 |
Kiedyś zauważyłeś ,że palę papierosa. Podszedłeś,spytałeś czy możesz, zgasiłeś go na ręce,tam ,gdzie żyły są najbardziej widoczne. Bolało Cię, wiem o tym. Bardzo się oparzyłeś. Rana została, do tej pory. Mam nadzieję,że za każdym razem jak na nią popatrzysz będziesz czuł się winny i będziesz pamiętał o mnie. Bo Ty wypaliłeś taką samą ranę swoimi słowami w moim sercu.
|
|
 |
Co dzień przychodzę w miejsce, gdzie spotykasz się z kolegami. Czasem nawet w środku nocy. Wszystko po to, by Cię zobaczyć, chociaż na kilka sekund móc na Ciebie popatrzeć,żebyś Ty mnie zauważył i żebyś zaczął rozmyślać czy dobrze zrobiłeś i martwił się o mnie. Po prostu,tak bardzo mi tego potrzeba...
|
|
 |
Siedzieliśmy na ławce.Patrzałeś na moje załzawione oczy, na twarz, po której co kilka sekund spływały łzy. Na moją opuszczoną głowę, trzęsące się ręce. Kazałeś popatrzeć mi się w Twoje oczy, były takie piękne, ale smutne. Kazałeś mi w nie patrzeć i obiecać Ci, że nie będę o tym myśleć i przede wszystkim nie będę płakać,bo nie warto. Wtedy poczułam, że kocham Cię jeszcze mocniej niż dotychczas.
|
|
 |
Wiesz,że tak bardzo Cię kocham. Błagam,nie olewaj tego. Bo z każdym dniem jest co raz gorzej.
|
|
 |
"Jutro się odezwę,dobranoc." .Bardzo się tymi słowami przedwczoraj ucieszyłam. Niestety,znów,jak głupia do 2.00 w nocy czekałam , aż będziesz dostępny. Niestety,nie było Cię. Więc następnym razem nie rób mi nadziei,bo to boli.
|
|
 |
spójrz w jej załzawione oczy i powiedz że nigdy nie kochałeś / eeiiuzalezniasz
|
|
 |
Bez Ciebie..uczę się żyć na nowo...
|
|
 |
Mów do mnie. Albo nic nie mów. Twoje milczenie brzmi lepiej.
|
|
 |
uśmiech na twarzy, uczucie w sercu . tak właśnie na mnie działasz.
|
|
 |
jeszcze raz pokaż , że ci zależy.
|
|
 |
Ochoczo wpatruje się w ciebie z nadzieją, że może pokochasz takie maleństwo jak ja .
|
|
 |
Nie wierzysz.? Spójrz w moje oczy . Może dostrzeżesz tam tam resztki mojej miłości do ciebie.
|
|
|
|