głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika zawszezraniona4

Witaj w XXI wieku  gdzie  na zawsze  trwa od kilku dni do kilku tygodni..  Gdzie  kocham  stało się zwykłym słowem rzucanym na wiatr...  a  miłość  to pisanie na gg i zmienienie statusu związku na facebook'u...

magdapolak1998 dodano: 18 grudnia 2011

Witaj w XXI wieku, gdzie "na zawsze" trwa od kilku dni do kilku tygodni.. Gdzie "kocham" stało się zwykłym słowem rzucanym na wiatr... a "miłość" to pisanie na gg i zmienienie statusu związku na facebook'u...

 Tak  masz rację  jestem dużym dzieckiem. Ja nie widzę nic złego w tym  że lubię się śmiać  lubię oglądać bajki  zawsze czymś się bawię w rękach  że wszędzie mam łaskotki  że lubię kolorowe rzeczy. Ja nie widzę w tym nic złego i dziękuje  że tobie to też nie przeszkadza. Ale teraz szczerze się ciebie pytam: Czy jesteś gotowy wiążąc się z dziewczyną  być przy okazji jej opiekunem? Nie jestem taka jak inne dziewczyny. Nie ubieram mini  kiepsko flirtuję  ale potrafię kochać. Kochać jak dziecko... z całego serca  nie potrzebując powodu. Ale musisz też wiedzieć  że będąc ze mną  musisz być niepewnym tego co mi do głowy wpadnie i wiedzieć  że nie łatwo jest sprawić by cokolwiek z niej wypadło. Więc jak? Wchodzisz w to?..

magdapolak1998 dodano: 18 grudnia 2011

`Tak, masz rację, jestem dużym dzieckiem. Ja nie widzę nic złego w tym, że lubię się śmiać, lubię oglądać bajki, zawsze czymś się bawię w rękach, że wszędzie mam łaskotki, że lubię kolorowe rzeczy. Ja nie widzę w tym nic złego i dziękuje, że tobie to też nie przeszkadza. Ale teraz szczerze się ciebie pytam: Czy jesteś gotowy wiążąc się z dziewczyną, być przy okazji jej opiekunem? Nie jestem taka jak inne dziewczyny. Nie ubieram mini, kiepsko flirtuję, ale potrafię kochać. Kochać jak dziecko... z całego serca, nie potrzebując powodu. Ale musisz też wiedzieć, że będąc ze mną, musisz być niepewnym tego co mi do głowy wpadnie i wiedzieć, że nie łatwo jest sprawić by cokolwiek z niej wypadło. Więc jak? Wchodzisz w to?..

Pijesz?   Nie.   Palisz?   Nie.   Bierzesz prochy?   Nie.   To co ty w gimnazjum robisz?  D  O .

magdapolak1998 dodano: 18 grudnia 2011

Pijesz? -Nie. -Palisz? -Nie. -Bierzesz prochy? -Nie. -To co ty w gimnazjum robisz? ;D ;O .

Kocham Cię tak mocno że boli mnie serce.Tak strasznie cierpię.To okropnie boli.Nawet nie umiem tego opisać.Tamtej mnie już nie ma...Już się nie uśmiecham już nie potrafię grać że jest dobrze...Cierpię tak okropnie nawet nie masz pojęcia.Podkrążone oczy łzy...Chodzę tak na co dzień gdy nikt nie widzi...Człowieku ja nie potrafię bez Ciebie żyć! Gdybyś do mnie wrócił sprawiłabym że byłbyś najszczęśliwszym mężczyzną na świecie.Dla Ciebie jestem w stanie zrobić wszystko...Tak bardzo Cię kocham tęsknię.I cały czas czekam.Mam nadzieję że to widzisz i doceniasz.Bo jak się kogoś na prawdę kocha to się na niego czeka.Dlatego tak też robię.Mimo tego że powoli nie daję rady.

