 |
Chciałam więcej, choć miałam już wszystko.
|
|
 |
Co cię nie zabije, zapewne zrobi z ciebie oziębłą sukę.
|
|
 |
Czy do tej pierwszej miłości wciąż będziemy powracać?
|
|
 |
Nauczyłam się płakać w myślach, tam nie muszę się nikomu tłumaczyć.
|
|
 |
Już nawet nie posiadam nadziei, że cokolwiek może się odmienić. Z wielkim trudem przyswajałam do siebie myśl, że tak po prostu ma być, że już nigdy nie będzie, jak dawniej. Udało się, świadomość przyjęła tę okropną prawdę.A ja nauczyłam się normalnie funkcjonować, o ile można nazwać to normalnością.
|
|
 |
Nie umiem radzić sobie z odpornością na to wszystko, co przypomina mi Ciebie. Każdy wieczór jest taki sam. Zatracam się w każdej piosence, która symbolizuje mi Ciebie, nasze przeżycia. I zastanawiam się, czy naprawdę tak chcę przeżyć kolejne tygodnie, miesiące i być może nawet lata mojego życia. Oczywiście, że nie. Ale dłużej nad tym rozmyślając, stwierdzam, że nie dałabym też rady, być z kimś innym. Trwać w udawanym związku, pełnym rozczarowań i chęci powrotu do mojego i Twojego świata, który nie tak dawno był łącznością. Dlatego też pozostaje mi jedynie boleśnie gnić i jednocześnie żyć w nadziei , że może chociaż Ty nauczyłeś się normalnie funkcjonować.
|
|
 |
Wiem,że przyjdziesz, że jeszcze dasz o sobie znać, że zatęsknisz, że w pewnym momencie swojego życia dotrze do Ciebie realne myślenie, powodujące, że ponownie pojawisz się w moim życiu. Ale wiedz, że wykorzystałeś już swoją drugą i ostatnią szansę, więcej nie będzie. Ja powoli o Tobie zapominam, a zbiegiem czasu naprawdę będę w stanie żyć normalnie. Współczuję jedynie Ci tego, że być może kiedyś znajdziesz się w tak beznadziejnej sytuacji, którą ja na szczęście stopniowo opuszczam.
|
|
 |
Nic nie pomoże mi o Tobie zapomnieć. Zbyt wiele przeżyliśmy.
|
|
 |
I najgorsze jest to, że tkwię w tym nadal i z równie wysoko natężoną siłą. Nie chcę w tym być, bo uważam , że również zasługuję poznać nie odkryte dotąd piękno świata. Ale cierpienie jednak okazuje się silniejsze i nie pozwala mi odchodzić z tego piekła. Czuję się z tym fatalnie, że coś wypełnia się bez mojej chęci, ale jednocześnie nie potrafię temu zaprzestać.
|
|
 |
Brzydzę się Tobą. Twoich ust, Twoich rąk, wszystkiego. Nie mogę na Ciebie patrzeć wiedząc, że z taką premedytacją olewałeś moje uczucia. Ty chrzaniony egoisto !
|
|
 |
W Twoich ramionach czułam się niesamowicie bezpiecznie. Więc nie dziw się,że nie jestem w stanie zaznać spokoju, który nie tak dawno miałam na co dzień. To zniknęło wraz z Tobą.
|
|
 |
Pomimo tego co się stało, nigdy nie wymarzę Cię z pamięci. Będę czekała tyle ile będzie trzeba. Naprawdę. Bo może coś do mnie poczujesz. A nigdy nie wybaczyłabym sobie zaniechania Twojego powrotu.
|
|
|
|