Rozbroiłam się. Na części pierwsze. Palce koślawo kreślą coś na wzór wyznania. Ale przecież Ci tego nie wyślę. Schowam jak wszystko do szuflady, upchnę głęboko w kąt. Wyprę sie każdego słowa przed światem. Wiesz, wciąż jeszcze drżę, z tęsknoty. Tracę oddech z żalu. Jest tyle miejsc, które chciałam Ci pokazać, tyle rzeczy, o których chciałam Ci powiedzieć, raz szeptem, a raz krzykiem emocji. Kiedyś wbrew całemu absurdu pragnęłam tylko Twoich dłoni i spokojnego oddechu wieczorami. A teraz sama już nie wiem..
|