  |
i co, święty spokój, bez awantur, podtekstów, ty wspomnij mnie w dzień, w nocy wspomnij smak seksu.
nigdy nie mówie nigdy, ale byłoby miło, gdyby kilka rzeczy już się nie powtórzyło.
|
|
  |
w kurwe niepodokańczanych spraw, nie chce do nich wracać, pieprzona miłość z nim to syzyfowa praca. nie rozumiem ziom nic już, żadnego słowa, pogubiłeś się kochanie, sam zobacz.
|
|
  |
to taki moment życia, w którym wyjdę, trzasnę drzwiami, nie chcę wiedzieć co będzie, nie chcę wiedzieć, co z nami.
|
|
  |
chciałabym dziś mieć już pod nogami pewny grunt i żyć z tobą, być przy tobie, mieć coś, wiedzieć już.
|
|
  |
zapragniesz mnie z powrotem, łzy spadną na ziemię, zdusisz w sobie ból, wiesz... znam to pragnienie.
|
|
  |
nie przejmuj się i tak wyjdzie, kto przeciw nam, a kto z nami wiernie, chociaż ci w twarz mówią prawdę, to za plecami udają bezczelnie.
|
|
  |
po co ci to? masz rację, na chuj wiedzieć mi to i znów trafiłeś, kompletnie zwisa mi to. przecież to ty twierdzisz, że cierpię, że mi brakuje, nie poniżaj się - wcale nie ja myślę chujem.
|
|
  |
ty w swoim DNA nosisz jakiś skurwiały gen. skąd wiem? kiedyś lubiłam twój zapach, doprowadzał mnie do szaleństwa. dziś wiem, że pachniesz skurwysyństwem, kochanie.
|
|
  |
wkurzasz się, gdy piję i palę wieczorem. uspokój się, szukasz problemów - to chore. każde z nas ma wady, znamy się na wylot, ale umieć je znieść, to dla mnie znaczy miłość.
|
|
 |
Już nikt nie zrobi ze mnie słabej. Nie zapłaczę przez nikogo, nie zarwę nocki na rozmyślania o kimś. Nie uzależnię się od czyjeś obecności tak mocno, że kiedy jej zabraknie to zobaczę ciemność w środku dnia. Każda chwila będzie moja, nie rozdzielę swojego serca między innych ludzi, bo potem nie mogę ich odzyskać. Nikt nie będzie stał nade mną, nikt nigdy nie wmówi mi, że bez niego jestem nikim. Nie poświęcę życia komuś, kto nie chcę w nim być. Przepraszam, ale w moim świecie nie ma już miejsca dla kogoś kto nie docenia, że ma właśnie mnie. Przeżyłam zbyt wiele bolesnych rozstań, żeby nadal opłakiwać odejścia./esperer
|
|
 |
Tak bardzo boję się, że będziesz kolejny, że znikniesz mi jednego dnia tak jak wszyscy. Są momenty, kiedy nie chcę zamykać oczu, bo gdy je otworzę Ciebie już nie będzie. Obiecaj, że choć nie możesz zmienić przeszłości, to pokażesz mi inną przyszłość./esperer
|
|
 |
Nie podchodź za blisko, bo jeszcze będę chciała żebyś został, a ludzie przecież zawsze odchodzą./esperer
|
|
|
|