 |
|
Deszcz stuka o parapet, a samotność puka do drzwi, ale ręki nie wyciągnę, godność nie pozwala mi.
|
|
 |
|
a moja miłość pachnie fajkami i alkoholem. moja miłość jest niegrzeczna.
|
|
 |
|
najbardziej nie lubię tych momentów gdy przechodzi obok mnie ze wzrokiem wbitym gdzieś w ziemię.
|
|
 |
|
to teatr. więc graj, udawaj, kłam
|
|
 |
|
Mała głupia dziewczynka, która da radę, bo musi.
|
|
 |
|
Nie byłeś w moim typie, dopóki przez
przypadek nie spojrzałam w Twoje oczy.
|
|
 |
|
teraz widzę ile się pozmieniało,
ile się skurwiło, ile się zjebało.
|
|
 |
|
Ten stan obojętności jest cudowny
|
|
 |
|
Chuj z tobą i twoją żałosną gadką
|
|
 |
|
napij się, napierdol i odpłyń ze mną
|
|
 |
|
że papierosy i alkohol uzależniają, to
jeszcze rozumiem,ale proszę, nie on
|
|
 |
|
pierdol to, co będzie jutro
|
|
|
|