|
A pamiętasz..?
A pamiętasz ile razy kłóciliśmy się i godziliśmy?
A pamiętasz jak dużo rozmawialiśmy, całe dnie a wieczorem dzwoniłeś?
A pamiętasz jak kazałam Ci zrozumieć Twoją babcię?
A pamiętasz jak zawsze reagowałeś na moje łaskotki?
A pamiętasz naszą ławkę w parku?
A pamiętasz jak specjalnie dla mnie pokonałeś tyle kilometrów tylko dlatego żeby mnie zobaczyć?
A może ten wspólny wypad nad rzekę?
A może to jak zawsze uciekałam na fotel, a Ty zawsze od razu reagowałeś i lądowałam obok Ciebie?
A pamiętasz jak, wstydziłam się jak tak długo na mnie patrzyłeś?
A może to jak mama ciągle wchodziła do pokoju tylko po to by zamienić z Tobą kilka słów?
Nie wiem czy pamiętasz, ja pamiętam. To wszystko dalej we mnie żyje, chociaż trochę zakurzone.
|
|
|
I to jest jeden z tych dni gdy samotność Cię przerasta. // pannikt
|
|
|
Siedzę sama w czterech ścianach.
Nie mam do kogo się odezwać.
Nie mam z kim się spotkać.
Słucham smutnych piosenek.
Słone łzy spływają mi po policzku.
Nie potrafię skupić się na jednej rzeczy.
Trzęsą mi się ręce.
W mojej głowie roi się od wielu myśli.
Udaję, że wszystko jest dobrze.
Uśmiecham się choć tego nie chce.
Chciałabym aby ktoś mnie teraz przytulił.
Pocałował i powiedział, że jestem całym jego światem.
Był przy mnie i akceptował bez względu jaka jestem.
|
|
|
|
Nie wiem czy on mnie kochał. W mojej definicji ta prawdziwa miłość się nie kończy, a nawet jeśli jej konstrukcja została naruszona, to osoby zrobią wszystko żeby zapełnić tą lukę, która powstała. Co z tego, że na początku zapewniał o uczuciu, skoro przestał? Jaką wartość ma to teraz, w momencie, kiedy jego "na zawsze", nigdy tym na zawsze miało nie być. Nie chcę dostawać czegoś, tylko po to, by zaraz to stracić. Podobno coś co się skończyło, nigdy nie było prawdziwe i nigdy do mnie nie należało, a on przecież był. Przecież go nie wymyśliłam, nie uroiłam sobie tych wszystkich słów zapewniających o uczuciu. Mimo to odszedł. Skąd więc mam wiedzieć, że mnie kochał? Może wtedy czuł chwilową fascynacje i pożądanie? Może próbował, ale nie mógł pokochać? Właściwie jakie to ma znaczenie, skoro znikło. Słowa to tylko puste obietnice, których jego serce nie umiało dotrzymać. Jego brak to odpowiedź na moje pytanie. Nieobecność to najgłośniejsze "nie kochał" jakie mogłam usłyszeć./esperer
|
|
|
na dworze już zmrok, a ja przez zamglony obraz dostrzegam Ciebie z tą rozczochraną fryzurą i magnetycznymi kocimi oczami. uśmiechasz się jakbyś chciał przez to coś przekazać, a ja zwyczajnie opadam na Twoją klatkę piersiową ukłądając sobie w głowie wszystko w jedną całość. otwieram oczy, zamykam, otwieram jakbym chciała się upewnić, że to nie sen, że nadal tu jesteś a Twój ciepły oddech nadal opada na mój kark...biała aksamitna pościel w kolorowe kółka, a pod nią my. obok łóżka butelka wina, paczka szlug i świeczka wypalająca się wśród ciemności. na zegarze wybija osiemnasta, a Twoje ciepłe usta spoczywają na moim policzku jakbyś chciał się przez to pożegnać po czym odchodzisz, a ja spoglądając na Twoją sylwetkę zanikająca wśród ciemności czuje jak moje uczucia gasną podobnie jak waniliowa świeca po której pozostał jedynie unoszący się dym.IIsystematyczny_chaos
|
|
|
najgorzej kiedy uświadamiasz sobie, że to wszystko jednym wielkim żartem. a ty dla niego nigdy nic nie znaczyłaś, byłaś tylko eksperymentem nic nie wartym w jego życiu. dałaś się tylko nabrać na marne obietnice i to że Cię kocha. przecież żyje się kurwa dalej i nie warto się przejmować, prawda? II whistle
|
|
|
|
Uwielbiam patrzeć jak zasypia,jak obiecuje,że tylko na chwilkę,dosłownie pięć minutek,a po chwili zawinięty w koc,mruczy coś pod nosem.Mówi przez sen,mówi,że kocha i nie zostawi,że jestem ważna i bardzo mnie uwielbia.Ale co najpiękniejsze - mówi,że on wie,że oddałabym za niego życie,on jest tego pewien,bo się kochamy i on zrobiłby dokładnie tak samo.Później się budzi i twierdzi,że to przez mój głos,że niby ja mówię do siebie,ale uśmiecham się tylko pod nosem i przecząco kiwam głową,by za chwilę móc wylądować obok niego w łóżku,czując się obezwładniona przez jego piękne serce.Czuję jak bije i ociera się o moje,aż to połączenie zaczyna iskrzyć,i wydawało mi się,że tylko ja zauważyłam tą miłość unoszącą się nad nami,ale nie,on też to widział,dostrzegł,że kocham go tu i teraz,jutro,po jutrze,i do końca życia,w samochodzie,na kanapie,i wszędzie.Kocham go i nic nam tego nie odbierze.Nic ani nikt nie stanie nam na drodze.Bo nam zależy.Bo mamy w sobie tę miłość.[yezoo]
|
|
|
najwyższa pora zamknąć starą furtkę i otworzyć nową, za niedługo już was nie będzie / wiecej_niz_mozesz
|
|
|
Witaj w XXI w. gdzie wszystko wyznaje się przez internet, ludzie są tak fałszywi, że nie ufasz już nawet samemu sobie.
|
|
|
|