 |
2. Sztuką jest przyzwyczaić się do tego, że wybrała Ciebie. Zostaje mi tylko prosić Cię, abyś nigdy nie zrobił jej krzywdy i nie pozwolił, żeby zapłakała choć raz. Zapamiętaj to co mówię póki możesz, bo jeśli zniknie z Twojego życia to będziesz tęsknił. Nie myśl, że będzie łatwo zapomnieć. Może i łatwo było zapomnieć o niektórych dziewczynach, ale o niej się nie da. Ona jest wyjątkowa. Nigdy nie widziałem żadnego uśmiechu, który równałby się jej. Kiedyś powiedziałem jej, że jest piękna, a ona odpowiedziała, że widzę zbyt dużo, a wtedy zamknąłem oczy i powiedziałem, że nadal jest najpiękniejszą osobą na świecie. Więc zrób to i powiedz jej jak bardzo jej uśmiech jest wspaniały, jak te oczy Cię hipnotyzują. Ta dziewczyna potrzebuje kogoś kto otworzy się dla niej i zrozumie jej duszę. Niech kładzie głowę na Twoim ramieniu, nawet jeśli czujesz lekki dyskomfort i boisz się wtedy poruszyć.
|
|
 |
3. Ona jest bardzo rozmowna i wcale nie robi się dziwnie, kiedy zaczyna być cicho, bo wtedy będzie uspokajać głowę na Twoich kolanach i myśleć o tym ile dla niej znaczysz. Pamiętaj, żeby zawsze mieć dwie kołdry na łóżku, bo inaczej grozi Ci zimno. Jest trochę samolubna podczas snu. Przekaż jej, że wciąż o niej myślę i że biorąc pod uwagę wszystko co straciłem w życiu i za czym niewątpliwie tęsknie najbardziej jest ona. Powiedz jej, że jeśli to nie była miłość, to nie byłoby żadnych planów ani zazdrości, a serce by nie bolało. Że jeśli to nie była miłość, to nie byłoby pragnienia, ani strachu przed samotności. Jeśli to było coś innego to nie tęskniłbym, a moje myśli nie skupiałyby się tylko i wyłącznie na myślach o Niej. Proszę powiedz jej, że jeśli to nie była miłość, to nie poświęciłbym się tak dla nas i nie leżałbyś z nią teraz. I daj jej buziaka w czoło na dobranoc ode mnie, chłopcze. I nie rób ani nie mów nic poza tym. Ona zamknie oczy i będzie mnie pamiętać.
|
|
 |
Tęsknię za Tobą. Tęsknię, jak między lekcjami, siedząc na ławce, wspólnie jadłyśmy nektarynki. Tęsknię, jak klnęłaś na mnie, kiedy uważałam siebie za wyraz nędzy i rozpaczy. Tęsknię, jak razem się śmiałyśmy z ludzkiej głupoty i płakałyśmy, dzieląc się tym, co przynosiło łzy obojga stron. Tęsknię za tym, że gdy się witałyśmy, nasze oczy tak idealnie komponowały się w świetle słońca, a nasze usta mówiły jednym językiem. Tęsknię za czasami, kiedy mogłam napisać i wiedziałam, że odpiszesz. Tęsknię za tym, jak sprawiałeś, że życie było takie błogie. Tęsknię za całą Tobą, przechodząc na wskroś. Tęsknię. Nadal czekam, aż wrócisz.
|
|
 |
Pokazać komuś swoje moblo, to tak, jakby stanąć przed obcym człowiekiem nago i nie czuć wstydu. To tak, jakby przypadkowemu człowiekowi opowiedzieć o wszystkich swoich rozterkach. Tak nie można. Nie można nikomu tak bardzo ufać, a szczególnie człowiekowi, którego właściwie nie znamy.
