 |
Dlaczego dawałeś mi nadzieje na lepsze jutro...
Dlaczego mnie okłamywałeś że kochasz...
Dlaczego zraniłeś...
Dlaczego mówiłeś "Kocham" śmiejąc się mi w twarz..
Dlaczego mówiłeś o wspólnej przyszłość...
|
|
 |
Życie jest jedno,
czasami aby coś zyskać,
coś innego się traci.
To wielka zagadka,
i odkrywanie na nowo siebie. . ; ***
|
|
 |
Kocham się w Tobie wciąż i bez nadziei,
Po nocach tęsknię i szlocham,
I mimo że miłość jest tak beznadziejna
Jednak Cię kocham.
Czemu Cię kocham ? - nie wiem.
W mym sercu płonie ogień miłości
I nic go już nie zgasi oprócz wzajemności.
I Ciebie to spotka, zakochasz się szalenie,
Lecz nikt Twych uczuć nie odwzajemni Wyśmieje
się z Twojej miłości I wtedy ma miła zobaczysz,
zrozumiesz, Co to znaczy kochać bez wzajemności.
|
|
 |
Mijają noce w samotnym śnie...
A obok Ciebie wciąż nie ma mnie...
Mijają godziny...
Mijają dni...
A w moich oczach widać już łzy...
Mijają miesiące...
A ja?
No trwam w tej rozłące...
No i minie rok...
Później minie latek kilkanaście...
A ja?
Wciąż będę Kochała wiesz kogo?
Ciebie właśnie...
|
|
 |
N ie sZukaM KsiĘciA z bAjkI - bO jEmu zAleżY tyLko nA koRoniE.
Nie szUkaM rYceRza - Bo W XXI w. gO nIe znaJdĘ.
Nie szuKam pIęknEgo naRcyzA -bO oN kOchA tyLkO siEbiE.
Nie szukAm spoNsorA - Bo nIe jEsteM dZiWkĄ.
NiE szUkam idEaŁu - bO tAkiE nIe IstniEjĄ.
|
|
 |
Czasem mam dość tego życia i chcę daleko biec....
Gdzie nikt nie znajdzie mnie....
Gdzie będę tylko sama.... samotna
Będę czekać na swojego księcia....
Kiedy wreszcie przyjdzie do mnie....
Będę wiedzieć, że nic mnie z nim nie rozłączy
I że będzie się liczyć tylko ON.....
|
|
 |
Mówiłam o Tobie wiatrom
Wzdychały
Mówiłam o Tobie deszczom
Płakały
Mówiłam o Tobie śniegom
Topniały
Mówiłam o Tobie pąkom
Rozkwitały
Mówiłam o Tobie kwiatom
Pachniały
Mówiłam o Tobie listkom
Drżały
Mówiłam o Tobie morzu
Szumiało
Mówiłam o Tobie słońcu
Grzało
Mówiłam o Tobie rozstaniu
Milczało
Mówiłam o Tobie cierpieniu
Bolało
Mówiłam o Tobie wszystkim
Rozumieli
Mówiłam, że Cię kocham
Wiedzieli...
|
|
 |
Mówisz... Kocham..Lecz ja już nie wierze...!
Dlaczego? -spytasz
-Bo jesteś jak zwierze!
A ty odpowiesz:
-Wiesz kotku..Masz racje...Zabawką mą byłas przez te wakacje...!
A ja Ci odpowiem:
-Hah! Racje miałam! I co?! Myślisz ze bede przez to płakała?!
Ale...Już Nigdy nie bede kochała...Bo serca juz nie mam...Przebiła je strzała...
|
|
 |
... nagle zdałam sobie sprawe z tego, że nie, że wcale nie chce żadnego 'męża' w postaci jakiegoś ciacha z wypiętą klatą i opalonym ciałem,
że wcale nie chce aby pisał mi słodkie smsy na dobranoc i nazywał mnie swoją żoną, swoją ogólnie, czy księżniczką...
że wcale nie potrzebuje aby pisał do mnie "moja śliczna" i że wcale nie chce od niego natłoku słodkich buziaków...
że w tym wszystkim jedno tylko ma dla mnie sens.
Kocham tamtego.
I mogę od niego nie dostawać niczego, albo wiecznie dostawać po tyłku, ale nie potrafie zapomnieć...
|
|
 |
` . Wspominać dobre dni, z radości skakać ! . ` | thx .:*
|
|
 |
Miłość to cierpienie... budzę się i myślę o Nim, kładę się spać i myślę o Nim, nie chcę już wracać do tamtych chwil, chcę zacząć żyć od nowa, szczęśliwie... On już układa sobie życie... byłam potrzebna na chwilę... już po pierwszym spotkaniu wiedziałam, że nie jestem dla Niego, że szuka laleczki w mini, szpilkach z ładną buzią... jak każdy... najważniejszy jest wygląd zewnętrzny, nieważne jest wnętrze człowieka. Ja głupia wierzyłam w piękne słowa, obiecywał, że nigdy nie okłamie... jak mogłam być tak naiwna... jak mogłam uwierzyć, że ktoś może mnie pokochać... jak...
Dla Niego już nic nie znaczę, nawet nie chce ze mną rozmawiać, chyba nie mamy już o czym... o co nie zapytam to źle, kiedy nie zadzwonię to nieodpowiedni moment... nie potrafi nawet ze mną szczerze porozmawiać, bo po co... po co tracić dla mnie czas, skoro jest już inna...
|
|
 |
Za każdym razem gdy znowu cię widzę
Nie zaprzeczam, wciąż mnie boli
Ale wiem, że któregoś dnia wydobrzeję
Wiem, że wcześniej czy później
Zrozumiesz, jak cię kochałam
|
|
|
|