 |
|
Moje wersy to spirytus rozcieńczony przez bity
dopiero w takiej formie, możesz spożywać je na litry
bez popity, ty od przekazu najebany
opis życia, suma porażek i wygranych
bez bicia piany, rap gramy, w życiu nie gramy
naturalny w zachowaniu styl bycia preferowany
kiedy przybijam pięć, bądź pewien że to nie fałsz
z niektórymi nie gadam, choć czasem bym chciał
/ Pauluch :*
|
|
 |
|
się porobiło, już nie dzielimy razem ławki
choć kiedyś byliśmy, jak szlugi z jednej paczki
|
|
 |
|
mogę być albo bywać. mogę być też niczyja.
|
|
 |
|
gdybym miała wybierać pomiędzy kochanie Cię a oddychaniem, wykorzystałabym mój ostatni oddech by powiedzieć Ci że Cię kocham.
|
|
 |
|
miłość nie jest na zawsze, ponieważ 'na zawsze' się kończy, a miłość nie.
|
|
 |
|
- Czego się boisz? - zapytał. W jednej chwili w głowie pojawiły się setki myśli: Boję się się tego, że będę zwykłym szarym człowiekiem. Tego, że nie spotkam osoby, która uczyni moje życie wyjątkowym. Także tego, że nie będę w stanie dawać radości osobom które kocham. Boję się życia... A najbardziej boję się tego, że nigdy nie zrozumiesz, co chcę Ci powiedzieć, że Cię kocham odkąd Cię poznałam. - Boję się pająków. - odpowiedziała.
|
|
 |
|
wystarczy, że poczuję zapach dymu z papierosa,
a palę nałogowo, to myślę o Tobie,
ten zapach kojarzy mi się z Tobą. nałogowo o Tobie myślę.
z przymusu, albo po prostu lubię o tobie myśleć.
|
|
 |
|
przyszła zimna jesień, czas wyciągnąć ciepłe skarpetki,
ciepły koc i gruby sweter.
bo jego już nie ma...
|
|
 |
|
Źli chłopcy, z papierosami w ręku,
z potarganymi włosami i jednodniowym
zarostem na twarzy, którzy żyją z dnia
na dzień, nie myśląc o przyszłości -
to o nich marzą wszystkie grzeczne dziewczynki.
|
|
 |
|
kiedyś czułam intensywniej, dziś już tylko myślę.
|
|
 |
|
nie chcę Cię już znać,
nawet spotykać...
|
|
 |
|
życie? najdziwniejsza rzecz, jaka mogła nas spotkać.
|
|
|
|