|
|
 |
Właściwie nigdy o Tobie nie zapomniałam. Nie potrafiłabym zataić w pamięci Twojej osoby, choć chwilami, po odejściu od Ciebie, po naszym rozstaniu, przyznam, że były momenty, kiedy myślałam o kimś innym. Pod koniec, odliczałam już dni, płakałam, żyłam w żalu do siebie samej, w jakimś stanie nostalgii. Przyzwyczaiłam się do Ciebie, a przede wszystkim pokochałam Ciebie całą. Z tymi nieprawdziwymi włosami, które odebrała Ci chemioterapia, a właściwie rak, z niedokładnie domalowanym tuszem i z tym samym telefonem od wieków. Przecież to się nie liczyło. Liczyło się to, jak na mnie działałaś, jak zastępowałaś mi tlen, jak potrafiłaś naprawić najgorszy dzień, jak potrafiłaś otrzeć mi łzy i rzec,iż choć nie jesteś moją matką, zawsze będziesz. Brakuje mi tego. Przecież miałaś być, już na zawsze. Miałaś być w każdej sekundzie mojego krótkiego życia. Wciąż czuję Twoje perfumy na sobie i widzę Twoją roześmianą twarz przed oczyma. Tęsknię za tym. Przecież miałaś być, więc gdzie jesteś? Gdzie?
|
|
 |
Wiesz, co najbardziej boli? Że każdy etap w życiu kiedyś ma prawo się skończyć. Przyjaźnie, codzienne popijanie kawy do kanapki z masłem orzechowym, miłości, uczucia, tęsknota, posiadanie drugiego człowieka na własność. Wiesz, która z tych rzeczy jest najgorsza? Nie sama w sobie utrata ukochanej osoby, choć i ona jest bolesna. Najbardziej dokucza brak uczucia tęsknoty za tą osobą. Nie, nie natychmiastowe, bowiem najpierw są łzy i żal, gorycz. Najgorzej jest kochać osobę, za którą po pewnym czasie przestaje się tęsknić, tak jakby nie uczęszczać na grób matki, bowiem przestaje jej nam brakować. Tylko, że to uczucie jest nieopisane. Zapomnienie, zostawienie pewnych spraw za sobą. Kuje w serce, gdy obiecaliśmy sobie, że zawsze będziemy kochać, a po pewnym czasie zdajemy sobie sprawę z tego, że nigdy tak naprawdę nie kochaliśmy, bowiem nigdy byśmy nie zaprzestali. Może jesteśmy niedojrzali, a może świat nauczył nas po pewnym czasie wymazać te chwile szczęścia, by ustąpić miejsce nowym?
|
|
 |
Czasem wystarczy jeden szept. Jeden oddech, jedno spojrzenie bądź jedna łza. Coś co pozwoliłoby mi uwierzyć, że nadal jesteś i, że Twoje serce wciąż bije tylko dla mnie. Nie ma nic. Jest tylko pustka przeplatana słowami, które nie padły, a które mogły uratować wszystko. Mogły uratować nas. Wybacz mi, że poddaję się tak łatwo, że wyciągam białą flagę i nie chcę już iść dalej. Wybacz mi, że upadam na kolana i gdy wyciągasz pomocną dłoń ja jej zwyczajnie nie chwytam. Jestem tu. Pamiętaj o tym zawsze, nawet wtedy gdy inne usta staną się Twoim azylem. Kocham Cię całym swoim sercem, wszystkimi łzami, każdym tchnieniem, zachodem czy wschodem słońca. Kocham Cię do granic możliwości, kocham Cię tak jak nikt jeszcze nigdy nie kochał. Zostanę tu bez Ciebie z nadzieją, że kiedyś wrócisz a ja znów stanę się Twoim światem kochanie.
|
|
 |
Rozmawiałyśmy dzisiaj. Nawet się śmiałyśmy. Nie widziałyśmy siebie cały bity rok, miałyśmy sobie tyle do opowiedzenia. Mówiłam, jak to wszystko minęło, jak życie każdego dnia stawało się piękniejsze, a jak gorąca czekolada za każdym razem parzyła w język. Wiesz tylko, co w tym wszystkim jest najgorsze? Że opowiadając Tobie o moim życiu, nie czułam tej miłości, nie czułam tej chęci powiedzenia Tobie wszystkiego o sobie. Nie czułam tego, co niegdyś, co rok temu. Może rozum kazał mi o Tobie zapomnieć, a gdy się pojawisz, zwyczajnie nie poczuć tego samego? A może to świadczy o tym, że uczucia się zmieniają? Że choć powinny być niezmienne, zawsze ulegają jakimś metamorfozom, tak jak nasze ciała. Z biegiem czasu zapomniałam o Tobie i właściwie nie miałam już ochoty pamiętać. Gdy przechodzę obok, nie czuję jak serce bije mi szybciej. Tak długo czekałaś, by było jak dawniej, a ja zwyczajnie pokochałam kogoś innego. Przepraszam, nie chciałam nigdy przestać Cię kochać, wybacz mi.
