 |
|
Szczelnie owinięta szalikiem wokół szyi przerzucam parę wyrwanych loków z koka na lewą stronę w nadziei, że wiatr nie rozburzy ich z taką łatwością jaką łamie się każdego dnia moje serce. Dzień po dniu, jak kruchy herbatnik na starannie umytym i wytartym talerzyku w kwiatowe wzorki. Zagryzam wargę, próbując ustać prosto, jakbym chciała udowodnić komuś, że przecież wcale dziś nic nie piłam. Obcy mi ludzie chcą wyznaczać mi ścieżkę, po której mam iść - chcą kierować, manipulować, popychać jakbym była jedynie pionkiem w tej całej grze. Wybucham w końcu śmiechem i zbaczam z tej alejki fałszerstwa. Przebijam się przez gapiów, którzy tylko liczą na mój błąd i wybieram całkowicie inną drogę. Porośniętą zielenią prawdy, która nie zawsze jest słodka jak miód, z chmarą trudnych zakrętów w postaci miliona decyzji. Stoję rozdarta pomiędzy dwoma światami, ale tak naprawdę wszystko sprowadza się do dwóch słów: kocham Cię. /happylove
|
|
 |
|
znam takie miejsca, gdzie Bóg już nie ma wejścia.
podziemny krąg potrzebuje podziemnego przejścia.
szukając szczęścia wbijam w to chuj.
mam dosyć szuj, które robią mi gnój, gdzieś za plecami
|
|
 |
|
ale wierzę w miłość, zawsze wierzyłem w miłość.
kiedyś ze strachu teraz by nie zapomnieć co było.
w głowie mam plan i to dobry plan, daję go nam.
jestem tu sam i kurwaa mać niech tak zostanie
ten obłęd to na linie taniec.
chcieliśmy być za blisko, miłość założyła nam kaganiec
|
|
 |
|
naszych myśli nie oplatają już serdeczne uśmiechy, które sobie słaliśmy. naszych myśli już nic nie oplata, nic juz nie łączy, zerwaliśmy dialog snów. nie myślimy już o sobie. wydawać by się mogło że dalej od siebie już być nie możemy ,a jednak - potrafimy..
|
|
 |
|
moje ręce
przytulą cię
okrytego
kurzem dróg których nie przeszedłeś..
|
|
 |
|
staliśmy sie bezdźwiękiem, niespotkaniem i chłodem
tylko na tyle było nas stać
|
|
 |
|
Drogi X, nie zapomniałeś o czymś? Kobiety nie zostawia się bez żegnaj. Chociaż z żegnaj też nie powinno. Więc pewnie zachodzisz w głowę jak zostawia się kobietę? Otóż.. Idealnego sposobu nie ma. Zawsze zostawia się ją w próżni. Bo zabierając siebie samego zabierasz kobiecie to czym oddycha. Ciężej jej się łapie oddech. Tak, tak mój drogi to mija. Masz rację. Też sobie to powtarzam. Tylko czemu to musi być takie niełatwe? A jak Wy sobie z tym radzicie? Wy, płeć przeciwna. Płeć męska. Płeć silna. Płaczecie czasem? Z bezsilności...
|
|
 |
|
Ciebie
pragnęłam
zza uśpionych warg
|
|
 |
|
Rozbroiłam się. Na części pierwsze. Palce koślawo kreślą coś na wzór wyznania. Ale przecież Ci tego nie wyślę. Schowam jak wszystko do szuflady, upchnę głęboko w kąt. Wyprę sie każdego słowa przed światem. Wiesz, wciąż jeszcze drżę, z tęsknoty. Tracę oddech z żalu. Jest tyle miejsc, które chciałam Ci pokazać, tyle rzeczy, o których chciałam Ci powiedzieć, raz szeptem, a raz krzykiem emocji. Kiedyś wbrew całemu absurdu pragnęłam tylko Twoich dłoni i spokojnego oddechu wieczorami. A teraz sama już nie wiem..
|
|
 |
|
Ja rzucam to do bletki, tak by się odstresować. Małolatki za setki dają się stestować. / DDK RPK
|
|
 |
|
Od małolata biegniesz gdzie zakazana droga. / DDK RPK
|
|
 |
|
Pić w samotności, nie trzeźwieć, obserwowałem ten bezsens.
Weź zajeb kreskę to przejdzie, a później to jakoś będzie. / Peja
|
|
|
|