|
Nigdy nie myślałam, że się zakocham. I to jeszcze tak nieszczęśliwie. Dla mnie i Niego nie ma nadziei. Tak wiem, zagadaj do Niego, daj mu jakiś sygnał. Tia... Łatwo tak się pisze. Ale tak się nie da. On jest jakby z innego świata. Ćpun z doliny rozkoszy. Długowłosy, zabawny... I wiele więcej zalet. A ja? Blada, płaska, nieśmiała i płaczliwa. I gdzie mi do kogoś takiego? Pomarzyć sobie o Nim mogę. Na marginesie pisać jego imię. W życiu się do Niego nie odezwę. Chociaż... Kiedyś pożyczyłam mu dwadzieścia groszy. Może mi kiedyś odda? // Annalina
|
|
|
Zostawiłeś mnie samą w pustym mieście, w którym pełno jest tylko Twojej nieobecności...
|
|
|
“Bo widzisz, jeśli naprawdę kogoś kochasz, to nie zrezygnujesz z niego nigdy. Rozumiesz mnie? NIGDY. Choćby nie wiem co zrobił, gdzie był i z kim był. Zawsze wracasz, nieważne jakby Cię zranił. Czekasz i zastanawiasz się co teraz robi, gapisz się całymi dniami na telefon, oczekując że zadzwoni. Jeśli kogoś kochasz to o niego walczysz. Bezwarunkowo. O niego, o jego szczęście, o to żeby cieszył się każdym dniem, każdą chwilą. I nie poddajesz się - wiesz, że nie możesz się poddać, bo TA osoba jest wszystkim co masz na tym świecie, co Cię tu trzyma. Jest czymś więcej niż tlen, jest sensem każdego Twojego dnia, każdych Twoich wzlotów i upadków. A gdy upadasz, podnosisz się tylko i wyłącznie dla niej. Tak, to właśnie jest miłość...”
|
|
|
Mój azyl, to Jego ramiona... // Annalina
|
|
|
Gdy odchodził, z każdym jego krokiem mój świat sypał się coraz bardziej. Dzielił na kawałki, które krusząc się niszczyły wszystko co kiedyś w Nim kochałam. Zniszczył cały mój świat. Ale został jeden kawałek. Jedna mała wyspa, na której teraz samotnie siedzę. I którą nazwałam "nadzieja". // Annalina
|
|
|
Zdarza mi się płakać tak, że dławię się łzami. Zdarza mi się śmiać tak, że nie mogę złapać oddechu. Nie mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa. Mogę powiedzieć, że dążę do szczęścia ze łzami w oczach...
|
|
|
Boję się życia. Boję się wszystkiego. Czego chcę? Wolności. Czy wytrzymam tę walkę, tę negatywną siłę, która się we mnie odradza? To kurestwo, które jeszcze mną włada. Jak to unieść, ciemne moce, śmiech szatana, absurd istnienia w normalności, rozpady, rozszczepienia, sny, kosmosy, paranoje, urojenia – niemożność, a jednak wciąż w walce, topiel poza mną jeszcze, nawet z otchłani mi się udało powrócić, z totalnej paranoi, z kompletnej samotności w miłości, potrafię tak kochać, tak tęsknić. // "Byłam schizofreniczką" - Barbara Rosiek
|
|
|
Jeżeli miałabym opisać jak minął mi dzień, czy działo się coś ciekawego, ważnego, czy stało się coś, co mnie na zawsze zmieni... Nie zostałoby to opublikowane. W końcu można dodać tylko wpis, który ma więcej niż dwa znaki... // Annalina
|
|
|
Ubóstwiam moment, gdy nocą jest tak niesamowita cisza, że słyszę każdą myśl przebijającą się w danym momencie przez bariery mojej chorej wyobraźni.
|
|
|
I widzisz sam, gdy Ciebie mam,
to siebie tak mi jakoś brak.
Przeklinam nas i kocham nas,
nie umiem odejść, nie wiem jak.
Więc zabij ją i zabij mnie,
to będzie łatwe, nie bój się.
Przeklinam Cię i kocham Cię,
z miłości leczy tylko śmierć.
|
|
|
Nie żeby coś, ale teraz to na serio się ciebie boję Młoda, bo żeby śnić o mnie śpiewającej w kościele hit Whitney Houston przy akompaniamencie kościelnego organisty... Pati... Na przyszłość sama wypiję tego śmierdzącego szampana, dla twojego dobra. // Annalina
|
|
|
|