Tyle bym chciała powiedzieć, ale z moich ust nie chcą wypłynąć te słowa. Ludzie na świecie są bardzo samotni, zauważyłam to dopiero teraz. wszyscy chcemy czegoś więcej. ach, te marzenia. Chciałabym móc opowiedzieć komuś o tym co siedzi w moim wnętrzu, jaki chaos panuje w moim Sercu. tak dokładnie, słowo w słowo. Prowadzę wewnętrzny monolog, jestem ofiarą i katem w jednym. Katuję się. potrzebuję czegoś co mnie utrzyma w przekonaniu, że warto walczyć. Nie zaszywać się w czterech ścianach, rozmawiając z sufitem. Najgorzej jest przed zaśnięciem, gdy nie mam czym się zasłonić, wszystkie myśli zagłuszane wciągu dnia, wypływają na wierzch. Roztrząsam po raz setny, to co już zostało powiedziane. rozdrapuję stare rany, tego nawyku nie udało mi się pozbyć.
|