|
|
 |
On jedyny wiedział o mnie wszystko. Najmniejszy szczególik. Wiedział, jak bardzo nienawidzę szpinaku, a jak uwielbiam zupę pomidorową. Wiedział, że z sernika Jego mamy zawsze wyjmowałam rodzynki. Wiedział, że kiedy prawy kącik ust jest wyżej niż lewy, jestem prawdziwie szczęśliwa. Wiedział, jak bardzo uwielbiam lilie, a jak nienawidzę, gdy przynosi mi maki. Wiedział, jak uwielbiam, gdy mówi mi, jak mnie kocha, a jeszcze bardziej, jak mnie zapewnia czynami. Wiedział, jak cierpię po odejściu ojca, a jak jest mi źle, gdy mamy nie ma w domu. Wiedział, że jednocześnie potrafił okrzyczeć jak brat, przytulić jak ojciec i porozpieszczać jak dziadek. Wiedział, jak nienawidziłam disco polo, a jak działała na mnie muzyka Jamesa Walkera, czy Norahy Jones. Wiedział, kiedy przez słuchawki przenika rap, a kiedy melancholia. Wiedział, jak mnie rozbawić i jak sprawić, bym płakała. Wiedział, jak uwielbiałam, gdy nosił mnie na rękach i całował na środku ulicy. Wiedział, że był najważniejszy, a odszedł.
|
|
 |
"Może jest coś, co boisz się powiedzieć, ktoś, kogo boisz się kochać, miejsce, do którego boisz się pójść. To będzie bolało. To będzie bolało, bo jest ważne." / John Green
|
|
 |
W życiu nie ma przypadków. Wszystko, co się dzieje, Bóg rozpoczął i zakończył w jakimś celu. Nie myśl, że przez przypadek poznałeś ludzi, przez których w obecnej chwili ronisz łzy, czy właśnie się uśmiechasz. Niech nie przejdzie Ci przez głowę, że gdyby nie było Cię w tym czasie, gdybyś powiedział dwa słowa mniej, nigdy byś nie płakał. To nieprawda. Bóg postawił Ci tych ludzi na drodze, bowiem pragnął Ci coś w ten sposób pokazać. Ci, co są obok Ciebie nadal, zostaną, a dzięki tym, którzy odeszli, są Ci, którzy są teraz, gdyż Bóg nauczył Cię, abyś doceniał to, jak ludzie potrafią się dla Ciebie poświęcić i ile rzeczy są w stanie dla Ciebie zrobić. Nic nie jest przypadkiem. Absolutnie. Wszystko jest zaplanowanym i celowym działaniem Boga.Nie obwiniaj siebie za nic, gdyż każda rzecz ma Ciebie czegoś nauczyć i to Ty sam musisz umieć wyciągnąć wnioski. Jesteś odpowiedzialny za to, co oswoiłeś, ale nie za to, co poczułeś. Uczucia wzbudził w Tobie Bóg, nie Ty sam. [igb]
|
|
 |
Co, jeśli to jest prawdą? Co, jeśli w rzeczywistości każde zachowanie zinterpretowałam tak, jak w ówczesnej chwili pragnęłam? Co, jeśli zatraciłam się w Jej oczach, a Jej wówczas łatwiej było karmić mnie kolejnymi kłamstwami? Co, jeśli kłamała, że czuje, że beze mnie Jej odrębny świat rozpada się na tysiące cząstek nie do ułożenia? Co, jeśli te dwa lata razem nie były dla Niej ważne? Co, jeśli nigdy nie czuła tak bardzo i tak mocno? Co, jeśli widziałam tylko to, co chciałam widzieć? Co, jeśli zatraciłam się w Jej oczach, a Jej wówczas łatwiej była zawładnąć mną całą? Co, jeśli każda sekunda z Nią była dla mnie znacząca, a dla Niej nieistotne było nic? Zupełnie nic? Co, jeśli ja Ją kocham, a Ona udawała? Co, jeśli widzę w Niej cały świat i nierealnym jest z dnia na dzień, czy kiedykolwiek w świecie, odpuścić tę miłość? Co,jeśli za to uczucie jestem w stanie poświęcić wszystko,co posiadam,bowiem liczy się dla mnie najbardziej?A jeśli wszystko było i jest fałszem?
|
|
|
|