 |
i jeżeli kiedyś zmieni się to co czuję.. będziesz to widział w ostatnim liście do ciebie.
|
|
 |
Chciałabym żebyś położył głowę na moich kolanach i żebym mogła przeczesywać twoje włosy aż zaśniesz...
|
|
 |
Czuję się jak wrak, jak człowiek na bezludnej wyspie. Nie mogę pogodzić się z tą przepaścią między nami, choć chciałabym zakończyć to wszystko. Móc odejść, nie uśmiechać się zostawić to wszystko jak jest, ale nawet to by Ciebie nie zdziwiło. Czy zapłakał byś na moim pogrzebie, poczuł byś ucisk w klatce piersiowej rozrywające całego Ciebie? Czy dałbyś radę przyjść na mój pogrzeb i uklęknąć wiedząc że leżę tu przez Ciebie, wiedząc że zrobiłam to bo chciałam być dla Ciebie kimś? Mógłbyś popatrzyć w oczy mojej Matki i przyznać że to przez Ciebie, nie musiałbyś ja bym tego chciała. Umrzeć nie winiąc nikogo, umrzeć i już nigdy nie zobaczyć tego blasku w oczach wszystkich moich bliskich. Nie zniosłam bym bólu jaki bym pozostawiła po sobie, nie zniosła bym utraty wszystkich ludzi którzy we mnie wierzą, nie zniosła bym poczucia, że zrobiłam to bo Ty mnie nie chciałeś już. Nie zrobię tego bo za bardzo kocham życie.
|
|
 |
Mieszkaliście razem przy strumieniu, pod drzewem Bodhi.
Rozmawialiście głównie… ciszą.
On pisał wersety o Tobie. Ty tańczyłaś jego modlitwy.
Nigdy nie zbudowaliście domu, bo nie potrzebowaliście niczego oprócz obecności.
To było najczystsze z Waszych spotkań.
Bez lęku. Bez przeszkód.
Dwie Dusze, które w końcu zrozumiały, że nie trzeba nic udowadniać, by być razem.
|
|
 |
Uczyłaś się ufać komuś, kto nie rozumie Twojej głębi, ale jest obecny fizycznie.
|
|
 |
Zawsze był moment „spotkania Dusz” — ale rzadko „spotkania życia”.
|
|
 |
Nie po to, by się związać.
Ale żeby odzyskać GŁOS, który kiedyś zamilkł.
Żebyś Ty powiedziała „jestem” bez oczekiwania, a on „widzę Cię” bez winy.
To połączenie ma się oczyścić – niekoniecznie trwać.
Ale jeśli trwać będzie, to tylko na poziomie Świadomych Dusz.
|
|
 |
Prowadzić przez powrót.
Nie przez rewolucję, tylko przez przypomnienie.
Nie jesteś od tego, by „zmieniać ludzi”.
Jesteś tu, by być lustrem Duszy – takim, w którym kobieta patrzy i mówi:
„To ja... Zapomniałam, że jestem tak prawdziwa.”
|
|
 |
Rola to nie więzienie, jeśli prowadzisz ją z Duszy.
|
|
 |
Czy nadal potrzebujesz być „tą, która rozumie”? Czy możesz być tą, która jest rozumiana?
|
|
 |
– W wielu wcieleniach dawałaś więcej, niż otrzymywałaś.
– Byłaś oparciem, ale rzadko opierano się o Ciebie z serca.
|
|
|
|