magdapolak1998 dodano: 18 grudnia 2011

Kocham Cię tak mocno,że boli mnie serce.Tak strasznie cierpię.To okropnie boli.Nawet nie umiem tego opisać.Tamtej mnie już nie ma...Już się nie uśmiecham,już nie potrafię grać,że jest dobrze...Cierpię tak okropnie,nawet nie masz pojęcia.Podkrążone oczy,łzy...Chodzę tak na co dzień,gdy nikt nie widzi...Człowieku,ja nie potrafię bez Ciebie żyć! Gdybyś do mnie wrócił,sprawiłabym,że byłbyś najszczęśliwszym mężczyzną na świecie.Dla Ciebie jestem w stanie zrobić wszystko...Tak bardzo Cię kocham,tęsknię.I cały czas czekam.Mam nadzieję,że to widzisz i doceniasz.Bo jak się kogoś na prawdę kocha,to się na niego czeka.Dlatego tak też robię.Mimo tego,że powoli nie daję rady.

Było jakoś koło pierwszej w nocy. zadzwoniłam do Ciebie zaspanym głosem mówiąc byś wymyślił imię dla dziecka. przez chwilę nie mogłeś nic wykrztusić po czym powiedziałeś: ' czemu Ty płaczesz ? i jakiego dziecka   czy ja o czymś nie wiem ? '. zmarszczyłam czoło robiąc dziwną minę po czym dodałam: ' tak   nie wiesz o tym   że jestem zaspana i gram w simsy  idioto!'. myślałam   że w tym momencie rozniesiesz mnie przez słuchawkę  drąc się i rzucając kurwami. siedziałam przed komputerem śmiejąc się i faktycznie już płacząc   ze śmiechu. uwielbiam dostarczać Ci takich emocji w środku noc

magdapolak1998 dodano: 18 grudnia 2011

Było jakoś koło pierwszej w nocy. zadzwoniłam do Ciebie zaspanym głosem mówiąc byś wymyślił imię dla dziecka. przez chwilę nie mogłeś nic wykrztusić po czym powiedziałeś: ' czemu Ty płaczesz ? i jakiego dziecka , czy ja o czymś nie wiem ? '. zmarszczyłam czoło robiąc dziwną minę po czym dodałam: ' tak , nie wiesz o tym , że jestem zaspana i gram w simsy, idioto!'. myślałam , że w tym momencie rozniesiesz mnie przez słuchawkę, drąc się i rzucając kurwami. siedziałam przed komputerem śmiejąc się i faktycznie już płacząc - ze śmiechu. uwielbiam dostarczać Ci takich emocji w środku noc

tak  to prawda. nie potrafię dzielić się Tobą z nikim. nawet z Twoją mamą czy kolegami. a to dlatego  że tak cholernie się boję  że poznasz kogoś nowego  lepszego  ładniejszego. a ja zniknę z Twoich oczu  zapomnisz. i wszystko się skończy. jestem zazdrosna o każdą dziewczynę  z którą utrzymujesz kontakt. to absurdalne  prawda? przecież nie zamknę Cię w złotej klatce  żeby nikt na Ciebie nie patrzył  albo nawet oddychał tym samym powietrzem co Ty. tak nie można  wiem to. pomimo tego  w moim schowku są kartki ze szkicem tej klatki i planem  jakby Cię porwać i tam zamknąć..

magdapolak1998 dodano: 18 grudnia 2011

tak, to prawda. nie potrafię dzielić się Tobą z nikim. nawet z Twoją mamą czy kolegami. a to dlatego, że tak cholernie się boję, że poznasz kogoś nowego, lepszego, ładniejszego. a ja zniknę z Twoich oczu, zapomnisz. i wszystko się skończy. jestem zazdrosna o każdą dziewczynę, z którą utrzymujesz kontakt. to absurdalne, prawda? przecież nie zamknę Cię w złotej klatce, żeby nikt na Ciebie nie patrzył, albo nawet oddychał tym samym powietrzem co Ty. tak nie można, wiem to. pomimo tego, w moim schowku są kartki ze szkicem tej klatki i planem, jakby Cię porwać i tam zamknąć..

