|
31 marca NAKURWIAJ! Szkoła wyrzutków! czeeekamy
|
|
|
Trzymaj z dala się od głupot, zachowaj pełen luz. Tutaj niejednemu dragsy z wódą zżarły mózg.
|
|
|
Parę kul przebiło serce, a chciałem być dobry, też potrafię ranić, ale nie chcę, więc odbij
|
|
|
Wiedział, nie zmieści w zaciśniętych pięściach świata, bił się z myślami, chciał trochę szczęścia złapać. Dziś szuka wiary, gdzieś po przedmieściach lata. Świat zwariował, kurwa, 23 lata.
|
|
|
Zgubił sens, bo chciał trafić pod celę na bloku. Myślał, że kilka ciętych ran w ciele da spokój. Lubi szybki strach i szybki szelest na boku, bo dla dzieciaków to są cele na bloku.
|
|
|
Kłótnie przeplatały chwile szczęścia i żalu, więc zostawił jej serce w częściach, nazajutrz. Znalazła go wódka, zgubiły szlugi i kawa, przez co czekał, aż dopadną go za długi lub zawał.
|
|
|
Sen był karą, spotykał w nim postaci z przeszłości, ale życie dało szansę w postaci miłości. Nie wiedział co zrobić, serce biło na znak, ale nie był pewny czy to miłość, czy strach.
|
|
|
To serce pije łzy, koją długi pokuty. Kiedy światła miasta gasną, nie ma dróg na skróty.
|
|
|
Mówił, wolność to ten chrom na murze i adrenalina, więc opuścił dom po maturze. W kieszeni tylko bilet, szlugi i drobne, chciał tylko złapać chwilę i drugi oddech. Nie omijał go nawet fart na starcie, bo kroił gówniarzy z farb na jardzie. Potem gonił ganję, kradł w sklepach żarcie, chciał żyć mocno i prawie przepadł twardziel.
|
|
|
Brał pióro i pisał wiersze jak Puszkin, pierwszy swój hajs wydał na pierwsze puszki, pisał, choć czuł się jak narkoman z myślą, że rodzice chcą by zajął się czymś co ma przyszłość. Tłumił w sobie ich chore ambicje, kupował Keny za flotę na korepetycje.
|
|
|
To drzemie w nas i kradnie nam życie, tak działa alter ego na co dzień w tej muzyce
|
|
|
zamiast wpadać w nałogi mógłbyś zacząć wpadać w bit
|
|
|
|