 |
|
siedzieli obydwoje na ich ulubionym mieście. tam się poznali, tam zaczęli być ze sobą, tam razem przychodzili każdej nocy, a tamtej nocy mieli się nie spotkać, ale On napisał sms o 23:23 ' Za pół godziny, tam gdzie zawsze. czekam. ' ona pomyślała, ze On chce się po prostu spotkać .gdy przyszła On już był na moście . podeszła do Niego , chciała dac buziaka na przywitanie , tak jak zawsze to robiła . on się odsunął . powiedział - musimy pogadać . bo widzisz ja Cię już nie kocham . nie wiem czy wogóle kochałem . i proszę nie odstawiaj mi tu żadnych cyrków , że beze mnie nie przeżyjesz . - odszedł . po chwili usłyszał jakby coś wpadło do wody . odwrócił się , jej już nie było .
|
|
 |
|
Powiedziala nie chce ranic, ale koniec jest juz z nami, tak poprostu bez powodu, czulem sie jak zabawka, jak zwykle ubranie, z ktorego sie wyrasta, nie chcialem tlumaczyc odszedlem odpalajac fajke, na koniec uslyszalem 'jeszcze milosc swoja znajdziesz
|
|
 |
|
to jak portret, odbicie duszy w lustrze
gdy wersy to farby a bit jest Twoim płótnem.
|
|
 |
|
A teraz zamknijmy japy bo nadchodzą niezbyt szczęśliwie oczekiwane sprawdiany i dużoooo nauk
|
|
 |
|
ojezuuu -,- dziewczyny musza sie szanowac. parodia kurwa
|
|
 |
|
Wiele się zmieniło w mojej świadomości od czasu kiedy w niej zagościłeś. Odparłam ataki samotności, jesienną chandrę i głęboki zimowy sen. W środku mnie śpiewają ptaki i kwitnie kwiecie - istna wiosna w sercu!
|
|
 |
|
Budzę się nagle przez promień słońca. Jadę pociągiem sama. Jedyna w całym wagonie. Horyzont jak zawsze nie ma końca, tory prowadzą donikąd. A ja tak bardzo chciałabym dotknąć tego słońca, co muska moją twarz co rano i kładąc się spać, mówi mi 'dobranoc'.
|
|
 |
|
Przygnębiający stan umysłu. Próżnia która wbrew logice poszerza swe granice. Taka czarna dziura, do której wpada każdy sensowny pomysł, pozostawiając mi tylko te nierealne. Głowa ma bulgoce, paruje. Przegrzewa się ten mały silnik, pora na spoczynek.
|
|
 |
|
Walczyłam o wolność, która okazała się więzieniem, bo im człowiek mniej wie, tym łatwiej mu się żyje.
Wiedza unieszczęśliwia.
|
|
 |
|
Czasami zło przychodzi pod maską dobra, lecz jego prawdziwym celem jest szerzenie zła.
A ja tkwię jedną stopą w baśni, zaś drugą w otchłani piekieł.
Brak mi czegoś.
Ciepła, osoby która podałaby mi dłoń, podczas powolnego spadania.
|
|
 |
|
Jako mała dziewczynka naoglądałam się bajek o księżniczkach, rycerzach na białych koniach i smoczych bestiach. Wtedy chciałam być księżniczką, z czasem zapragnęłam mieć swego rycerza.
A dzisiaj chcę mieć smoka na własne skinienie, aby pozabijał tych, co nie podporządkowują się mojej władzy.
|
|
 |
|
Bądź moją przyprawą do tego mdłego życia. Wiem przecież, że potrafisz - tak dobrze Cię znam.
Gdy czuję Twój oddech na swoim karku o świcie i gdy czasami prosisz mnie do tańca..Myślę o Tobie spacerując ulicami - i gdy Ty spacerujesz ulicami, myśląc o mnie.
I całuj mnie tak, jakbyś mnie nienawidził, a pocałunek mógł odebrać mi życie,
chcę mieć czarne usta, lepkie od Twoich trucizn..
|
|
|
|