 |
A Ty tylko bądź i jedz ze mną śniadania, gryz moją wargę, trzymaj mnie za rękę, dotykaj mnie, brudź mnie sobą i WALCZ. Walcz ze mną o każdą cząstkę naszego uczucia, którą chcę rozbić grawitacja.
|
|
 |
Ja kocham Cię uczuciem bez definicji słownej, ale zawartej w tym objęciu Ciebie. I proszę kochaj mnie. Nie zsyłaj mnie na bezwiedne dni złożone z umierania za Tobą. Nie chcę siedzieć w nocy i roztrzaskiwać po raz kolejny siebie myślami co by było gdybyśmy byli teraz razem.
|
|
 |
coś Ci opowiem tylko połóż się obok tak bym czuł zapach Twojego szamponu, a Twój zimny nos zabierał ciepło z mojej gorącej skóry. W sumie chodź jeszcze bliżej, wciąż mi Cię mało. Ułoż się wygodnie wśród mojego serca, płuc i wątroby. Możesz zamknąć oczy choć chciałbym rejestrować ich wyraz przy każdym moim słowie. Chciałbym zapamiętać każdą nutę radości, zwątpienia, zszokowania czy wzruszenia wśród czarnej źrenicy.
|
|
 |
nadal pamiętam pierwszy dzień, w którym Cię poznałam.
|
|
 |
pozostanę nawet, gdy już nie będę Twoja i będziesz mój, choć nie będę Cię miała.
|
|
 |
cokolwiek się stanie, najprawdopodobniej zawsze będę chciała mieć Cię przy sobie.
|
|
 |
to czego szukam już miałem. amen
|
|
 |
kiedyś zamieszkamy razem. Będziemy żyć obok siebie. Każdego dnia będziemy zakochiwać się w sobie na nowo. Będziemy coraz lepiej się poznawać. Będziemy się kochać, czasem nie lubić, kłócić i godzić. Będziemy budzić się obok siebie każdego ranka, ciesząc się swoją obecnością. Będziemy ze sobą w najtrudniejszych chwilach, wspierając się nawzajem. Będziemy płakać i śmiać się, a kiedy będzie trzeba będziemy milczeć. Nieważne, co będziemy robić. Ważne, że razem.
|
|
 |
w moim śnie miałaś dokładnie te same rysy twarzy. te same smutne, zmęczone oczy. te same krótkie, jasne włosy. te same delikatne ciepłe dłonie. przez sen czułam ciepło Twojego serca. przez chwilę miałam wrażenie, że cofnęłam się w czasie. przez moment myślałam, że nie było tego jednego telefonu. nie było Twojej śmierci. leżałaś na łóżku szpitalnym, trzymając mnie za rękę. dokładnie pamiętam ten dotyk lekko chłodniejszej dłoni niż zwykle. skierowałaś do mnie kilka słów, a ja poczułam, że ode mnie zależy Twoje zdrowie i Twój los. dzień później nastąpił zgon. zawiodłam. zawiodłam nie tylko Ciebie, ale i wszystkich, a przede wszystkim siebie. / erirom
|
|
 |
nawet w tych dniach chce być z Tobą.
|
|
 |
jak dobrze że Ciebie mam.
|
|
 |
jest inaczej. zupełnie inaczej. już nie czekam aż zadzwonisz i powiesz, że żałujesz. że nadal jestem dla Ciebie najważniejsza. już nawet nie pamiętam zapachu Twoich perfum i Twojego głosu. nie płaczę po nocach i nie piszę do Ciebie żałosnych sms'ów z nadzieją, że odpiszesz. czasami przechodząc obok ławki, na której siedzieliśmy na pierwszym spotkaniu, coś łapie mnie za gardło. ale to już nie to samo. nie potrzebuję Cię. męczyłam się pół roku i dopiero teraz mogę to przyznać. zrozumiałam, że to nic dla Ciebie nie znaczyło. może byłam jedną z wielu. może właśnie teraz mówisz swojej dziewczynie, że nigdy nie spotkałeś kogoś takiego. że kochasz ją najmocniej na świecie.
|
|
|
|