 |
podoba mi się to, że jesteś bardzo bezpośrednia i ciężko wyczytać z Twojej twarzy jakiekolwiek emocje. oczy też Cię nie zdradzają. w ogóle ciężko coś z Ciebie wydobyć. odpowiadasz na pytania, ale ich nie zadajesz. albo odpowiadasz pytaniem na pytanie jak już. innymi słowy, albo może jednym zdaniem..dosyć ciekawa z Ciebie osoba. pewnie nie tylko ja tak uważam :) /wiadomość od kolegi, idealnie mnie opisująca.
|
|
 |
lubię Cię mieć przy sobie godzinę, czasami dwie, ewentualnie całe życie ♥
|
|
 |
chociaż wiem, że to o niczym nie świadczy, głupia gwiazdka przy dwukropku sprawia że czuję się dla Ciebie ważna.
|
|
 |
mam ochotę iść, chociaż nie mam wcale celu. /sokół
|
|
 |
to nie sen, to rzeczywistość.
|
|
 |
jeżeli Twoja przyszłość nie łączy się z moją, to ja jej nie chcę.
|
|
 |
wiem, że to nie możliwe ale ktoś może wykupi plusika?hmhm?;>
|
|
 |
tak, zamknęłam się we własnym, ciasnym pomieszczeniu bez powietrza, które i tak wciąż mnie zabija.
|
|
 |
wciąż bezsensownie zastanawiam się gdzie podziało się moje szczęście. boję się tego czym się stałam, ale pociąga mnie to. pociąga mnie do myśli, które są jak kokaina dla narkomana.
zaskakuje mnie fakt, że jestem sama. jestem sama pośród tego fałszywego szczęścia, które mnie otacza. może po prostu nie potrafię go dostrzec? możliwe. ale nie potrafię też tego zmienić. to wszystko.
źle się czuję. jak zawsze.
|
|
 |
miśki, co sądzicie o ombre hair ?;*
|
|
 |
ogółem soł słit, pewnie posiedzę tu jeszcze x godzin potem pójdę spać, zasypiając ubzduram sobie w głowie milion ambitnych planów na jutro a kiedy wstanę to stwierdzę, że to nie ma sensu.
|
|
 |
Tyle bym chciała powiedzieć, ale z moich ust nie chcą wypłynąć te słowa. Ludzie na świecie są bardzo samotni, zauważyłam to dopiero teraz. wszyscy chcemy czegoś więcej. ach, te marzenia. Chciałabym móc opowiedzieć komuś o tym co siedzi w moim wnętrzu, jaki chaos panuje w moim Sercu. tak dokładnie, słowo w słowo. Prowadzę wewnętrzny monolog, jestem ofiarą i katem w jednym. Katuję się. potrzebuję czegoś co mnie utrzyma w przekonaniu, że warto walczyć. Nie zaszywać się w czterech ścianach, rozmawiając z sufitem. Najgorzej jest przed zaśnięciem, gdy nie mam czym się zasłonić, wszystkie myśli zagłuszane wciągu dnia, wypływają na wierzch. Roztrząsam po raz setny, to co już zostało powiedziane. rozdrapuję stare rany, tego nawyku nie udało mi się pozbyć.
|
|
|
|