 |
mam tyle marzeń.
o mnie.
i o Tobie.
|
|
 |
"Jestem od stup do głowy przesiąknięty samoocena.
Częściej szukam swoich wad niż zalet
I mam pretensje do siebie kiedy nie tak się zachowałem.
Chce kształtować swój charakter stale,
bo wiem, ze Ty wiesz i widzisz, kiedy robię coś niedbale"
|
|
 |
"Chciałbym się zmienić, dla Ciebie być kimś innym
i nie bać się, patrzeć na odbicie w lustrze.
Już wiem i boli mnie to co o mnie myślisz.
Czyny są dla mnie trudne, a słowa staja się puste" ~ 3czwartesukcesu
|
|
 |
Przy nim dostrzegam same atuty mojego wzrostu. najistotniejszy jest ten, że mogę schować się w jego ramionach i czuć się tak bezpiecznie.
|
|
 |
Nie myśl sobie, że Cię kocham czy coś, ale Twój uśmiech to będą miały nasze dzieci.
|
|
 |
jesteśmy dla siebie jak klasyka gatunku. jesteśmy tym wszystkim, co kochamy i lubimy. stworzyliśmy siebie nawzajem. wchłonąłeś mnie, a ja Ciebie. jesteś mną i ja jestem tobą. nigdy się tego nie pozbędziemy. możemy jedynie ciężko pracować w ciągu dnia, wieczorem biegać żeby nie zostać sam na sam ze swoim sercem, a później możemy iść spać. położyć się z nadzieją, że jutro spotkamy kogoś kto będzie uosabiał mnie i ciebie jednocześnie. inaczej wszystko będzie nam nas przypominać. byle nie myśleć. byle nie mieć czasu myśleć. to cholernie niszczy.
|
|
 |
' odetchnęłam i popatrzyłam raz jeszcze na kartkę. była pusta, od kilku dni próbowałam ją zapełnić. już od kilku dni próbowałam sobie poradzić z tym tłumaczeniem. nie mogłam, byłam cała roztrzęsiona, wyżuta z pomysłów i zapału. zrozumiałam, że coś muszę z tym zrobić. wstałam od biurka i wyszłam z pokoju. cały dom pogrążony był w ciemnościach. rodzina nadal nie wróciła. dzisiejszy mrok, i ciemność zalegająca po kątach była moją ostoją i wytchnieniem, tylko w nim funkcjonowałam normalnie, to dziwne. głowa mi pulsowała. po raz kolejny znów po twarzy leciały łzy. wyszłam z domu, z świadomością o zapaleniu kolejnej fajki. wróciłam, dom dalej pusty,siadłam na krześle czekając, aż ból odejdzie. powoli myśli zaczęły się porządkować, a ucisk na skronie zelżał. uśmiechnęłam się zadowolona, wypuszczając dym z ust. chciałam żeby wszystko wróciło do normy, On , ja - uśmiech. znowu wrócił lęk, znowu sobie nie radziłam, ale nie to było najgorsze, tęsknota mnie zabija. już tak nie umiem, przepraszam.
|
|
 |
nikt oprócz Ciebie nie otworzy mojego serca. nikt. wiesz wole, by już nikt tego nie doświadczył, serio '
|
|
 |
to skurwiałe, jak łatwo można oszukać ludzi, którzy są z nami cały czas, którzy znają każde nasze zachowanie i każdy lęk, przynajmniej powinni znać. tak łatwo jest wmówić im, że wszystko jest w porządku, że jest się tylko sennym albo, że to ból brzucha sprawia, że jest się smutnym. to aż śmieszne, chce mi się śmiać z ludzkiej naiwności i lekkomyślności. jak można zostawiać na pastwę losu człowieka, który nie wie, co ze sobą zrobić i jak wyrwać się z objęć cierpienia, które zaciska swoje sidła coraz mocniej. to wszystko jest bardzo zabawne, takie nierealne. bo przecież ci ludzie zawsze powtarzają tą wyuczoną na pamięć regułkę, że wszystko będzie dobrze, że wszystko się ułoży. ale w końcu, skoro my kłamiemy mówiąc, że u nas wszystko w porządku, oni mogą kłamać o naszej przyszłości i o tym, że będzie ona lepsza. no nie?
|
|
 |
nie łudź się mała, że będzie lepiej. chcesz coś zmienić, ale jak na razie stoisz po uszy w bagnie. właściwie to toniesz, a ratunku dla ciebie nie widać. przykre, ale prawdziwe. ej, nie płacz. to nic, że boli. już raz wygrałaś ze śmiercią, teraz tez dasz radę. ej, mała. jestem z Tobą.
|
|
 |
mamy po 18 lat, cholera to jest dopiero początek naszego życia, powinniśmy wstawać każdego ranka z uśmiechem na ustach, bo każdy ranek to nowy początek. nawet widząc deszcz i mgłę za oknem. a my zakrywamy kołdrą głowę i najchętniej nie wychodzilibyśmy z łóżka. najchętniej byśmy umarli. zniknęli.
|
|
 |
Koleżanka kiedyś zapytała czy lubię samotność. Wydaje mi się, że to ona lubi mnie
|
|
|
|