Cz.2 Potrzebuję Twojej obecności, albo chociaż jakiegoś znaku, który dodałby mi siły i utwierdził w przekonaniu, że warto czekać. Wiesz, chyba potrzebuję kogoś, kto będzie mnie pewny. Może nawet bardziej pewny, niż ja jego. Potrzebuję kogoś kto mnie ogarnie, przytrzyma, gdy będę chciała ze strachu uciekać. Przytuli, gdy się pogubię i upewni, że jeszcze potrafię zatrzymywać przy sobie ludzi. Potrzebuję kogoś takiego i dalej nie potrafię zrozumieć, dlaczego Ty nie chcesz, nie możesz tym kimś być. Wiem, że nie powinnam od Ciebie nic wymagać, oczekiwać, że dajesz z siebie tyle ile uważasz za stosowne. Tylko wiesz, im mniej Ciebie w moim życiu, tym bardziej boję się, że nawet to, co do tej pory ofiarowywałeś, zaraz się skończy.Chyba się pogubiłam i nie wiem, co mogłabym zrobić. Wydaje mi się, że żadne rozwiązanie w tej sytuacji nie jest dobre, że to tylko pozorny wybór,który i tak skończy się kolejnymi pustymi dniami i zagubieniem. Cholera, znowu wszystko wymyka mi się z rąk. /he.is.my.hope
|