 |
14 lutego - mimo, że nie tak cudowny jak miał być - jak dotąd jeden z dwóch najwspanialszych dni mojego życia
|
|
 |
Cz.2 Naprawdę dalej nie wierzysz,że chcę dla Ciebie jak najlepiej? Przecież ja wszystko zrozumiem, wszystko.Cholera, nie wiem już co robić.Wiesz,Ty możesz udawać,ale znam Cię już na tyle dobrze,że wiem kiedy coś się dzieje,kiedy nie mówisz prawdy. Jesteś wtedy inny. Wiesz, że przez to ja kreuje sobie w głowie różne straszne scenariusze, nakręcam się i przestaje Ci ufać? Potem mam do Ciebie żal, albo wypowiem kilka niepotrzebnych słów, tak jak i kiedyś to zrobiłam. Nie chcę tego, ale też już nie wytrzymuję. Dlaczego od Twojej siostry doczekuje się potwierdzenia, że coś ukrywasz, ale nie chcesz o tym mi powiedzieć. Dlaczego to Ona mówi mi, że nie chodzi tu o mnie, że mam być spokojna i udawać,że wierzę w to co mówisz.Dlaczego Ty ze mną nie porozmawiasz? Co ja mam sobie myśleć ? Bo póki co myślę, że jestem dla Ciebie nikim,że to wszystko co robiłam i dalej robię,nic dla Ciebie nie znaczy.Cholera,co mam zrobić żebyś mi zaufał?Naprawdę nie mam już siły tak dłużej żyć,wybacz. / he.is.my.hope
|
|
 |
Cz.1 Dlaczego nie jesteś wobec mnie szczery? Nie chcesz być? Nie potrafisz? Co jest powodem Twojej nieszczerości? Czy kiedykolwiek Cię zawiodłam, zdradziłam? Wydaje mi się, że zawsze byłam fair i nie zawiodłam Twojego zaufania. Dlaczego więc traktujesz mnie jak niemal obcą osobę? Kolejny raz. Za każdym razem, gdy coś się złego u Ciebie dzieje, kłamiesz, albo milczysz, zamykasz się w sobie. Cholera, rozumiem, że kiedyś, gdy byliśmy razem miałeś problem z otwarciem się na mnie. Byliśmy przecież ze sobą niedługi czas, ale co stoi teraz na przeszkodzie żebyś mi ufał? Przecież tyle przez Ciebie przeżyłam złego, a mimo tego nie odpuściłam i dalej stoję za Tobą murem. Zawsze byłam gotowa do pomocy i bycia w tych trudnych momentach. Tylko, że Ty chyba tego nie widzisz. Znowu wszystko ukrywasz, odsuwasz się ode mnie i traktujesz jak obcą osobę, która tylko czeka na Twoje potknięcie.Zrozum, że chcę Ci tylko udzielić wsparcia. Dlaczego znowu nie mówisz mi prawdy ?
|
|
 |
Pamiętaj, nigdy nie możesz poddawać się w połowie drogi. Jeśli już zaczęłaś coś robić, skończ to. Niezależnie z jakim skutkiem, czy efektem. Podjęłaś się jakiegoś zadania to doprowadź je do końca. Nie rezygnuj i nie mów, że nie warto. Nie odpuszczaj, gdy wiesz, że możesz wygrać. Nie wmawiaj sobie, że nie dasz rady. Nabierz powietrza w płuca i brnij do przodu. Stań oko w oko z własnymi słabościami. Później uderz i tym samym rozpocznij walkę. A następnie ją wygraj, bo stać Cię na to.
|
|
 |
Powinnaś być całowana i to często - i to przez kogoś, kto się na tym zna.
|
|
 |
Wszystko zdarza się tylko raz. I nigdy nie wraca. Jeśli będziesz próbowała wskrzeszać przeszłe zdarzenia, ominiesz to, co ma się wydarzyć w następnej kolejności.
|
|
 |
'' Chciałabym, żeby wziął mnie za rękę i poprowadził. Żeby się o mnie starał, żeby mu zależało... Tak! Chcę czuć, wiedzieć, że on bardzo mnie pragnie, że jestem dla niego najważniejsza! I niech mi to mówi, pisze! Nie chcę się niczego domyślać! Niech mnie kocha! A ja dam mu całą siebie taką, jaka dziś jestem - ciepła, czuła, tęskniąca. "
|
|
 |
Cz.2 Czy jest jeszcze szansa, że On kiedykolwiek wróci? Odpowiedz mi, wytłumacz, proszę. Jeśli odejdę, zwrócisz w ogóle uwagę, że zniknęłam? Zatrzymałbyś mnie, pobiegł za mną? Czy kolejny raz odpuścił ? Myślę, że już najwyższy czas, abyś nie tylko mnie, ale i sobie odpowiedział na te wszystkie pytania. Chyba pora żebyśmy zaczęli układać swoje życie razem, albo osobno. / he.is.my.hope
|
|
 |
Cz.1 Chyba powinniśmy porozmawiać. Usiąść razem i kilka spraw sobie wytłumaczyć. Wiesz, męczy mnie kilka pytań, na które ciągle nie potrafię sama sobie odpowiedzieć, a wydaje mi się, że zasługuję, aby je poznać. Tylko Ty możesz mi pomóc zrozumieć to wszystko. Nikt inny nie jest w stanie tego zrobić. Powiedz mi, gdzie podział się ten chłopak, którego poznawałam? Ten, który nie widział świata poza mną? Ten, który odzywał się codziennie i nie dawał nawet zatęsknić za sobą, bo był obecny zawsze, nawet jeśli nienamacalnie to na wiele różnych sposobów. Ten, przy którym czułam, że pragnie mojej obecności w swoim życiu? Ten chłopak, dla którego stanowiłam pewien plan na przyszłość? Ten, w oczach, którego widziałam podziw i czułość względem mnie? Gdzie On do cholery jest? Co się z nim stało? Czy On naprawdę był, istniał ?
|
|
 |
Cz.2 Potrzebuję Twojej obecności, albo chociaż jakiegoś znaku, który dodałby mi siły i utwierdził w przekonaniu, że warto czekać. Wiesz, chyba potrzebuję kogoś, kto będzie mnie pewny. Może nawet bardziej pewny, niż ja jego. Potrzebuję kogoś kto mnie ogarnie, przytrzyma, gdy będę chciała ze strachu uciekać. Przytuli, gdy się pogubię i upewni, że jeszcze potrafię zatrzymywać przy sobie ludzi. Potrzebuję kogoś takiego i dalej nie potrafię zrozumieć, dlaczego Ty nie chcesz, nie możesz tym kimś być. Wiem, że nie powinnam od Ciebie nic wymagać, oczekiwać, że dajesz z siebie tyle ile uważasz za stosowne. Tylko wiesz, im mniej Ciebie w moim życiu, tym bardziej boję się, że nawet to, co do tej pory ofiarowywałeś, zaraz się skończy.Chyba się pogubiłam i nie wiem, co mogłabym zrobić. Wydaje mi się, że żadne rozwiązanie w tej sytuacji nie jest dobre, że to tylko pozorny wybór,który i tak skończy się kolejnymi pustymi dniami i zagubieniem. Cholera, znowu wszystko wymyka mi się z rąk. /he.is.my.hope
|
|
|
|