 |
Nie czekaj, aż napisze. Może On wcale nie myśli o Tobie w taki sam sposób, jak Ty o Nim. Pewnie wyszedł teraz z kumplami i wróci późną nocą, a Ty nie jesteś Jego pierwszą myślą w żadnej minucie. Nie wspomina chwil z Tobą spędzonych, nie czyta dziesięć razy tych samych wiadomości, bo pewnie już dawno je usunął. Myśli o Tobie, jak o każdej innej dziewczynie minionej przed chwilą na ulicy. Co z tego, że wymieniliście parę uśmiechów, kilka słów i masę spojrzeń. Tylko dla Ciebie czas poświęcony dla Niego, znaczył dużo. To Ty starałaś się być tam, gdzie On powinien pojawić się w danej chwili. Ubiegałaś się o spotkanie z Nim, o krótką niezobowiązującą rozmowę. Ubzdurałaś sobie to wszystko. Chciałaś by Cię pokochał, byś była dla Niego wszystkim. Pragnęłaś być Jego całym światem, a On nawet nie starał się być w Twoim świecie.
|
|
 |
tęsknota mi się wylała. poplamiła ulubiona sukienkę. nie dbam o sukienkę, po prostu szkoda mi tęsknoty.
|
|
 |
Zgasłam. To jest tak, że jak przez tyle miesięcy żyjesz na tak wysokich obrotach i nie masz czasu, ani pomyśleć, ani odreagować, to w końcu coś musi się w Tobie złamać. W końcu wszystko do Ciebie dociera i nie możesz dłużej od tego uciekać. I to właśnie ten moment, w którym muszę się zmierzyć z własnym życiem.
|
|
 |
Chciałabym kiedyś usłyszeć proste: 'Jesteś taka, jakbym chciał'.
|
|
 |
Zaniosło się na deszcz. Rozpostarty nad głową parasol nie nadąża chronić mojej sylwetki od grubych kropel deszczu. Materiał przesiąknął już całkowicie. Nie ma ani jednego suchego na nim miejsca. Nic nie wskazywało na to,że aż tak się rozpada. Między nami panowała błoga sielanka. To tak jakoś stało się znienacka. Przez jedno niepotrzebne słowo oberwała się chmura,która sprawiła,że świat tonie w kałużach wilgoci.Ale wiem,że prędzej czy później pojawi się tęcza. A ciepłe majowe słońce osuszy ulice. Po deszczu nie będzie nawet śladu. A my znów zbudujemy dobrą pogodę z przepełnionych miłością serc, zakochanych oczu i spragnionych siebie ciał. Wiem,że tak będzie. Z zadziwiającą pewnością siebie stwierdzam,że uda nam się przetrwać zarówno ulewę jak i burzę z piorunami czy sztormami. Bo ja i Ty to nie byle jaki schron/hoyden
|
|
 |
wiem, że kiedyś odejdziesz, że nie będzie Cię. I nie chodzi mi w żadnym wypadku o śmierć.
|
|
 |
'chcesz być ze mną i nie pić? to jest nierealne '
|
|
 |
''każdy wspólny rok w głowie tak kurewsko utkwił
że nie wiecie nawet jak wrócić na dawny szlak
I gdy spotkacie się przypadkiem gdzieś na mieście
jest jakoś dziwnie, cholernie śmiesznie..
rzucone cześć ot tak, po dłuższej chwili
pustka pomiędzy ludźmi, którzy przecież razem żyli''
|
|
 |
Niepokonani? Niezniszczalni? Otóż nie musimy i nawet nie chcemy być tacy naj naj. Nie chcemy uchodzić za idealną parę stawianą za wzór. Nie potrzebujemy ludzkiej zazdrości. To co mówią inni nic nas nie obchodzi...Zatracamy się w sobie i odcinamy się od rzeczywistości kiedy dochodzi do naszego spotkania. Zagłębiamy się w odcieniach swoich oczu, w dotykach dłoni i rekordowych ilościach pocałunków. Za oknem może szaleć burza, przelecieć statek kosmiczny,a my i tak tego nie dostrzeżemy zajęci sobą. Zauważymy natomiast pojawienie się nowego piega czy ubytek lub dodatek kilograma w masach naszych ciał. Bo znamy się praktycznie na pamięć/hoyden
|
|
 |
Świat oszalał.Wywróciłeś go zupełnie do góry nogami. Dżdżysty dzień odpowiada mi dziś tak bardzo jakby świeciło piękne słońce.Nie zwracam uwagi na pogodę bo w moim sercu panuje piękne,dorodne lato. Jest tam nawet łąka i stado barwnych motyli. Za twoją sprawą zwykły szary dzień zamienił się w ten niczym z bajki. Nie wiedziałam,że miłość potrafi dokonać takich cudów. Ludzie szukają cudów w uzdrowieniach,objawieniach. Szukają ich daleko. A nie wiedzą,że prawdziwe cuda dzieją się w ludzkich sercach za sprawą miłości. W moim zdarzył się cud. Zimne,odmrożone serce teraz emanuje takim ciepłem,że połowa ludności ogrzałaby się przy nim swobodnie i bezproblemowo/hoyden
|
|
 |
Kiedy jesteśmy tak blisko serce przy sercu,policzek przy policzku,dłoń przy dłoni chciałabym,żeby tak już pozostało. Żebym mogła zatrzymać czas i dać tej chwili potrwać odrobinę dłużej. Bo zasługuje w pełni na przedłużenie jej istnienia. I za każdym razem gdy się widzimy miłość spotyka się z miłością. Jeszcze nie widziałam,żeby dwa uczucia tak idealnie ze sobą synchronizowały. Pomimo,że każda miłość jest inna,wyjątkowa i odrębna mają wspólny cel. I to umacnia je w siłę. Chcą pozostać już w nas zawsze i nie dopuścić do ich rozdzielenia/hoyden
|
|
 |
I gdybym miała kiedykolwiek go zranić już teraz niech ktoś wydłubie mi oczy bym nie musiała patrzeć jak on cierpi. Niech ktoś obetnie mi uszy na wypadek gdybym miała usłyszeć jego płacz spowodowany bólem,który mu zadałam. Niech ktoś odgryzie mi ręce by czasem nie przyszło mi do głowy pocieszać go przytulając gdy on tego dotyku nie będzie sobie życzył. Bo nie zniosłabym tego gdyby coś z mojego powodu jednak poszło nie tak. Nie zniosłabym zadania jego sercu nawet najmniejszej skazy. Bo ono należy do tej niewielkiej grupy serc,które zasługują na szczególne traktowanie. Na pozostawienie ich nietkniętych,nie pokiereszowanych, nie naznaczonych bólem aż do ostatniego uderzenia /hoyden
|
|
|
|