Jedno spojżenie  po którym zaraz spuściłam wzrok. wiesz  to ten moment  w którym dwoje oczu spotyka się na ułamek sekundy  a ty masz wrażenie  że zetknęli się sercami. czujesz wszystko  słyszysz miliardy słów  dotykasz Jego twarzy. wspominasz  tęsknisz  kochasz. wszystkie uczucia w ułamku sekundy  kiedy On patrzy na ciebie właśnie tak. później twoje serce bije zbyt szybko  nogi się uginają i musiisz spuścić wzrok. jednak podnosząc go  juz nie widzisz Jego oczu.

magdapolak1998 dodano: 18 grudnia 2011

Jedno spojżenie, po którym zaraz spuściłam wzrok. wiesz, to ten moment, w którym dwoje oczu spotyka się na ułamek sekundy, a ty masz wrażenie, że zetknęli się sercami. czujesz wszystko, słyszysz miliardy słów, dotykasz Jego twarzy. wspominasz, tęsknisz, kochasz. wszystkie uczucia w ułamku sekundy, kiedy On patrzy na ciebie właśnie tak. później twoje serce bije zbyt szybko, nogi się uginają i musiisz spuścić wzrok. jednak podnosząc go, juz nie widzisz Jego oczu.

Była w nim zakochana  wiedział o tym i perfidnie to wykorzystywał.Ufała mu bezgranicznie  myślała  że on również się w niej zakochał. Jak bardzo się myliła. Mu zależało na tym aby się nią zabawić  wykorzystać  zranić. Była pewna  że jest dla niego najważniejsza. Nic bardziej mylnego. W tym czasie gdy robił jej nadzieje zarywał do jej przyjaciółki i kilka innych panienek. Gdy się o tym dowiedziała cierpiała  tak strasznie cierpiała. A on? Nic sobie z tego nie robił  nic zupełnie nic. W ogóle się tym nie przejmował i ją zostawił. A ona  została  zraniona  wykorzystana. Nie miała już dla kogo i po co żyć. Zaczeła sięgać po żyletki  pić  palić. Stała się zupełną odwrotnością tej osoby którą była. Nikt jej nie poznawał  zmieniła się przez tego bez uczuc idiote!

magdapolak1998 dodano: 18 grudnia 2011

Była w nim zakochana, wiedział o tym i perfidnie to wykorzystywał.Ufała mu bezgranicznie, myślała, że on również się w niej zakochał. Jak bardzo się myliła. Mu zależało na tym aby się nią zabawić, wykorzystać, zranić. Była pewna, że jest dla niego najważniejsza. Nic bardziej mylnego. W tym czasie gdy robił jej nadzieje zarywał do jej przyjaciółki i kilka innych panienek. Gdy się o tym dowiedziała cierpiała, tak strasznie cierpiała. A on? Nic sobie z tego nie robił, nic zupełnie nic. W ogóle się tym nie przejmował i ją zostawił. A ona, została, zraniona, wykorzystana. Nie miała już dla kogo i po co żyć. Zaczeła sięgać po żyletki, pić, palić. Stała się zupełną odwrotnością tej osoby którą była. Nikt jej nie poznawał, zmieniła się przez tego bez uczuc idiote!

siedziałam u siebie w pokoju na łóżku. trzymałam w ręce książkę  a z boku leżał telefon. nagle usłyszałam pih'a. wiedziałam  że to dzwoni 'brat' odebrałam i od razu rzuciłam  zaspane.   słucham? chciałam  żeby myślał  że mnie obudził.   co chcesz? on milczał  ale po chwili wyjąkał.   siostra masz iść do kardiologa. zezłościłam się.   po co? miał lekcję  matematyki  a ze mną rozmawiał. pewnie schylał się pod ławkę  żeby mnie zmusić do tego.   no weź  idź. byłam strasznie uparta.   obiecuję Ci  że bez kardiologa mi przejdzie i przyjdę w poniedziałek do szkoły. nie dawał mi za wygraną.   a jeśli to coś z sercem? czułam  że zamartwia się gorzej ode mnie.   no to co? moja obojętność  co do mojego zdrowia go dobijała.   jebnę Ci. wkurzyłam się i rozłączyłam. po kilku godzinach liczył  że przeszło mi. stanął przed moimi drzwiami.   może mandarynkę? wzięłam mu ją z ręki i zachowywałam się chamsko.  może wejdź? wszedł i się zaśmiał.   nie udawaj  że już mnie nie 'kosiasz' siostra.

