 |
Wolę czekać na prawdziwość niż przejechać się donikąd
|
|
 |
Może to nie byłaś Ty, albo ja byłem kimś innym, ale Ty lubiłaś być ze mną w sumie bez przyczyn, bo nie dawałem Ci nic oprócz wspólnych chwili. Mówiłaś mi, że mam ten błysk, choć przy Twoim mój był niczym.
|
|
 |
Dziś zrobiłbym to inaczej, w sumie ona pewnie też, ale ja sam nie wiedziałem, to spadło z góry jak deszcz i gryzie mnie sumienie teraz, nie wiem, czy wiesz, Ty ze mną byłaś szczera, ja też, zrobisz co chcesz.
|
|
 |
Czasem czuje chłód aż przeszywa mi serce czuje go coraz częściej,coraz częściej nie wierze w szczęście
|
|
 |
Wystarczy, że się uśmiechniesz, by mi to polepszyło samopoczucie
|
|
 |
Jest przystojny, ale ma coś jeszcze - tego wydestylowanego diabła, który chowa mu się w oczach.
|
|
 |
znów się uśmiecham . Szkoda , że nie z twojego powodu ...
|
|
 |
Mam wiele, naprawdę więcej nie muszę mieć.
|
|
 |
" Złość, nienawiść, zazdrość, zawiść.
Im bardziej cię drażnię tym bardziej mnie to bawi "
|
|
 |
Opwiadałem o zamykającym się liczniku, nie o dupach czy wiecznych imprezach. Chciałem zaczynać na podwórkowym podjeździe a kończyć na niekończącym się pasie, gdzieś daleko od znajomych dróg. Czerwona piękność z rysą na sercu, idealnie sunącą po osłonach. Dziś na motor już nie wsiadam, mówią że szkoda. Odpowiadam że pasja poszła się jebać. To kłamstwo, kluczki przecież wciąż leżą na swoim miejscu. Ale kolejny przebyty metr na maszynie byłby pierwszym ku drodze na niebieską autostradę. Bo nie umiałbym normalnie z niego zsiąść.
|
|
|
|