 |
Dziewczyno, jesteś jak poniedziałek, nikt Cię nie lubi ,
|
|
 |
ja Cię jeszcze dziewczynko spotkam, samą - bez koleżanek, kolegów - samą, samiusieńką. zobaczymy czy wtedy też będziesz tak słodko przemądrzała . ^
|
|
 |
Pamiętasz jak jeszcze jakiś czas temu miałeś potrzebę dowiedzenia się, co u mnie? Teraz jej już nie masz? Nie masz potrzeby powiedzenia mi, że już wyjechałeś? Nie chcesz zapytać, jak się trzymam i co się działo, od Twojego 'nara'? Swoją drogą, jak na ostatnie słowa skierowane do mnie, to te były jednymi z najgorszych, jakie mogłeś wybrać. /pierdolisz.
|
|
 |
znikasz z mojego życia zatracając się w zapachu szlug tak jak ja w wspomnieniach
|
|
 |
Piję za Ciebie, za Twoją przyszłość, moglibyśmy wszystko szkoda, że nam nie wyszło.
|
|
 |
Nie chce o tym myślec i samego siebie zwodzić, właśnie nadszedł czas żeby z prawdą sie pogodzić.
|
|
 |
Dziwnie tak kiedy na nikim Ci nie zależy. Nie czekasz na żadna wiadomość. Nie myślisz o nikim przed snem. Nie czujesz strachu, ze ktoś zniknie. Dziwnie. Bezpiecznie. Pusto.
|
|
 |
''Nie czarujmy się nie ma tu już nic kolejny raz bezradnie w dłoniach kryje twarz. Tyle złych spraw niszczy nas.''
|
|
 |
Tak, był czas kiedy uśmiech nie schodził mi z twarzy. Gdy leżałam na łóżku, słuchając muzyki i uśmiechając się sama do siebie. Gdy wybiegałam na deszcz w samej koszulce śmiejąc się i skacząc po kałużach. Gdy nie przesypiałam nocy, bo rzeczywistość była lepsza niż sen. Gdy uśmiechałam się do telefonu. Tak, byłam wtedy szczęśliwa. Tak, wtedy był też On.
|
|
 |
Jego 'kocham cię'? Jest jak kaloryczne ciastko na diecie, jak tlen dla tego, który nie może złapać oddechu. Jest życiem po prostu.
|
|
 |
Chciałabym go czytać przed snem, aż mi się będzie rozmywał, aż palce mi się będą gubić w literkach i w końcu zasnę cała w tych jego słowach.
|
|
 |
Obiecuję Ci, że za kilka lat wspomnisz mnie, jako największy błąd swojego życia. Błąd, który pokochałeś całym sobą, nade wszystko. Błąd, który zabrał Ci serce.
|
|
|
|