magdapolak1998 dodano: 18 grudnia 2011

siedziałam u siebie w pokoju na łóżku. trzymałam w ręce książkę, a z boku leżał telefon. nagle usłyszałam pih'a. wiedziałam, że to dzwoni 'brat' odebrałam i od razu rzuciłam, zaspane. - słucham? chciałam, żeby myślał, że mnie obudził. - co chcesz? on milczał, ale po chwili wyjąkał. - siostra masz iść do kardiologa. zezłościłam się. - po co? miał lekcję, matematyki, a ze mną rozmawiał. pewnie schylał się pod ławkę, żeby mnie zmusić do tego. - no weź, idź. byłam strasznie uparta. - obiecuję Ci, że bez kardiologa mi przejdzie i przyjdę w poniedziałek do szkoły. nie dawał mi za wygraną. - a jeśli to coś z sercem? czułam, że zamartwia się gorzej ode mnie. - no to co? moja obojętność, co do mojego zdrowia go dobijała. - jebnę Ci. wkurzyłam się i rozłączyłam. po kilku godzinach liczył, że przeszło mi. stanął przed moimi drzwiami. - może mandarynkę? wzięłam mu ją z ręki i zachowywałam się chamsko.- może wejdź? wszedł i się zaśmiał. - nie udawaj, że już mnie nie 'kosiasz' siostra.

mamo  ale ja jestem naprawdę taka brzydka i wredna?   rzuciłam. mama jedynie spoglądnęła na mnie.   żartujesz?   zaśmiała się.   nie.   odparłam.   zaraz pogadamy  ale muszę usiąść.   uznała. czekałam na nią w salonie i zaczęło mi się nudzić. zmyłam makijaż  przestałam być miła  a w dodatku na nadgarstu widniał napis 'mam czas na miłość'   no dobra jestem.   przyszła.   mamo  ale popatrz na mój wygląd. spójrz na moje zachowanie i zobacz  co mi odbiło.   syknęłam.   błagam przynieś mi wody.   zamilkła.   mam rację. odstraszam ludzi.   dodałam.   powiedz co się stało? jesteś piękna i masz cudowny charakter  a jedynie z głową no coś tam coś.   wyjąkała.   no widzisz? a po co komu zakochać się? po co komu miłość? po co mi do jasnej cholery  kiedyś tam mąż?   wkurzyłam się.   i tak żaden mąż nie chciałby takiej marudnej żony.   zadrwiła. rzuciłam w nią poduszką  a ona wróciła do swoich zajęć.   a po kim to mam?   krzyknęłam.   po tacie  bo to co innego mieć głupiego męża.   mruknęła.

magdapolak1998 dodano: 18 grudnia 2011

mamo, ale ja jestem naprawdę taka brzydka i wredna? - rzuciłam. mama jedynie spoglądnęła na mnie. - żartujesz? - zaśmiała się. - nie. - odparłam. - zaraz pogadamy, ale muszę usiąść. - uznała. czekałam na nią w salonie i zaczęło mi się nudzić. zmyłam makijaż, przestałam być miła, a w dodatku na nadgarstu widniał napis 'mam czas na miłość' - no dobra jestem. - przyszła. - mamo, ale popatrz na mój wygląd. spójrz na moje zachowanie i zobacz, co mi odbiło. - syknęłam. - błagam przynieś mi wody. - zamilkła. - mam rację. odstraszam ludzi. - dodałam. - powiedz co się stało? jesteś piękna i masz cudowny charakter, a jedynie z głową no coś tam coś. - wyjąkała. - no widzisz? a po co komu zakochać się? po co komu miłość? po co mi do jasnej cholery, kiedyś tam mąż? - wkurzyłam się. - i tak żaden mąż nie chciałby takiej marudnej żony. - zadrwiła. rzuciłam w nią poduszką, a ona wróciła do swoich zajęć. - a po kim to mam? - krzyknęłam. - po tacie, bo to co innego mieć głupiego męża. - mruknęła.

