 |
słuchając głupot ludzi , nigdy nie uwierzysz swojemu sercu.
|
|
 |
Zatopiła się w cieple jego warg.
|
|
 |
Nie ograniczaj marzeń w obawie przed nazwaniem Cię "dziwką".
|
|
 |
jeśli opowiadam Ci o sobie, swoim życiu, problemach, dylematach - ufam. jeśli Ty powtarzasz to innym, rozpowiadasz na prawo i lewo - z miejsca stajesz się w moich oczach skończoną szmatą.
|
|
 |
Całując go, skupiam się tylko na tym, żeby nie zapomnieć oddychać.
|
|
 |
alkohol mamy od zawsze we krwi, a rozum henetycznie struty
|
|
 |
Flaszka optymizmu i kurwa do przodu. Wódka to pewnego rodzaju serum prawdy.
|
|
 |
Szczyta chamstwa, braku kultury, kłamstwa chyba też! I przyłapanie na gorącym uczynku...
|
|
 |
|
i wiesz czego Ci najbardziej zazdroszczę? nie, nie tych znaczków łyżwy czyli nike i całej reszty szmat, która wyznacza w dzisiejszym świecie z kim można się zadawać a z kim nie, bo nie jest markowy. ja to mam, nie czuję się przez to szczęśliwy. nie zazdroszczę ci nowego iPhone. tez go mam, nie sprawia,że się uśmiecham. nie zazdroszcze ci hipermelanży i życia jak gwiazda - tez moge pójść się naćpać i najebać i mam melanż. zazdroszczę ci czegoś innego, czegoś najbardziej wartościowego w moim życiu - rodziny. zazdroszczę Ci,że co rano wstajesz do szkoły budzony przez kobiete,która cię urodziła. robi ci śniadanie i życzy powodzenia w szkole.martwi się o ciebie na każdym kroku i oddałaby swoje zycie za swoje ukochane dziecko. zazdroszczę Ci,że możesz stękać o kasę do taty, który zawsze mimo wszystko ci ją da,że jest i że się martwi i w razie czego zawsze pomoże. zazdroszczę Ci rodzeństwa,z którym codziennie kłócisz się o wszystko,że się bijesz wyzywasz,ale oddałbyś za nie zycie. ZAZDROSZCZE
|
|
 |
Szczęściem jest wsłuchiwanie się w jego miarowy oddech kiedy śpi. Słuchanie rytmicznych uderzeń jego serca,lub studiowanie odcienia jego oczu.Szczęściem jest jego obecność. A czymś zupełnie naturalnym dziękowanie Bogu za każdy dzień z nim spędzony/hoyden
|
|
 |
Dla niej może był tylko jednym z wielu. Może poważnie go nie doceniała.Może to wynikało z jej niedojrzałości,możliwe też ,że to była kwestia charakteru.Nauczona chłodu i obojętności nie umiała go kochać. Nie wiem co było przyczyną tego,że zrezygnowała z niego.Nie chcę jej oceniać. Bo sama nie jestem doskonała,żeby móc to zrobić. Mierzwiąc mu włosy lub kreśląc palcami szlaczki na jego twarzy nie potrafię przestać myśleć jakie to szczęście mieć go przy sobie,móc go kochać,wiedząc,że i on mnie kocha. Wiem,że nigdy nie będę pierwszą dziewczyną,która była w stanie zająć jego myśli i serce.Nie będę pierwszą z którą uczył się tej miłości duchowej i cielesnej. Ale to może tylko ja jestem tą,która tak naprawdę pokaże mu prawdziwy cud przynależności do siebie/hoyden
|
|
 |
-Jestem silna i potrafiłabym znów przeboleć czyjąś stratę.Przecież za drugim razem już nie mogłoby tak bardzo boleć jak poprzednio. Uodporniłam się na ból-pomyślała,przekonując siebie gdy pokłóciła się z nim. Położyła się spać,ale ze snu wyrwał ją senny koszmar. Przeczesując palcami poduszkę szukała jego obecności.Wiedziała,że może zadzwonić do niego o każdej porze.Pomimo ich kłótni zadzwoniła do człowieka,który samym dźwiękiem swojego głosem potrafił ją uspokoić. -Śniło mi się,że Ciebie nagle zabrakło,a ja sama musiałam znów szukać sensu życia-wychlipała do słuchawki -Uspokój się Kochanie.To tylko sen. Przyśniło Ci się to z powodu naszej niepotrzebnej kłótni.Dobrowolnie nigdy Cię nie opuszczę. Nigdy z własnej woli. Tylko teraz moja śmierć jest w stanie odciągnąć mnie od Ciebie.Kocham Cię.Śpij spokojnie-tłumaczył jej powoli jak małemu przestraszonemu dziecku. Kocha ją. I ma zamiar wywiązać się ze swojej obietnicy. Bo koniec ich związku przeraża go równie mocno jak ją/hoyden
|
|
|
|