęście w swoich ramionach. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
|
nie zmuszę Cie do miłości, Ty mnie do " niemiłości " też nie zmusisz. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
|
nie zapomnę momentu, gdy pierwszy raz ujrzałam Twoją postać i modliłam się cicho, żebyś to Ty okazał się osobą, która przyszła się ze mną spotkać. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
|
a może by tak spróbować pieprzyć swoje wady, poznać się na nowo, znowu stworzyć sobie wyidealizowane obrazy w głowie i tak po prostu zakochać się ze wzajemnością? I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
|
chcę być tylko Twoja, ale chyba już nie będę, uświadamiam to sobie zawsze, kiedy nocami tęsknię. I nieogarniamciebejbe
|
|
|
|