 |
Niezapomniany wieczór z rodzinką ;D Było bardzo śmiechowo zwłaszcza kiedy siostra pokazuje setny raz tą samą sztuczkę i dalej jej nie wychodzi... po porostu z kuzynem padaliśmy ze śmiechu ;D
|
|
 |
i jak wchodzisz na gadu robi mi się tak przyjemnie w środku./psychoticdance
|
|
 |
normalnie kocham jak tak znikasz, wiesz?./psychoticdance
|
|
 |
Zawsze mówiłeś , że kochasz kolor moich oczu. Ten blask w nich. Gotowy byłeś zabić żeby spędzić ze mną chociaż minutę. A teraz? Teraz siedzisz na ławce w parku z ta laską o 3 lata od ciebie starszą. Fajnie bo jest starsza nie? Ale ona cie wykorzystuje. Ty tego jeszcze nie widzisz. Daj jej tydzień, góra dwa i odpuści. Przylecisz do mnie a ja jak głupia ci wybacze./psychoticdance
|
|
 |
i kocham to gdy słysze ''wypuść kota, Hania''. gdy to akurat ja mam najdalej do tarasu./psychoticdance
|
|
 |
- Poproszę dużą pizzę... - tiaaa nie ma to jak zamawianie mojej przyjaciółki pizzy u mojej mamy... oczywiście pomyliła numery, te blondynki kochane ;p
|
|
 |
I nie zapomniane nocowanie u przyjaciółki zaczęłam od słów " a ja myślałam, że u Ciebie śpię " i tak oto się wprosiłam ;*;*
|
|
 |
i usłyszeć od matki, że wydaje ''wojne pasożytom'' bo nie chciałam jej zrobić czegoś na zawołanie. w pewnym momencie łzy sam naleciały mi do oczu ale pomyślałam, że nie mogę pokazać jej, że jestem słaba. nie dam się, będę silna./psychoticdance
|
|
 |
Przyszedł do mnie jego brat. Powiedział że chciałby kogoś zabić. Popatrzyłam ze strachem na niego. Jak to zabić? Ty? Taki poukładany chłopak, który co niedziele chodził do kościoła? Który był taki święty? Co się stało? To ci ludzie tak cię zmienili? Dwa dni później usłyszałam, że w naszym mieście był napad. Zabili kogoś. Od razu pomyślałam, że to ty. Że to ty byłeś sprawdzą. A jednak się pomyliłam.. to oni zabili ciebie../psychoticdance
|
|
 |
Mój pokój pachnie wiatrem. Musiałam go wietrzyć bo znowu byłeś ze mną. Dlaczego głównie pamiętam cię pod taka postacią? Te twoje papierosy których tak nie lubiłam bo śmierdziały. Płakałam bo bałam się że cię zabiją. Brałeś mnie wtedy na ręce i skakałeś. Zawsze się śmiałam przy tym. A teraz jest ciemno, zimno i pada śnieg. Zapal a ja będę udawała, że płacze. Już byś mnie nie podniósł. Ale przynajmniej byś był. Tak o, blisko./psychoticdance
|
|
 |
Byłeś poukładanym chłopakiem. Nie wchodziłeś w bójki, chodziłeś własnymi ścieżkami. A ja, ta mała dziewczynka z kucykami łaziłam za tobą. Dreptałam krok w krok. Opiekowałeś się mną. Zawsze byłeś blisko. A teraz? Jesteś tam. I wiesz co? Cholernie brakuje mi tego poukładanego chłopaka i tej małej dziewczynki latającej za nim./psychoticdance
|
|
 |
i wróciłam do stanu '' ; *'' pisząc z tobą. kurde, a obiecałam sobie, że będę twarda i udam, że mnie to już nie rusza./psychoticdance
|
|
|
|