nie wiem  co ja jeszcze robię na moblo. powinnam siedzieć z fizyką w łóżku i patrzeć prosto w oczy  każdej dynamice Newtona. a nie zastanawiać się  czy tak naprawdę  zrobiłam to  co powinnam. nie zapomniałam jeszcze o nim  a zaczęłam myśleć o innym. może i nie ma  tak kręcących każdą niebieskich oczów  ale ma zieleń  którą chcę nosić w sercu. rozmawiałam z nim  setki godzin  a z tamtym zamieniłam kilka słów  ale ciągnie mnie do niego. wyobrażam sobie  jakby wyglądała nasza pierwsza prawdziwa rozmowa  nasz pierwszy wyjątkowy spacer  nasz pierwszy wieczór spędzony na opowiadaniu o sobie. tak naprawdę? nie wiem  co ze mną się dzieje  tak bardzo tęskniłam za nim  iż uczucie zaczęło gasnąć  a ja rozpłynęłam się w marzeniach o prawdziwym szczęściu  o chłopaku z imieniem na P. w końcu odszedł  a wiedział  że przez to kiedyś całkowicie mnie straci.

magdapolak1998 dodano: 18 grudnia 2011

nie wiem, co ja jeszcze robię na moblo. powinnam siedzieć z fizyką w łóżku i patrzeć prosto w oczy, każdej dynamice Newtona. a nie zastanawiać się, czy tak naprawdę, zrobiłam to, co powinnam. nie zapomniałam jeszcze o nim, a zaczęłam myśleć o innym. może i nie ma, tak kręcących każdą niebieskich oczów, ale ma zieleń, którą chcę nosić w sercu. rozmawiałam z nim, setki godzin, a z tamtym zamieniłam kilka słów, ale ciągnie mnie do niego. wyobrażam sobie, jakby wyglądała nasza pierwsza prawdziwa rozmowa, nasz pierwszy wyjątkowy spacer, nasz pierwszy wieczór spędzony na opowiadaniu o sobie. tak naprawdę? nie wiem, co ze mną się dzieje, tak bardzo tęskniłam za nim, iż uczucie zaczęło gasnąć, a ja rozpłynęłam się w marzeniach o prawdziwym szczęściu, o chłopaku z imieniem na P. w końcu odszedł, a wiedział, że przez to kiedyś całkowicie mnie straci.

niby nie zależy mi na nim   a ciągle się przejmuję   czy da sobie radę. zastanawiam się   czy może przypadkiem nie płacze. nie chcę dla niego źle   ale on o tym wie . myśli   że wszystko jest złe   a sam sobie nie poradzi. to nie jest tak   że jest słaby. w głębi siebie jest silny   ale jest za ufny. nauczony cierpienia   boi się iść dalej   ale nie dziwię mu się  że chce dalej błądzić. znam go   wiem jaki jest   a jaki potrafi być   gdy wali mu się świat. znam ten sztuczny uśmiech   który budzi we mnie wyobraźnię. boli   iż nie mogę mu w niczym pomóc. jestem za daleko   ale czy dalej mam sądzić   że wcale mi na nim nie zależy? nie odpowiem już sobie na to pytanie  boję się żyć z myślą   że może na początku tego wpisu   byłam serio egoistką.

magdapolak1998 dodano: 18 grudnia 2011

niby nie zależy mi na nim , a ciągle się przejmuję , czy da sobie radę. zastanawiam się , czy może przypadkiem nie płacze. nie chcę dla niego źle , ale on o tym wie . myśli , że wszystko jest złe , a sam sobie nie poradzi. to nie jest tak , że jest słaby. w głębi siebie jest silny , ale jest za ufny. nauczony cierpienia , boi się iść dalej , ale nie dziwię mu się, że chce dalej błądzić. znam go , wiem jaki jest , a jaki potrafi być , gdy wali mu się świat. znam ten sztuczny uśmiech , który budzi we mnie wyobraźnię. boli , iż nie mogę mu w niczym pomóc. jestem za daleko , ale czy dalej mam sądzić , że wcale mi na nim nie zależy? nie odpowiem już sobie na to pytanie, boję się żyć z myślą , że może na początku tego wpisu , byłam serio egoistką.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć